Ostatnia aktualizacja informacji i ciekawostek: 28 lutego 2023 r.

Latoliga Warszawska (Lawa) to amatorskie rozgrywki piłki nożnej, których organizatorem jest Jacek Hołysz. Lawa to młodsza siostra Latoligi prowadzonej w latach 2004–2008 przez Jacka Hołysza w Stalowej Woli. Niedzielne i świąteczne mecze Lawy rozgrywane były na boiskach Ursynowa, Mokotowa, Ochoty, Pragi i Śródmieścia, a udział brali w nich byli uczestnicy stalowowolskiej edycji rozgrywek oraz ich znajomi, którzy uczyli się lub pracowali w stolicy. Aby zagrać w Lawie, trzeba było zostać poleconym przez innego gracza. Pozwalało to zachować elitarność ligi i tak dobierać jej uczestników, aby gra w piłkę nożną wszystkim sprawiała jak największą frajdę.

W Lawie praktycznie nigdy nie zdarzało się, aby w kolejnych meczach występowały te same osoby. Z powodu tej rotacji Lawa nie była rywalizacją drużyn, lecz zawodników. Podczas spotkań gromadzone były dane dotyczące każdego piłkarza (np. liczba strzelonych bramek lub zaliczone asysty). Podsumowaniem osiągnięć poszczególnych graczy są rankingi punktowe. Po zakończeniu sezonu dziesięciu zawodników z największą ilością punktów w rankingach nagradzano imiennymi medalami. Gracze otrzymywali również szklane trofea za osiągnięcia w różnych kategoriach.

W grudniu 2022 roku, po rozegraniu tysięcznego meczu, rozgrywki Latoligi Warszawskiej zostały bezterminowo zawieszone.

Gdy w 2004 roku powstała stalowowolska Latoliga, niemal natychmiast Hołek stworzył poświęconą jej stronę internetową, na której publikował praktycznie codziennie wyniki meczów, podstawowe statystyki oraz zdjęcia. W sezonie 2004 kod strony był edytowany w windowsowym Notatniku, a statystyki były obliczane ręcznie lub z pomocą kalkulatora. Dzięki bratu Hołka, Piotrowi, proces tworzenia statystyk został nieco przyspieszony po zastosowaniu programu Excel.

Serwis Latoligi Warszawskiej zadebiutował w sieci w lipcu 2008 roku, nieco ponad miesiąc po pierwszym meczu Lawy. W porównaniu z serwisem stalowowolskiej edycji rozgrywek strona poświęcona Lawie tworzyła zupełnie nową jakość, choć powstała w bólach — pierwsza wersja została wyrzucona do kosza po miażdżącej krytyce narzeczonej i brata organizatora rozgrywek. Nowoczesna szata graficzna, zdjęcia z każdego meczu i dodatkowe informacje o zawodnikach to atuty, które przyciągnęły do nowego serwisu wielu fanów. Praktycznie co kilka miesięcy organizator wprowadzał nowe sekcje oraz funkcje, dzięki którym zawodnicy spędzali na stronie Lawy coraz więcej czasu.

W opinii wielu graczy mimo upływu lat strona praktycznie się nie starzała — autor wprowadzał więc jedynie kosmetyczne poprawki w wyglądzie i cały swój wysiłek skupiał na poprawianiu funkcjonalności. Tak mocno rozbudowany serwis wymagał automatyzacji generowania stron — autor stosował do tego niezastąpionego Excela. Narzędzie doskonale sprawdzało się w obliczaniu statystyk i praktycznie całkowicie samodzielnie tworzyło kod HTML serwisu.

Serwis internetowy Lawy składa się obecnie z prawie 1700 podstron, z czego zdecydowaną większość stanowią relacje z poszczególnych meczów, dostępne z poziomu sekcji Wyniki lub ze strony głównej (tylko w przypadku ostatniego rozegranego meczu). Bardzo rozbudowana jest również sekcja Zawodnicy, dzięki której można zapoznać się z profilami poszczególnych graczy.

Pod koniec roku organizator przygotowuje podsumowanie prezentujące graczy nagrodzonych medalami oraz zawierające szczegółowe informacje na temat przebiegu danego sezonu.

