Strona główna

Extra!

  Dowcipy
  Telenowyela
  Powiedzonka belfrów
  Linki
  Wierszyki o Aichy
  Days of connection
  Poczta
  Siatkówka
  Badania
  Porównanie maluchów
  VW Polo
  Ranking kąpielisk
  Najbrzydsze budynki
  Browarki
  NIC
  Bieszczady
  Strzelnica
  Akcja "Rondo"
  Górka
  Testy samochodów
  Ognisko u Hołka
  Osiemnastka
  Kraków
  Inauguracyjny mecz
  Stłuczka na rondzie


Wydarzenia

Nasza klasa

Nasi nauczyciele

Nasza szkoła

Galeria

Gazetka
  Extra! - Inauguracyjny mecz

Po prawie czteromiesięcznej, zimowej przerwie w rozgrywkach piłkarskich powróciliśmy do tradycji rozgrywania popołudniami towarzyskich meczów. Pierwszy mecz nowego sezonu 2001 odbył się 9 lutego na naszym szkolnym boisku. Oto krótki reportaż.



Biały maluch z lewej to pojazd, ktorym przyjechał na mecz Nowy. Nie skorzystał oczywiście ze zwykłej dojazdowej drogi, ale jak zwykle musiał zaprezentować wszystkim dźwięk swojego silnika V3 pędząc przez boisko z prędkością 60 km/h, gubiąc przy tym ok. 150 śrubek i pół litra oleju. Jako pierwsza przyjechała jednak na spotkanie czerwona Felicia Hołka, który wykazał się większym koleżeństwem niż np. Nowy i pojechał na Piaski (mała wieś oddalona o 5 km od Stalowej Woli) po Zooma ryzykując urwanie zawieszenia. Na Piaskach było na szczęście bardzo miękko, roztopiony śnieg sprawił, że błoto brudziło i tak nie działające halogeny, a samochód "płynął". Wszystko skończyło się dobrze i w drodze powrotnej dosiedli się jeszcze Szadek i jego brat cioteczny, Michał. Brązowy Opel Corsa to własność braci Nowaków, którzy mimo różnicy wieku wyglądają identycznie i nawet akcent mają taki sam.




Zawodnicy zagrali w składach: Hołek, Gollum, Dżeju, Grześ N. vs Nowy, Janek, Szadek i Michał X. Pierwsze dwie bramki padły po zaledwie minucie (a cały mecz trawał 80 minut!). Drużyna złożona z Hołków i Dżejów ani razu nie objęła prowadzenia w tym meczu, ale pokazała charakter i kilkoma ciekawymi zagraniami napędziła w koncówce strachu Nowo-Janko-Szadkom, którzy byli zbyt pewni zwycięstwa. Skończyło się jednak ostatecznie na wyniku 12:10.




A oto pomeczowe wypowiedzi wszystkich zawodników:




Kristof "Zoom" Yanek

"Na ten mecz przyjechałem bardzo zestresowany. Po pierwsze przed moim domem po ostatnich roztopach powstało błotniste jezioro, z ktorego wyłażą różne obrzydliwe robale i wdzierają mi się do domu, żeby zeżreć mi moje tosty z masłem, które są podstawą wyżywienia mojej rodziny. Druga stresogenna sytuacja to podróż autem z Hołkiem - wiedziałem, że poczatkujący kierowcy robią dużo błędów, ale tak bardzo o moje życie jeszcze nigdy się nie bałem. Najgorsze jest to, że Hołek uważa zawsze, iż wszystko jest pod kontrolą, nawet wtedy, gdy auto stacza się ze skarpy, albo kosi 5 rowerzystów po wpadnięciu w kontrolowany (według Hołka) poślizg. Bałem się z nim więc wracac do domu, ale nie miałem wyjścia - nikt inny nie był tak naiwny, żeby mnie zawieźć aż na Piaski."

Ocena: • • •



Piotr "Nowy" Nowaliński

"Grało mi się dobrze, ale byłoby lepiej, gdyby moje wspaniałe zwody mógł oglądać mój ptaszek Kubuś, którego serdecznie pozdrawiam. Czy wiecie, że Kubuś potrafi siadać na monitorze, a także "podnieca się", gdy zobaczy swoje odbicie w lustrze? Kubuś wydaje miłe odgłosy i dlatego zawsze dzwoniąc do kogoś chwalę się mym ptakiem przykładając go do słuchawki.

Poza tym przed każdym strzałem na bramkę przeciwników zastanawiałem się, za co kupię benzynę do mojego malucha, którego bardzo lubię, nieźle nadaje się do jeżdżenia. Pomimo tego, że wygraliśmy, nie czułem się jednak 100% szczęśliwy, gdyż koledzy nie wykazali zainteresowania chromowaną końcówką mojej rury wydechowej :("

Ocena: • • •



Michał "Brat Cioteczny Szadka" Bobyla

"Ci ludzie za Stalowej Woli zupełnie nie umieją grać w piłkę. W mojej drużynie jakoś to jeszcze szło, ale przeciwnicy obrali taktykę rozśmieszania nas swymi zagraniami. Najśmieszniejszy był ten Hołek, szczególnie wtedy, gdy stał na bramce - gdy my rozgrywaliśmy jakiś ładny atak, on chował się za słupek w nadziei, że nikt go nie trafi. Moi koledzy mieli mimo tego dużo problemy z trafieniem do prawie pustej bramki, gdyż większość strzałów odbijała się od słupków albo od wystającej zza słupka pupy Hołka (tzw. zderzenia niesprężyste). Zupełnie nie rozmumiem też nawyków "żywieniowych" moi kolegów - po zakończeniu meczu każdy raczył się pomarańczowym, syfiastym napojem, który można kupić w pobliskiej spelunce "Kiwi" w cenie 1,40 zł za 1,5 litra. A fe!"

