
Strona główna
Extra!
  Dowcipy
  Telenowyela
  Powiedzonka belfrów
  Linki
  Wierszyki o Aichy
  Days of connection
  Poczta
  Siatkówka
  Badania
  VW Polo
  Ranking kąpielisk
  Najbrzydsze budynki
  Browarki
  NIC
  Bieszczady
  Strzelnica
  Akcja "Rondo"
  Górka
  Testy samochodów   Inauguracyjny mecz   Stłuczka na rondzie
Wydarzenia
Nasza klasa
Nasi nauczyciele
Nasza szkoła
Galeria
Gazetka |
 |
 |
 |

Oto zbiór wszystkich dowcipów, które ukazały się w nieoficjalnej gazetce naszej klasy w ciągu ostatnich kilku lat.

Przychodzi trup baby do lekarza i kładzie się na leżance. Lekarz na to:
-Co mi się pani tutaj rozkłada!
A trup baby:
-Przecież nie będę gnić w poczekalni!
Mrówek woła do kąpiącego się w jeziorze słonia:
-Słoniu! Natychmiast wyłaź z wody!
-Nie!
-Wyłaź, bo popamiętasz!
Słoń się przestraszył i wyszedł. Mrówek go ogląda i mówi:
-No, masz szczęście słoniu! Już myślałem, że to ty zabrałeś mi moje kąpielówki!
Przychodzi baba do lekarza, ale lekarz mówi:
-Coś pani długo się u mnie nie pokazywała!
-Ano tak, chorowałam.
-Ile chuliganów potrzeba, aby wymienić zepsutą żarówkę?
-Pięciu! Jeden wykręca, a czterech kopie stół!
Idzie leśniczy przez las, patrzy, a tu łódź podwodna. Krzyczy do górników:
-Po co wykręcacie tę żarówkę?
A lis na to:
-Dzień dobry Panie Doktorze!
Wchodzi facet do windy, patrzy, a tam schody.
-Po co mi ten kaloryfer?! - mówi -Przecież nie będę gotować zupy!
Policjant wraca z dyżuru i pyta syna:
- Jakim wynikiem zakończył się mecz?
- 0 : 0.
- A do przerwy?
W czasie transmisji meczu piłkarskiego do drzwi Fąfary dzwoni sąsiad.
- Czy mógłbym u pana obejrzeć drugą połowę meczu?
- Oczywiście sąsiedzie. Czyżby telewizor się panu zepsuł?
- Nie, tylko wyłączyli prąd, bo właśnie wybuchł u mnie pożar.
- Jak nazywa się najlepszy japoński piłkarz?
- Kiwa Jako - Tako.
- Jaki był wynik meczu? - pyta policjant drugiego policjanta.
- 2 : 0.
- Kto strzelił pierwszego gola?
- Boniek!
- A drugiego?
- Replay!
-Jak jest po japońsku sedes?
-?
-Nasikoju!
-Jak rozpoznać z którego piętra spada człowiek?
-?
-Jeśli spada z dziesiątego, słychać "O Jezu! Łup!", natomiast gdy spada z pierwszego słychać "Łup! O Jezu!"
Malarz przygotowuje do zawodu swojego ucznia:
-W tym pokoju sam pomalujesz okna - wydaje polecenie.
Po dłuższym czasie chłopak przychodzi do niego i pyta:
-Panie majster, czy ramy też mam pomalować?
Jaka jest różnica pomiędzy schizofrenikiem, a neurastenikiem?
-Schizofrenik wie, że dwa razy dwa jest pięć i jest spokojny, natomiast neurastenik jest pewny, że dwa razy dwa jest cztery i to go niepokoi...
Uczeń do kolegi:
-Wyobraź sobie, że jesteś w Afryce. Co byś wolał: żeby zaatakował Cię lew, czy goryl?
-Wolałbym, żeby lew zaatakował goryla...
Profesor: - Hej, ty tam w kącie pod oknem, powiedz, kiedy mieliśmy I Rozbiór Polski?
-Nie wiem
-A kiedy była bitwa pod Grunwaldem?
-Nie wiem.
-A kiedy zakończyła się I wojna światowa?
-Nie wiem.
-A co ty w ogóle wiesz? Jesteśmy na trzy miesiące przed maturą, robimy powtórkę materiału i okazuje się, że ty nic nie umiesz! Jak ty chcesz zdać maturę?