Na stronach Lawy zgromadzono już pokaźną kolekcję multimediów — ponad 4500 zdjęć i kilkadziesiąt klipów wideo. Od sezonu 2011 Lawa ma również swój oficjalny kanał w serwisie Youtube, a także stronę w serwisie Facebook.

Dla zawodników największe znaczenie ma jednak prawdopodobnie sekcja Statystyki, która przedstawia sytuację w bieżących rankingach oraz zestawieniach łącznych. Fanem statystyk jest również sam organizator, który w ciągu 14 lat zamieścił w serwisie ponad tysiąc wykresów.






Forum, które zostało uruchomione w czerwcu 2009 roku, składa się z dwóch części — pierwsza jest dostępna tylko dla zawodnikow Lawy, druga dostępna jest dla wszystkich osób. Zawodnicy mają do dyspozycji trzy sekcje — Rozgrywki, Mecze i Ciekawostki. W sekcji Mecze po każdym meczu odbywało się głosowanie na najlepszego gracza spotkania, któremu przyznawana była „gwiazdka”.

Pochodzący ze Stalowej Woli organizator rozgrywek nie jest zbyt dobrym graczem, ale miłość do piłki nożnej przejawiał już od najmłodszych lat. W podstawówce brał udział w meczach tylko na lekcjach wychowania fizycznego, po godzinach regularnie grywał jednak pod blokiem ze swoim bratem (Piotrem) i przyjacielem (Łukaszem Puskarczykiem) w kwadraty lub króla. W liceum program zajęć wychowania fizycznego przewidywał piłkę nożną w bardzo niewielkim zakresie. Wtedy na pomysł rozgrywania popołudniami po lekcjach towarzyskich meczów wpadł Andrzej Nowak (Dżeju), kolega Hołka z klasy. Dżeju i Hołek dość regularnie namawiali swoich kolegów z klasy oraz ich rodzeństwo do rozgrywania spotkań na asfaltowym boisku LO im. KEN w Stalowej Woli. Mecze przyciągały wielu graczy, ponieważ miał w nich szansę wystąpić każdy, niezależnie od prezentowanego poziomu, gdyż ten nie był najwyższy. Warto choćby wspomnieć, że prawie żaden z uczestników tych potyczek nie łapał się na występy w reprezentacjach swoich klas. Regularne treningi rozbudziły jednak ambicje — zawodnicy postanowili wystawić w szkolnych rozgrywkach drugą drużynę, czego nie dokonała wcześniej żadna inna klasa. Po dwóch pogromach okazało się jednak, że gra na poziomie rozgrywkowym to dla drugiego garnituru klasy za wysokie progi.

Po zakończeniu nauki w szkole średniej tradycja rozgrywania spotkań była kontynuowana jedynie podczas wakacji, które uczniowe dawnej klasy 4b i ich rodzeństwo spędzali głównie w Stalowej Woli. Graczom brakowało jednak spotkań o stawkę, często grano więc o pieniądze. Były to kwoty rzędu 2 złotych, które każdy zawodnik przegranej drużyny płacił koledze ze zwycięskiego zespołu. Być może brak wyzwań skłonił Hołka do urozmaicenia rozgrywek. Postanowił notować wyniki meczów i publikować statystyki na stronie internetowej, a także nadać rozgrywkom nazwę. Z jej wyborem nie było kłopotu — większość spotkań odbywała się w lecie, a gracze podczas spotkań z przyjemnością popijali gazowany napój Lato o smaku cytrynowym, który był wtedy najtańszym tego typu produktem dostępnym w Stalowej Woli (1,5-litrowa butelka kosztowała w 2004 roku 65 groszy). Co ciekawe, nie były to pierwsze rozgrywki nadzorowane przez Hołka — już w styczniu 1999 roku publikował w swojej klasowej gazetce relacje i statystyki z Piłkarskiej Ligi Klasowej IIB. Były to zawody organizowane na przerwach między lekcjami, grano miniaturową pluszową piłką, a dwuosobowe drużyny miały trafiać do bramek utworzonych z krzeseł. Z kolei w 2000 roku Hołek stworzył stronę internetową szkolnych rozgrywek piłkarskich LO im. KEN. Organizator miał więc predyspozycje do zaopiekowania się własną ligą.

