mecz nr 23, 29 maja 2011

godzina 8:00, 48+48 min.

pochmurno, temp. 20°C

8
:
8
( 5
:
3 )
rzuty ( 4
:
5 ) karne

III Ogród Jordanowski, ul. Wawelska 3

boisko A, sztuczna trawa, 60 m x 40 m

mokra nawierzchnia

RYKU

Paweł

Ryczko

2 bramki

3 asysty

UOLES

Michał

Oleś

1 bramka

0 asyst

GRZESIU

Grzegorz

Nowaczek

3 bramki

2 asysty

MISAKI

Łukasz

Kułaga

0 bramek

0 asyst

BAKSTER

Paweł

Burdzy

1 bramka

0 asyst

PŁASZCZKA

Piotr

Błaszczuk

1 bramka

3 asysty

VS

KRZYCHU

Krzysztof

Bieleń

4 bramki

1 asysta

ANDREW

Andrzej

Chamera

3 bramki

1 asysta

KOŁODZIEJ

Adam

Kołodziejczyk

0 bramek

2 asysty

MISIEK

Michał

Pich

0 bramek

0 asyst

SOSNA

Adam

Sosnowski

1 bramka

2 asysty

1:05'Paweł Ryczko (po podaniu Piotra Błaszczuka)
2:019'Grzegorz Nowaczek (po podaniu Piotra Błaszczuka)
2:121'Krzysztof Bieleń (po podaniu Adama Sosnowskiego)
3:122'Grzegorz Nowaczek (po podaniu Pawła Ryczki)
4:138'Piotr Błaszczuk (po podaniu Grzegorza Nowaczka)
5:142'Grzegorz Nowaczek (po podaniu Pawła Ryczki)
5:244'Andrzej Chamera (po podaniu Adama Kołodziejczyka)
5:348'Krzysztof Bieleń (po podaniu Andrzeja Chamery)
6:351'Paweł Ryczko (po podaniu Grzegorza Nowaczka)
6:464'Krzysztof Bieleń (po podaniu Adama Kołodziejczyka)
6:575'Andrzej Chamera (po podaniu Krzysztofa Bielenia)
6:685'Adam Sosnowski
7:693'Michał Oleś (po podaniu Piotra Błaszczuka)
8:694'Paweł Burdzy (po podaniu Pawła Ryczki)
8:795'Krzysztof Bieleń (po podaniu Adama Sosnowskiego)
8:896'Andrzej Chamera
Przebieg serii rzutów karnych:
Grzegorz NowaczekAdam Sosnowski
Paweł RyczkoAdam Kołodziejczyk
Piotr BłaszczukKrzysztof Bieleń
Łukasz KułagaAndrzej Chamera
Paweł BurdzyMichał Pich
Michał OleśAdam Sosnowski
Grzegorz NowaczekAdam Kołodziejczyk

Grzegorz Nowaczek został ukarany odjęciem 1 punktu za 7-minutowe spóźnienie

Piotr Błaszczuk został ukarany odjęciem 2 punktów za 11-minutowe spóźnienie

Paweł Ryczko został ukarany odjęciem 2 punktów za 12-minutowe spóźnienie

Ostatni mecz maja był trzecim w historii Lawy spotkaniem, którego nie zorganizował Hołek. Prezes Latoligi Warszawskiej przebywał poza granicami kraju z powodu ślubu swojego brata i organizację meczu powierzył zaufanemu Uolesowi. Ten już w lutym miał szansę na zorganizowanie meczu w zastępstwie Hołka - wtedy jednak nie zgłosił się nikt poza Uolesem. Tym razem udział w meczu zapowiedziało łącznie 11 osób, w tym powracający do gry po kilku miesiącach Bakster. To było dziewiąte spotkanie rozegrane w maju - tym samym został pobity rekord liczby meczów rozgrywanych w jednym miesiącu w Lawie. Po meczowej posusze między lutym a kwietniem (łącznie tylko 8 meczów!) Latoliga Warszawska wyraźnie nabrała tempa.

Dobrego tempa brakowało za to w meczu. Nieparzysta liczba zawodników i ich niewielka ilość skutkowały wyraźną przewagą jednej z drużyn na początku spotkania. Bramek nie padało wiele, ale jeśli piłka lądowała już w siatce, z reguły było to trafienie czerwonych, którzy grali w przewadze liczebnej. Zieloni mieli swoje okazje, ale niesamowitą nieskutecznością popisywał się Sosna, który kilkukrotnie nie potrafił umieścić piłki między słupkami w teoretycznie stuprocentowych sytuacjach. U czerwonych dobrą formą zaskoczył natomiast Ryku, który stanowił nie tylko defensywny, ale tym razem również i ofensywny filar swojego zespołu.

Po przerwie role się odwróciły. Mimo większego nakładu sił potrzebnego do pogoni za wygrywającym zespołem, zieloni dzielnie odrabiali straty. Kilkanaście minut przed zakończeniem spotkania udało im się nawet wyrównać, ale wtedy fatalny błąd na bramce popełnił Misiek, który dał Uolesowi strzelić najbrzydszą bramkę sezonu. Minutę później podłamani zieloni dali sobie wbić kolejnego gola przez egzotyczny duet Bakster-Ryku. Przegrywający zespół stać było jednak jeszcze na kilka zrywów, tym bardziej, że czerwoni z jakiegoś powodu byli przekonani o swoim wysokim prowadzeniu i nieco rozluźnili szyki obronne. Zieloni w dwie minuty strzelili dwa gole, nie przeszkodziło im w tym nawet niepodyktowanie przez Uolesa jedenastki po przypadkowym zagraniu Płaszczki ręką w polu karnym (sytuacja wzbudziła wiele kontrowersji).

Czerwoni wygrali pierwszą połowę stosunkiem bramek 5:3, identyczny bilans zanotowali zieloni w drugiej części spotkania - konieczne było więc rozstrzygnięcie losów meczu za pomocą jedenastek. O jedno trafienie lepsi okazali się zieloni, którym zwycięstwo dał gol Kołodzieja. Zawodnik dwukrotnie pokonał tego dnia kiepsko spisującego się na bramce Grzesia, który sam nie wykorzystał żadnego ze swoich dwóch rzutów karnych.

Zobacz statystyki po tym meczu

0 min.
48
96

4 zdjęcia (kliknij miniaturkę, aby je wyświetlić)

regulamin kar | inne sezony: 2008, 2009, 2010, 2012