-Wcale nie chcę! Przyszedłem tu, bo mnie wezwano do naprawy kaloryfera!
Chłopak do dziewczyny:
-Czy mogę Cię pocałować?
-Możesz, ale uważaj - za godzinę wracają moi starzy!
-Dzień dobry! Czy jest wieprzowina?
-Nie ma.
-A wołowina?
-Nie ma.
-To może chociaż konina?
-Nie ma.
-Czy tym sklepie jest w ogóle jakieś mięso?
-Jest: psina.
-To poproszę dwa kilo.
-Ale uprzedzam, mięso jest drugiego gatunku!
-To znaczy jakie?
-Siekane razem z budą!!!
Po meczu piłkarskim kibic przegranej drużyny podchodzi do sędziego i pyta:
-A gdzie pana pies?
-Nie mam psa!
-Wobec tego bardzo panu współczuję. Niewidomy i bez psa!
Ojciec natrafia na artykuł: "Pół miliona dolarów za kontrakt piłkarski". Po chwili odkłada gazetę i mówi do syna:
-Co tak ślęczysz nad tymi idiotycznymi zadaniami z matematyki? Wziąłbyś lepiej piłkę i poszedł na boisko pograć z kolegami!!!
Podchodzi mamut do mamucicy:
-Mmmmyyyy?
-Y.
Podchodzi do drugiej:
-Mmmmyyyy?
-Y!
Próbuje szczęścia u trzeciej:
-Mmmmyyyy?
-Y!!!
I w ten właśnie sposób wyginęły mamuty.
Spotyka się na ulicy dwóch milicjantów.
-Gdzie kupiłeś czekoladę?
-Tam, w sklepie za rogiem
-Duża kolejka?
-Nie, gdzieś tak na pół magazynku...
Dwaj milicjanci wybrali się na grzyby. Znaleźli okazałego prawdziwka.
-Gadaj, gdzie twoi kumple!
Borowik oczywiście nie chciał powiedzieć, więc zaczęli go okładać pałami. Resztki grzyba przynieśli na komisariat.
-Po co żeście go pałowali? - pyta komendant.
-My, pałowali?! On spadł ze schodów!!!
Milicjant przesłuchuje mężczyznę notorycznie uchylającego się od pracy:
-Z czego pan się utrzymuje?
-Zakładam się z ludźmi o różne rzeczy i przeważnie wygrywam.
-To może i ze mną się pan o coś założy?
-Proszę bardzo!!! Stawiam 10 zł, że jutro wyrośnie panu na tyłku trawa
-Cha, cha, cha, przyjmuję zakład.
Następnego dnia milicjant mówi do specjalisty od zakładów:
-No, dawaj pan moje 10zł. Trawa oczywiście nie wyrosła.
-Zaraz, zaraz, proszę pokazać. I nie tu w ciemnym kącie, ale przy otwartym oknie, tam jest jasno.
Po oględzinach:
-Faktycznie, trawa nie wyrosła. Oto pańskie 10zł.
-Cha, cha, cha, ale z pana idiota. Mówi pan, że można wyżyć z zakładania się?
-Jeszcze jak! Widzi pan tych trzech facetów na dole, na ulicy? Z każdym z nich założyłem się o 200 zł, że wystawi pan goły tyłek przez okno!!!
Zając widzi jedzącego coś jeża. Pyta się:
-Co jesz?
-Co zając?
Milicjant przyszedł do księgarni i chce kupić książkę. Ekspedientka proponuje mu książkę o logicznym myśleniu.
-A co to takiego? - pyta policjant.
-Wyjaśnię panu na przykładzie. Ma pan w domu akwarium?
-Mam.
-A więc lubi pan naturę?
-Lubię.
-A więc lubi pan też spacery po lesie?
-No tak.
-Najchętniej z kobietą?
-Tak.
-I stąd wniosek: nie jest pan pedałem. I to jest właśnie logiczne myślenie.
-Fantastyczne!!! Kupuję tę książkę!!!
Przed księgarnią spotyka kolegę.
-Kupiłeś książkę? - pyta kolega.
-Tak, o logicznym myśleniu.
-A co to takiego?
-Wyjaśnię ci na przykładzie. Masz w domu akwarium?
-Nie mam.
-No to jesteś pedałem!
-Janie, czy cytryna ma nóżki?
-Nie, panie hrabio.
-Psiakrew! Znowu wcisnąłem kanarka do herbaty
Przychodzi milicjant do sklepu.