Pierwszy mecz Latoligi odbył się 25 czerwca 2004 roku. Hołek i Dżeju zorganizowali w ciągu następnych kilkunastu tygodni 16 meczów, na podstawie których wyłoniono najlepszego gracza sezonu — w Latolidze grali już nie tylko byli członkowie klasy 4b i ich rodzeństwo, ale również ich znajomi. Dodatkowo w grudniu Hołek zorganizował dla zawodników turniej halowy, który odbywał się później przez cztery kolejne lata. W sezonie 2005 Hołek prawie całkowicie przejął organizację spotkań. Rozbudował też stronę internetową i stworzył metody liczenia statystyk, które po kilku drobnych modyfikacjach są stosowane w Lawie do dziś. Sezon 2006 był najbardziej udanym w historii Latoligi — rozegrano aż 71 spotkań, grano czasem nawet 14 razy w ciągu 15 dni! Zawodnicy musieli się jednak przenieść ze swojej ulubionej miejscówki przy liceum na inne obiekty w Stalowej Woli — boisko zostało niestety zniszczone podczas przygotowań do budowy nowej hali sportowej. Sezon 2007 był dla graczy szczególny, ponieważ na jego zakończenie po raz pierwszy w historii najlepszych zawodników nagrodzono medalami i statuetkami za osiągnięcia we wszystkich dotychczasowych sezonach. Sezon 2008 był ostatnim punktowanym sezonem Latoligi – Hołek zamieszkał na stałe w Warszawie, a mecze w Stalowej Woli odbywały się coraz rzadziej i były przeważnie organizowane przez Pawła Gajdę (Gajdzika), samozwańczego wiceprezesa Latoligi.

Na pomysł prowadzenia rozgrywek w Warszawie równolegle do stalowowolskiej edycji Hołek wpadł już w 2007 roku. Zamierzał zorganizować pierwszy mecz w październiku, nic jednak z tych planów nie wyszło. W końcu organizatorowi udało się jednak powołać dziesięciu graczy, z których tylko jeden nie brał wcześniej udziału w meczach w Stalowej Woli. Pierwszy mecz Lawy rozegrano 8 czerwca 2008 roku — dla polskiego sportu była to data szczególna nie tylko z powodu inauguracji Latoligi Warszawskiej, lecz również z powodu zwycięstwa Polaka w wyścigu Formuły 1 oraz debiutu polskiej reprezentacji na ME w piłce nożnej. Organizator przez dłuższy czas zastanawiał się nad nazwą nowych rozgrywek — rozważał m.in. „Alpino” (Amatorska Liga PIłki NOżnej) i „WARP” (Warszawskie Amatorskie Rozgrywki Piłkarskie). Ostatecznie zwyciężyła nazwa Latoliga Warszawska oraz jej skrótowiec Lawa od pierwszych sylab pełnej nazwy. Co ciekawe, nazwa powstała już po pierwszym meczu nowych rozgrywek. Choć w nazwie pozostał człon „Lato”, zawodnicy nie piją już napoju, którego producent zbankrutował. Mecze odbywały się zaś nie tylko w wakacje, lecz co tydzień przez cały rok. W sezonie 2012 liczba meczów rozegranych w Lawie przewyższyła liczbę spotkań zagranych w stalowowolskiej edycji rozgrywek. W obu edycjach rozgrywek rozegrano łącznie 1212 meczów o punkty.

Mecz towarzyski na boisku LO im. KEN (2001)

Pierwsze zdjęcie opublikowane w sezonie 2004

Ceremonia wręczenia nagród (2007)

Uczestnicy pierwszego meczu Lawy

Pierwszy znak graficzny Latoligi powstał w 2006 roku, ale w zasadzie nie był nigdzie eksponowany. Potem powstało całkiem udane nowe logo rozgrywek, ale zbyt duże podobieństwo do znaku graficznego Legii spowodowało, że Hołek zdecydował się na inne rozwiązanie. Czerwono-żółte logo Lawy w formie napisu widniało na stronie internetowej rozgrywek przez prawie 3 lata, zanim zostało zastąpione nowym znakiem, który powstał już w 2009 roku, lecz był stosowany jedynie na koszulkach zawodników.

