 |

Gazetka jest nieoficjalnym pisemkiem naszej klasy. Nieoficjalnym, bo chyba żadna klasa nie przyznałaby się do takiego pisemka.
Po raz pierwszy pisemko ukazało w grudniu 1996 pod tytułem Gazetka "?" (w robiącym wrażenie nakładzie trzech egzemplarzy), natomiast nieoficjalnym "czasopismem" naszej klasy stała się pod koniec roku następnego. Pod koniec roku 1999 Gazetka "?" zmieniła tytuł: wyrzucono znak zapytania pochłaniający masę atramentu naszej radzieckiej drukarki "Stalin - Packard 590C."
Gazetka ukazuje się średnio co dwa tygodnie w postaci jednej kartki (= 2 strony = 1247 cm^2 powierzchni) czarno-białego druku w nakładzie około 30 egzemplarzy (rekord: 45 egz.).
Pisemko jest redagowane przez cztery osoby. Są to: Jacek Hołysz - redaktor naczelny; Howard Cobra - dziennikarz; Ryszard Iliop - informatyk, edytor oraz Pelagia Hszonżdż - sekretarka, księgowa. Poza tym od czasu do czasu na łamach Gazetki pojawiają lub pojawiały się artykuły innych osób np. Macieja Kicińskiego, Łukasza Puskarczyka, Rafała Przybkowskiego. Do rozwoju Gazetki przyczynił się także Piotr Adacha i Piotr Hołysz.
Gazetka zarabia na siebie dzięki strasznie wysokiej cenie (20 groszy z VAT), z czego 10% idzie na losowane w każdym numerze nagrody za rozwiązanie łamigłówek, a pozostałe 90% do kieszeni chciwych i pazernych redaktorów, którzy dzięki "klasowym" pieniążkom spędzają wakacje na Wyspach Fidżi.
Trudno powiedzieć, jaka jest zawartość Gazetki. Można tu znaleźć artykuły o wszystkim, czyli o niczym... Właściwie, to redakcji zależy chyba bardziej na wyglądzie, niż merytorycznej (ależ słowo) zawartości. Zresztą szata graficzna zmieniała się kilka razy, czego efekt widać na załączonych obok screenach.
Z obserwacji redakcji wynika jednak, że klasa wcale nie chce, by "szmatławiec" się zmieniał. Poważne (!) i interesujące artykuły można znaleźć w pierwszej lepszej gazecie w kiosku. W przeprowadzonej niedawno ankiecie na pytanie "Dlaczego kupujesz Gazetkę?" uzyskaliśmy następujące odpowiedzi:
20% - mogę wygrać nagrodę 20% - redaktor naczelny mnie zmusza 10% - oszczędzam na papierze toaletowym 50% - nie czytam takiej chały
Jak widać, powodów jest wiele i choć sama redakcja uważa Gazetkę za szmatławiec, serdecznie zachęcamy do lektury pisemka! |
 |




 |