-Proszę pana, ile kosztuje ten akordeon?
-Jak dla pana, panie władzo sprzedam za pół darmo.
-Skąd pan wie, że jestem milicjantem, przecież ubrany jestem po cywilnemu?
-Tak, ale dzisiaj było już dwóch milicjantów i tez chcieli kupić ten kaloryfer.
Dwaj milicjanci stoją przy rozlewisku. Jedzie chłop konnym wozem.
-Panowie, głęboka ta woda?
-Skądże, ledwo koła zamoczycie!
Chłop wjechał do wody i zaczął tonąć wraz z koniem i wozem Po chwili na wodzie unosił się tylko kapelusz chłopa.
-Patrzaj jaka ciekawostka! - mówi jeden z milicjantów - jak 10 minut temu szły tędy kaczki, to im tylko nogi zakryło...
Ćwiczenia w wojsku.
-Maski załóż, maski zdejm, maski załóż, maski zdejm... A wy szeregowy, dlaczego nie zdejmujecie maski?
-Melduję, że zdjąłem, obywatelu kapralu!
-Ale morda!
Dziadek brał udział w zawodach balonowych i nieźle wypadł...
Co mówi dżem, gdy go otwierają?
-Dżem dobry!
Synek do taty w lesie:
-Tato, co to jest?
-To są czarne jagody synku.
-A dlaczego są czerwone?
-Bo są jeszcze zielone.
W Wąchocku na jednego mieszkańca wypada 10 samochodów. Zza zakrętu.
Idzie myśliwy przez las, nagle zobaczył małą dziurę w drzewie.
-Uuuu! - zawołał
-Uuuu! - odpowiedział piskliwy głosik. Myśliwy strzelił i z dziupli wypadła wiewiórka. Zobaczył większą dziurę.
-Uuuu! - zawołał.
-Uuuu! - odpowiedział mu nieco grubszy głos. Myśliwy strzelił, wypadła sowa.
Zobaczył nagle wielką dziurę w skale.
-Uuuu! - zawołał.
-Uuuu! - odpowiedział mu bardzo gruby głos, po czym przejechał go wyjeżdżający z tunelu pociąg.
Klient kupuje papugę. Wybrał najpiękniejszy okaz, papużkę, która do jednej nogi miała przywiązaną czerwoną wstążkę, a do drugiej niebieską.
-Po co te wstążeczki? - pyta sprzedawcę.
-Jeśli pociągnie pan za czerwoną, papuga mówi po polsku. Jeśli za niebieską - papuga zaczyna mówić po angielsku.
-A jeśli pociągnę za obie jednocześnie?
-To spadnę z drążka kretynie! - drze się papuga.
Wjechał chłop kombajnem w pole, walnął się w czoło i mówi:
-O kurde, zapomniałem zasiać!
W sklepie z owocami.
-Poproszę kilogram dżonatanów.
-Niestety, nie mamy takich dżabłek...
Idzie po torach trzech facetów: głuchy, ślepy i kulawy.
-Słyszycie? Pociąg jedzie! - krzyczy głuchy.
-Widzę go, widzę! - mówi ślepy.
-No to w nogi! - dodaje kulawy
Wszedł Murzyn do kopalni. I tyle go widzieli...
Wchodzi facet do windy, a tam guziki się z niego śmieją...
Przedszkolaki sprzeczają się, który z ich wujków jest najważniejszy.
-Mój jest biskupem! -chwali się pierwszy - i wszyscy wołają do niego Wasza Wielebność!
-Mój jest kardynałem i mówią do niego: Eminencjo!
-E, tam! Mój waży dwieście kilo i ludzie jak go widzą, mówią: o Boże!
W pociągu podróżny zwraca się do współpasażerki:
-Czy mogłaby Pani powiedzieć synkowi, żeby przestał mnie przedrzeźniać?
-Oczywiście. Jasiu, przestań zachowywać się jak kretyn!
Wchodzi Murzyn do pociągu, a dziadek pyta:
-Co to, tunel?
Przychodzi trzy dziesiąte baby do lekarza.
-A gdzie reszta? - pyta doktor.
Trzy dziesiąte baby wyjmuje małą krótkofalówkę:
-Zero siedem, zgłoś się!
Pewien żołnierz chciał się zabawić. Wszedł na minę i rzeczywiście nieźle się rozerwał.