Obecne logo Lawy jest modyfikacją oficjalnego logo stalowowolskiej Latoligi. Hołek powrócił do pomysłu oparcia znaku rozgrywek na dwóch obróconych literach L (pochodzących od członów nazwy, czyli „lato” i „liga”). Poprowadzenie łuku przez środek pozwoliło wyodrębnić litery L, A, W (z których można ułożyć nazwę rozgrywek). Kolorowa wersja logo bazuje na oficjalnych kolorach Warszawy (żółty/czerwony), dzięki czemu symbol przypomina płomień, który przecież kojarzy się z lawą. Obrócone literki L tworzą jednocześnie „strzałki w górę”, które są symbolem nieustannego rozwoju rozgrywek i zawodników. Logo obrócone o 180 stopni przypomina zaś serce. A serca do gry zawodnikom Lawy z pewnością nie można odmówić.

Oficjalne logo Latoligi Warszawskiej (wersja kolorowa) i symbolika poszczególnych jego elementów

Stare logo Latoligi Warszawskiej i dodatkowe symbole ukryte w oficjalnym logo Latoligi Warszawskiej

Pierwsze nieoficjalne logo stalowowolskiej Latoligi; odrzucony projekt nowego logo stalowowolskiej Latoligi; oficjalne logo stalowowolskiej Latoligi

Organizator od wielu lat marzył o tym, aby uczestnicy jego rozgrywek występowali w jednolitych, profesjonalnych strojach. W stalowowolskiej edycji Latoligi brali jednak udział głównie niezbyt zamożni studenci lub uczniowie, których nie było stać na taki luksus. Poza tym większość spotkań obdywała się w czerwcu, lipcu i sierpniu, na asfaltowych boiskach — z tego powodu większość graczy preferowała grę bez jakichkolwiek koszulek. Mimo braku poparcia dla pomysłu organizator zwrócił się o pomoc finansową do kilku firm działających w Stalowej Woli i okolicach (m.in. Statoil, Tesco, Toora), proponując umieszczenie logo sponsorów na koszulkach w zamian za dofinansowanie ich zakupu. Wtedy powstały pierwsze wizualizacje koszulek, ale pomysł nie został zrealizowany z powodu braku zainteresowania potancjalnych darczyńców.

Temat koszulek powrócił w nieco zakamuflowanej formie w sezonie 2009 Latoligi Warszawskiej. W meczach występowało coraz więcej osób, a rotacja zawodników w składach poszczególnych drużyn utrudniała grę, ponieważ niełatwo było zapamiętać skład własnej drużyny. Problem został częściowo rozwiązany po zakupieniu czerwonych narzutek (tzw. markerów), choć drużyny zmuszone grać z dodatkową porcją materiału na ubraniu były nieco poszkodowane przez większą temperaturę.

Gdy w czerwcu 2009 roku organizator udostępnił zawodnikom Lawy forum dyskusyjne, w jednym z pierwszych wątków pomysł zakupu koszulek został oficjalnie zgłoszony zawodnikom warszawskich rozgrywek. Zdecydowana większość graczy poparła inicjatywę organizatora, dość szybko podjęto również decyzję o samodzielnym sfinansowaniu zakupu. Rozpoczęły się kilkutygodniowe dyskusje nad krojami, kolorystyką, elementami dodatkowymi (w tym logo). Dzięki sprawnej organizacji przedsięwzięcia oraz aktywnemu udziałowi całej społeczności Lawy projekt udało się zrealizować już na przełomie sierpnia i września 2009 roku.

Koszulki zostały dostarczone przez firmę Metto Group, jednego z największych producentów tego typu odzieży w Polsce. Są wykonane ze świetnej jakości „oddychającego” materiałów F02 lub Coolmax, dzięki czemu gra nawet w bardzo upalne dni nie jest koszmarem (pod warunkiem, że zawodnik żwawo porusza się po boisku, wymuszając przewiew powietrza przez mikropory koszulki). Większość graczy zakupiła po dwie koszulki — zielono-czarne barwy nawiązują do kolorystyki Stali Stalowa Wola, biało-czerwone do kolorystyki koszulek reprezentacji Polski. Każdy z zawodników wybrał sobie na plecy numer (na zasadzie kto pierwszy, ten lepszy) i rodzaj napisu (może to być nazwisko lub pseudonim). Warto dodać, że organizator spodziewał się, iż jego koledzy zamówią łącznie około 30 koszulek, tymczasem zamówienie opiewało ostatecznie aż na 60 sztuk, co pozwoliło wynegocjować korzystny rabat.