Ocena: • • • •



Łukasz "Szadek" Szadorski

"Jestem bardzo wdzięczny Hołkowi, że wpadł na pomysł wykorzystania pięknej pogody i wyrwał mnie z domu. Gdyby nie on, umówiłbym się z taką jedną śliczną dziewczyną, za którą szaleję już od dwóch lat. Wiem jednak, że zawsze mogę liczyć na moich przyjaciół, więc propozycję Hołka od razu przyjąłem. Tym bardziej, że przyjechał po mnie autkiem. Dużo miejsca było nawet z tyłu, siedział tam już co prawda Janek, ale był tak skurczony i chudziutki ze strachu, że jazda była komfortowa.
A na meczu było całkiem nieźle, chociaż ręcznie szyta przez braci Hołyszów piłka (ze świńskiej skóry i plastiku oraz weterynaryjne, cienkie nici chirurgiczne) przypominała dwunastościan sklejony przez Muszkina i po każdym odbiciu zmieniała kierunek lotu."

Ocena: • • • •



Andrzej "Dżeju" Nowak

"Gdy zadzwonił w południe telefon i usłyszałem znienawidzony głos Howarda, nawet do głowy mi nie przyszło, że zaproponuje mecz. Skończyłem szybko karmienie przykutych do ściany mej piwnicy Bajdiego i Chapera (podpadli memu ojcu, bo próbowali ukraść nam takiego dużego, oślizgłego prosiaka z chlewika). Przypaliłem ich jeszcze grzałką do herbaty, żeby im zimno nie było (w koncu to moi koledzy z klasy, zasługują na szacunek!), zawołałem brata i pojechaliśmy na mecz. Brakowało mi podań Brutusa, który tego dnia nie mógł z nami zgrać, gdyż malował płot u swojego stryjka w Zamościu. Musiałem więc zdać się na podania Hołka, ale on nie dysponuje takimi wspaniałymi butami, jak Brutus (oryginalne "Adonisy")!"

Ocena: • • •



Grzegorz "Brat Dżeja" Nowak

"Lubię grać w piłkę, ale... Ci goście z 4B to jakieś chore typy! Najgorszy jest ten duży Hołysz. Najpierw puścił 4 gole w 10 minut, potem uciekał przed piłką, bo bał się, że go uderzy. A na dodatek jego ubiór mnie deprymował - było z pięć stopni, a on ściągnął koszulkę i demonstował klatę, której nie ma. Brrr! Czuję jednak pewien niedosyt, bo myślałem, że mecz będą oglądać jakieś atrakcyjne dziewczyny, które leciałyby na moją świetną technikę i ciemne włosy, a także umięśnione palce u nóg. Niestety, jedynymi ludźmi, którzy na boisku się pojawili byli szalikowcy, którzy przykuli Hołka kajdankami do bramki i kazali mu zjeść szalik KSZO. Na szczęscie przyjechała policja i rozpędziła całe towarzystwo, Hołka zaś aresztowała za wygląd oraz zabrudzone krwią kurczaków podwozie Skody."

Ocena: • •



Piotr "Gollum" Hołysz

"Zanim powiem cokolwiek o meczu, chcę ostrzec mieszkańców naszego miasta przed niezwykle groźnym kierowcą, jakim jest mój braciszek. Otóż jeździ on naszymi ulicami 61 km/h i pokonuje skrzyżowania na trójce, a na światłach wygrywa pojedynki z Fiatami 126p! Przecież to niedopuszczalne! Poza tym ma brudne dywaniki i nieumyte reflektory!

Mecz był dosyć ciekawy, nie sądzę, byśmy byli gorsi od przeciwników, po prostu nie wszystko nam wychodziło.

PS: Pozdrawiam Magdę, Marcelkę, Justyny, Martę W., Martę C., Anię B., Anię K., Anię S., Elizę, Milenę, Kłapiego, Kobiego, małego Janka, Enjoy'a, Lolka, Miśka, Ładę, Łukasza, Szymona i resztę klasy 2C!"

Ocena: • • • •



Jacek "Hołek" Hołysz

"Hiermit moechte ich mich herzlich bei meinen Freunden bedanken. Es war toll mit ihnen zu spielen, obwohl sie manchmal nicht fair waren und immer nur mir die Schuld gaben, wenn etwas schief ging! Aber troztdem finde ich sie super, denn nur solche Dummkoepfe waren in der Lage im Winter Fussball zu spielen!
Das Spiel war ausgeglichen, schade nur, dass uns am Ende ein bisschen Glueck fehlte, denn wir waren in Stande unsere Gegner zu besiegen. Leider haben wir es nicht geschafft, aber das ist keine Tragoedie. Uns felhte einfach die Motivation, mit der Form war auch nicht alles in Ordnung. Aber im naechsten Spiel werden wir die Sieger sein!"

Ocena: • • •