Idzie pies przez pustynię i myśli:
-Jeśli i to drzewo okaże się fatamorganą, to mi chyba pęcherz pęknie...
Mrówka i słoń kradną w sadzie czereśnie i nagle widzą zbliżającego się ogrodnika.
-Skryj się za mną - mówi mrówka do słonia - Ja się mniej rzucam w oczy!
-Panie majster! Sowieci wypuścili sputnika!
-No to co? Odsiedział swoje, to go wypuścili!
Ślepy namacał garbatego:
-Co, wybieramy się z plecaczkiem na wycieczkę?
-Jak pan widzi...
-W jaki sposób można przewieźć Maluchem cztery hipopotamy?
-?
-Zwyczajnie: dwa z przodu, dwa z tyłu.
Ale masz fajne guziki na suwak!
Bo radośniej jest maluchom,
kiedy wyrwą skrzydła muchom!
Szedł sobie nocą garbaty facet przez cmentarz, gdy nagle drogę zastąpił mu upiór.
-Co masz?!
-Ja, ja mam tylko... garb.
-Dawaj - rzekł upiór i oswobodził kalekę od garbu. Uszczęśliwiony człowiek pobiegł do domu i opowiedział o wszystkim żonie. Ta powtórzyła wszystko sąsiadce, której mąż był kulawy.
-Idź stary na cmentarz i gdy ten upiór spyta się co masz, powiedz, że kulawą nogę.
Kulawy poszedł. Ledwie wszedł na cmentarz, a tu drogę zastępuje mu upiór.
-Masz garba?
-Nie mam.
-No to masz!
W nocy do drzwi Kowalskich ktoś delikatnie puka.
- Kto tam? - pyta rozbudzony Kowalski.
- Administracja. Sprawdzamy przewody kominowe.
-Administracja w nocy? Nie wierzę!
-Otwieraj chamie, UB nie kłamie!
Jaruzelski bardzo chciał, żeby naród go kochał. Poradził się wróżki:
-To bardzo trudne, panie generale, zważywszy na pańską przeszłość i wygląd. No, może gdyby pan umiał chodzić po wodzie jak Jezus...
Jaruzelski zaczął pilnie trenować pod okiem specjalistów i osiągnął znaczne sukcesy. Któregoś dnia wybrał się nad Wisłę i zaczął chodzić po jej falach. Obserwowało go dwóch wędkarzy:
-Patrz, kurde, premier, a nawet pływać nie umie...
Umowa pomiędzy Polską, a ZSRR:
1. ZSRR dostanie od Polski połowę wydobytego na Śląsku węgla.
2. W zamian za to Polska wyśle do ZSRR połowę wytworzonego w kraju mięsa
Grubo po północy przed hotelem dwóch policjantów zatrzymuje młodą kobietę Wypytują ją, jeden notuje...
-Imię?
-Jolanta.
-Nazwisko?
-Kowalska.
-Zawód?
-Zawód? No, hm... jakby to powiedzieć...
-Co pani robi?
-Co robię? Chodzę tak od latarni do latarni i...
-Kapralu, piszcie, zawód: elektromonter.
Przychodzi baba do lekarza, a lekarz pyta:
-Co pani jest?
-Panie doktorze, bardzo mnie boli brzuch.
-A co pani jadła?
-Konserwę rybną.
-Może ryby były nieświeże?
-Nawet nie wiem. Nie otwierałam.
Przychodzi baba do lekarza, a lekarz pyta
-Co pani jest?
-A nic. Nogi mnie bolą od tego ciągłego przychodzenia
Przychodzi baba do lekarza.
-No i co? Zażyła już pani te tabletki? Całe pudełko?
-Tak, panie doktorze
-I jest poprawa?
-Nie bardzo. Chyba się jeszcze tektura z tego pudełka nie rozpuściła.
Przychodzi koń do lekarza, a za nim wchodzi baba. Lekarz pyta:
-Co pani jest?
-Zakonnica!
Anemik wybrał się na przejażdżkę konną.
-Gdzieee taaaakkk pędzisz szaaaleńcze?
A koń:
-Paaaataaa-taaaj, paaataaa-taaaaj.
Radziecki naukowiec eksperymentuje z muchą. Wyrwał jej dwie nóżki i mówi:
-Nu, idzi!
Mucha idzie. Wyrwał drugą parę nóżek:
-Nu idzi!
Mucha idzie. Wyrwał pozostałe nóżki:
-Nu, idzi!
Mucha nie idzie. Zadowolony naukowiec pisze wniosek: "Po wyrwaniu dwóch ostatnich nóżek mucha ogłuchła."
Niedźwiedź zrobił listę zwierząt, które zamierza pożreć. Pewnego dnia przychodzi jeleń i pyta:
-Ty, niedźwiedź. Jestem na liście?
-Jesteś.
-Rozumiem. Daj mi trochę czasu, muszę się pożegnać z rodziną.
-Dobra, ale masz tylko 15 minut.
Na drugi dzień przychodzi wilk i pyta:
-Ty, niedźwiedź, jestem na liście?
-Jesteś.
-Rozumiem. Daj mi trochę czasu. Mam żonę, dzieciaki, chciałbym się pożegnać.
-Dobra, ale masz tylko 15 minut.
Na trzeci dzień przychodzi zajączek:
-Niedźwiedziu, jestem na liście?
-Jesteś.
-A czy nie mógłbyś mnie wykreślić?
-Nie ma sprawy!
Wielbłądy wędrują przez pustynię w karnawałach.
Szczur jest bardzo inteligentny, bo nie lubi zjadać trutki.
Lekarz przed operacją myje ręce oraz pielęgniarki.
Idzie zajączek przez las i nie ma nic do picia, a przecież Piciu ostatnio mu zdrowo dokopał...
Lew zgromadził na leśnej polanie wszystkie zwierzęta i groźnie pyta:
-Kto zabił ostatniego dinozaura?
Cisza.
-No, kto zabił ostatniego dinozaura?
Zza krzaczka wychyla się przestraszony zajączek:
-To po co wymuszał pierwszeństwo przejazdu?
Obywatel po użycia probierza trzeźwości zmienił kolor To znak, że alkohol był używany.
Pijacy pod wpływem alkoholu często popełniają samobójstwo i nazajutrz nic nie pamiętają.
W XVI wieku uprawiano wiele roślin, których jeszcze nie znano.
Napoleon znienawidził Anglików zarzucając im, że uśmiercili go na Świętej Helenie.
Krótko przed śmiercią staruszek dyktuje swoje uwagi do testamentu notariuszowi:
-A to, że nie dostaną ode mnie ani grosza proszę przeczytać ze złośliwym uśmieszkiem!!!
Klientka do zegarmistrza:
-Proszę pana, tak Pan naprawił mój zegar z kukułką, że teraz kukułka wychodzi co chwilę i pyta o godzinę!!!
Żonę w nocy budzi hałas w kuchni. Wchodzi i widzi pijanego męża, który raz po raz otwiera i zamyka drzwi lodówki, krzycząc do środka:
-Zawieziesz na lotnisko?
Żona machnęła ręką i położyła się z powrotem spać. Rano, gdy się obudziła, ani męża, ani lodówki nie było w domu. Aż zaklęła ze złości:
-A jednak namówił, łajdak!
-No i jak ci smakuje? - pyta męża żona po pierwszym ugotowanym posiłku.
-Całkiem niezłe, ale następnym razem nie zapomnij do soli dodać trochę zupy!
Pan domu uprzedza gości:
-Tylko błagam, niech Państwo nie siadają na tej kanapie! Jest pełna pluskiew!
-Jeśli jest pełna pluskiew, to dlaczego jej Pan nie wyrzuci?
-Próbowałem, ale te bestie przynoszą ją z powrotem!
Lord Paddingtton jadł właśnie śniadanie, kiedy jego służący wprowadził do pokoju dwóch mężczyzn.
-Czy lord Paddington? - zapytał jeden.
-Tak.
-Mam nakaz pańskiego aresztowania. Jest pan oskarżony o zamordowanie swojej ciotki, lady Levington w dniu 26 marca o godzinie jedenastej.
-Panowie pozwolą, że sprawdzę swój rozkład zajęć. Tak, 25 marca, lunch przy Westbourne Road 306... Dalej... 26 marca: 9.00 - spotkanie lady McBreed, potem mały spacer... Macie rację panowie: godzina jedenasta - zabójstwo ciotki Levingston, mocne uderzenie tępym narzędziem...
Wstąp do ZOMO, zanim ZOMO wstąpi do ciebie!!!
Na bezludnej wyspie znaleźli się Clinton i Kwaśniewski. Clinton przynosi wielką pieczeń i częstuje nią Kwaśniewskiego. Ten, chcąc przypodobać się Clintonowi, mówi:
-Wiesz Bill, ja tego Jelcyna nie lubię.
-To nie jedz!
Dziennikarz cytuje ocenę papieża na temat sytuacji ekonomicznej w Polsce: "Mój Boże". Koniec cytatu.
Przed wojną atomową Clinton kazał się zamrozić, dopóki nie skończy się wojna. Po wojnie odmrożono go. Osowiały pyta:
-Jak było?
-Jak to na wojnie - odpowiada generał.
-Dajcie mi gumę do żucia; a w ogóle to guma jeszcze jest?
-Jest - odpowiada generał
-A ile kosztuje?
-Rubel dwadzieścia.
Sędzia:
-Za pobicie teściowej skazuję pana na karę. Zapłaci pan 500 zł grzywny i jeszcze dodatkowo 10 zł.
Oskarżony:
-A za co te 10 złotych?
Sędzia:
-To jest podatek od rozrywek...
Nauczycielka muzyki:
-Co ty przyniosłeś w tym futerale na skrzypce? Przecież to jest pistolet maszynowy!
-Ale heca! Ojciec poszedł robić skok na bank ze skrzypcami!
Szczyt marzeń Polaków w latach siedemdziesiątych: Gierek zginął jadąc na pogrzeb Breżniewa.
Przez pole pędzi zając. Zatrzymuje go sarna i pyta:
-Dokąd pędzisz zajączku?
Zając wystraszony odpowiada:
-Uciekam, bo Urząd Statystyczny uchwalił, że zającom będą obcinać piątą nogę...
-Ale ty masz tylko cztery nogi!
-Oni najpierw obcinają, potem liczą...
Ogłoszenie z gazety:
"Przed trzema dniami moja teściowa wyszła na spacer z psem, i dotąd nie wróciła. Za zwrot psa nagroda."
-Panie doktorze, co noc mam ten sam koszmarny sen. Śni mi się, że po całym mieszkaniu goni mnie teściowa z krokodylem na smyczy. Ciągle mam przed oczami te ostre zębiska, okropne zielone oczy...
-To rzeczywiście straszne.
-Ale krokodyl wygląda jeszcze bardziej odrażająco!
-Pożycz mi trzy wiadra wody!
-Przecież masz własną studnię!
-Tak, ale teściowa do niej wpadła i woda sięga jej tylko po brodę!
-Halinko! Jeśli wyjdziesz za tego oto człowieka, moja noga nigdy nie stanie w waszym mieszkaniu!
Narzeczony:
-Czy może mi to pani potwierdzić na piśmie?
Do konduktu pogrzebowego złożonego samych mężczyzn podchodzi facet i pyta:
-Kogo będą chować?
-Teściową faceta, obok którego idzie ten wielki wilczur.
-A na co ona zmarła?
-Pogryzł ją ten wilczur.
-Taaak? Chętnie bym pożyczył tego psa.
-To stawaj pan na końcu kolejki!
-Już nie mogę wytrzymać z teściową. Jak myślisz, co mam zrobić?
-Kup jej "malucha". Będzie nim jeździć, może się zabije.
Po tygodniu:
-Kupiłem "malucha", teściowa miała wypadek. Samochód poszedł do kasacji, a teściowa cało wyszła z wypadku.
-Skoro fiacik nie pomógł, to kup jej jaguara.
Po tygodniu:
-Widzę, że jesteś uśmiechnięty! Coś się stało?
-Tak, jaguar zeżarł teściową!
Fąfara pyta teściową:
-Długo u nas mama zostanie?
-Dopóki się wam nie znudzę.
-Tak krótko?
-Co to jest: zielone, pstryk, czerwone?
-?
-Żaba w mikserze!
-Co to jest: terrorysta wśród much?
-?
-Zamuchowiec!
-Co to jest: zaczyna się na "d", kończy na "a", i zużywa dużo papieru?
-?
-Drukarnia!
Jak nie dożyję stu lat, to się chyba zabiję!
Śmierć samobójcom!!!
Oszczędzaj wodę - kąp się z przyjaciółmi!
Kto pije, ten dwa razy krócej żyje, ale za to dwa razy więcej zobaczy!
Jak już widzisz białe myszki, postaw dla nich też kieliszki!
Gdzie dwóch się bije, tam trzeci ucieka, żeby nie być świadkiem!
Jaka jest różnica miedzy koniem i koniakiem?
- Taka sama jak miedzy rumem i rumakiem.
Czy akumulator (12V) może zabić człowieka?
- Zależy z jakiej spadnie wysokości.
Jak się nazywa mały Rosjanin?
- Mikrusek.
Jak działają najnowsze ruskie spadochrony?
- Otwierają się przy uderzeniu.
Jak się nazywa katar z dwóch dziurek naraz?
- Bismarck.
Jaki jest wzór chemiczny wody święconej?
- H2O+ZChN.
Z zeszytów szkolnych :
1. Jedyną rozrywką Marcysia był jego mały ptaszek.
2. Bohater upadł na duchu, ale szybko się podniósł, bo nadciągały wojska nieprzyjaciela.
3. Jacek Soplica wyszedł z baru chwiejnym krokiem i nastąpił w nim przełom duchowy.
4. Nel lubiła bawić się ze słoniem, a szczególnie z jego trąbą.
5. Najbardziej niezdrowe dla chłopa były jego stosunki pańszczyźniane.
6. Autor w tym wierszu ukazuje nam swoje wnętrze i mówi, że jest mu niedobrze.
7. Dionizje rozpoczynały pojedynki, kto przeżył ten bawił się dalej.
8. W tym wierszu nie mogłem znaleźć podmiotu lirycznego, który schował się za obrazkiem.
9. Wojski miał zakrzywiony koniec, który poeta nazywa rogiem.
10. Łysek był frajerem, bo harował jak wół i dawał robić się w konia.
11. Ludzie pierwotni mieli narządy z kamienia.
12. W tej komedii Wacław kochał Klarę przez dziurę w murze.
13. Chłop pańszczyźniany nie miał konia, więc sam harował jak wół.
14. Karuskowi serce pękło na pół, ale zdążył dobiec do swojej pani wesoło merdając ogonem.
15. Soplica schował swój wstyd pod sutannę.
Z dzienniczka uwag:
ˇ Wyrzucił koledze przez okno teczkę i powiedział, że "jak kocha to wróci"
ˇ Podpalił koledze teczkę na lekcji i spytał się, czy może wyjść po gaśnicę
ˇ W czasie wyścigu międzyszkolnego umyślnie biegł wolno, aby jak twierdzi, zyskać na czasie
ˇ Po napisaniu kartkówki nie oddał jej twierdząc, że zostawił ją w domu
ˇ Na lekcji techniki umyślnie piecze ciasto bez mąki
ˇ Rozbiera cząsteczki na atomy i kładzie sobie na oczach
ˇ Wyrwany do odpowiedzi twierdzi, że nie będzie zeznawał bez adwokata
ˇ Zjada ściągi po klasówce
ˇ Przywiązał koleżankę do krzesła i żąda okupu
ˇ Zabrał z ubikacji przetykacz do WC i robił stemple na ścianie
ˇ Bawi się na lekcji wszystkim, nawet chorym palcem
ˇ Wkładał kapiszony do kontaktu, czym doprowadził nauczycielkę na pogotowie
ˇ Uczeń przeszkadzał pani w lekcji, m.in. leżał na podłodze, robił zamieszanie
ˇ Syn lata z gołym brzuchem po błocie
Ojciec pyta syna:
-Co robiliście dzisiaj w szkole?
-Na chemii bawiliśmy się materiałami wybuchowymi.
-A co będziecie robić jutro w szkole?
-Jakiej szkole?!
Babcie rozmawiają o swoich wnukach:
-Mój będzie lekarzem, bo już umie sobie robić zastrzyki...
-Mój będzie ogrodnikiem, bo ciągle siedzi w ogródku i sadzi maki...
-A mój będzie pilotem. Cały czas moczy szmatę w benzynie, wącha ją i mówi: "Babciu, ale odlot!"
Ojciec mówi do Jasia:
-Znowu zgubiłeś klucz od mieszkania!
-Nic się nie martw, tym razem przyczepiłem do niego karteczkę z naszym adresem.
Jasio pyta tatę:
-Tato, czy porzeczki mają nóżki?
-Nie, synku!
-Cholera! Chyba najadłem się biedronek.
Trzech Murzynów złapało złotą rybkę.
-Jak mnie wypuścicie, spełnię wasze trzy życzenia!
Pierwszy Murzyn mówi:
-Chcę być biały.
Drugi Murzyn mówi:
-Chcę być biały.
Trzeci:
-Chcę, żeby oni byli czarni!
Czym się różni czerwona róża od czerwonych skarpetek?
-???
-Zapachem!!!
Czym się różnią Zaduszki od Lanego Poniedziałku?
-Zaduszki zmuszają do refleksji, a Lany Poniedziałek do refleksu!
IBM PC AT - Imitująca Biurową Maszynę Pospolita Chałtura Aroganckich Technokratów
MS-DOS - Mistrzowski Sposób Dobijania Operatorów Sprzętu
WINDOWS - Wielce Interesująca Nakładka Opóźniająca Wszelkie Sprawy
INTEL - Irytująco Namolni Teoretycy Elektroniki Lutowanej
Do restauracji wchodzi klient i pyta kelnera:
- Czy to restauracja dla piegowatych?
Kelner:
- O cholera! Kot kierownika znów narobił w wentylator!
Rozmawia głuchy z głuchym:
- Idziesz na grzyby?
- Nie, na grzyby.
- Szkoda. Już myślałem, że na grzyby...
Przychodzi Kubuś Puchatek do sklepu mięsnego i pyta:
- Czy jest szynka?
- Jest - odpowiada sprzedawca.
Puchatek wyciąga spluwę i strzela.
- To za prosiaczka, draniu!
Mały Szkot mówi do ojca:
-Tato, wyobraź sobie, ze zaoszczędziłem dzisiaj 10 pensów, bo zamiast pojechać autobusem, biegłem za nim!
-Idioto! Gdybyś biegł za taksówką, zaoszczędziłbyś 5 funtów!
Zenek i Stefek idą ulicą. Nagle zza rogu wychodzi Terminator z karabinem laserowym.
- Jezu Chryste! - krzyczy Zenek.
- Nie zgadłeś - odpowiada Terminator
Podchodzi pijany facet do taksówki, spogląda na bagażnik i pyta taksówkarza:
- Panie! Zmieszczą się tam dwie flaszki wódki?
- Zmieszczą się!
- A talerz bigosu?
- Niewątpliwie
- A torcik czekoladowy?
- No jasne!
- A butelka szampana?
- Też się zmieści.
- A słoik śledzi?
- Też wejdzie.
- A piętnaście kanapek?
- Oczywiście!
- To otwieraj pan!
Taksówkarz otwiera bagażnik taksówki, a facet:
- Bueeeeee...!
-Jasio wraca ze szkoły i mówi do mamy:
- Wszyscy się ze mnie śmieją, że mam dużą głowę!
-To nieprawda Jasiu! Nie masz dużej głowy.
Nagle słychać łomot w przedpokoju. Wpada ojciec Jasia i krzyczy:
-Co za idiota postawił rower w przedpokoju?!
Mama:
-To nie rower, to okularki Jasia!
Testowaliśmy ten silnik na dystansie trzech tysięcy kilometrów na nowym oleju Mobil-1. Otworzyliśmy maskę, i co? I nic. Cholera! Silnik ukradli!
- Co robi jeż w fabryce prezerwatyw?
-?
- Kinder-niespodzianki!
Mąż wraca z pracy do domu i żonę zastaje nagą.
-Dlaczego nie nałożysz nic na siebie?
-Przecież tyle razy ci mówiłam, że nie mam się w co ubrać!
Mąż otwiera szafę.
-A to co? Jedna suknia, druga suknia, trzecia suknia, czwarta suknia, cześć Franek, piąta suknia...
Proboszcz wprowadził w kościele komputer-spowiednik. Zaraz po jego zainstalowaniu spowiada się sołtysowa:
- W tym miesiącu zdradziłam męża 40 razy.
Komputer zaszumiał, zahuczał i na ekranie pojawił się napis:
"Za karę zmów dziesięć Zdrowasiek!"
Do konfesjonału podchodzi mężatka:
-Zdradziłam męża osiem razy.
Na ekranie pojawił się napis:
"Za karę zmów dwie Zdrowaśki!"
Jako następna przychodzi młoda dziewczyna:
-Kochałam się z chłopakiem!
A komputer na to:
"Idź stąd i więcej pogrzesz, bo mi ułamki wychodzą!"
-Co to jest? Stoi w stajni na czterech nogach i to samo widzi z przodu i z tyłu?
-?
-Ślepy koń!
Co to jest? Zielone na motorze?
-?
-Trawa.
-A motor?
-Motor był dla zmyłki!
|
|