Co roku (przeważnie w okresie wakacyjnym) istniała możliwość zamówienia dodatkowych koszulek przez zawodników niedysponujących jeszcze własnymi koszulkami Lawy, najczęściej debiutantów z danego sezonu lub graczy z krótkim stażem w lidze. Zawodnicy, którzy nie zdecydowali się na zakup, grali w uniwersalnych koszulkach bez nazwiska, z numerem 0. Kolekcja koszulek uniwersalnych była sukcesywnie powiększana i  liczyła sobie 16 sztuk, co w zupełności wystarczyło do ubrania w jednolite stroje wszystkich uczestników lawowych spotkań. Obecnie liczba wszystkich wyprodukowanych koszulek Lawy wynosi 117 sztuk. Co ciekawe, dwie z nich nie mają na przodzie logo Lawy, lecz stalowowolskiej Latoligi.

Z możliwości zamówienia koszulek nie mogli korzystać kibice. Organizator obdarował jednak zielono-czarnymi koszulkami trzy fanki rozgrywek, swoją żonę Asię (numer 1) oraz przyjaciółki – Magdę (numer 83) oraz Anię (numer 87). Jedyną możliwością pozyskania oficjalnej koszulki Lawy przez kibiców było typowanie wyników piłkarskich mistrzostw świata i Europy.

Oficjalna prezentacja koszulek na supermodelu Jacku Hołyszu

Koszulka organizatora z naprasowankami (2005) i zawodnicy Lawy w czerwonych markerach (2009)

Prezentacja wszystkich koszulek na trawniku organizatora i debiut koszulek w Lawie (IX 2009)

Wizualizacja projektów koszulek

W sezonie 2010 kilkunastu zawodników Lawy postanowiło sprawdzić umiejętności w rozgrywkach Akademickiej Lidze Halowej Piłki Nożnej. Reprezentacja występowała na najniższym szczeblu rozgrywek (grupa 3B). Drużyna zanotowała pięć zwycięstw oraz sześć porażek i zajęła szóste miejsce, które dało jej udział w przegranym niestety barażu. Z przyczyn finansowych zespół nie zagrał w kolejnym sezonie ALHPN.

Od 2010 roku organizator udostępnia zawodnikom Latoligi Warszawskiej możliwość typowania wyników meczów piłkarskich mistrzostw świata i Europy. Pierwotnie zawodnicy zgłaszali swoje typy na forum dyskusyjnym, było to jednak niezbyt wygodne rozwiązanie. Z okazji Euro 2012 organizator przygotował więc specjalny serwis internetowy umożliwiający typowanie wyników. Spore zmiany zaszły w 2014 roku — serwis typerski został wzbogacony o nowe statystyki, do zabawy dołączyli kibice Lawy, a zamiast zgrzewek wody do wygrania są atrakcyjne nagrody, np. repliki oficjalnych piłek mistrzostw. Typowanie wyników odbywających się co dwa lata największych piłkarskich turniejów to również jedyny sposób na zdobycie gadżetów Lawy, takich jak breloki, smycze, kubki i kalendarze. Mimo zakończenia rozgrywek Lawy w 2022 roku organizator planuje zorganizować kolejną edycję zabawy w typowanie w 2024 roku.

Mało która liga może poszczycić się swoimi zdjęciami zamieszczonymi w serwisach mapowych, udostępniających również fotografie satelitarne i lotniczne. W latach 2009–2011 w serwisach Zumi i Google Maps dostępne było zdjęcie lotnicze przedstawiające zawodników Lawy podczas meczu nr 12/2009. Zdjęcie zostało wykonane w kwietniu tegoż roku nad boiskiem przy ul. Wałbrzyskiej. Organizator na zdjęcie natknął się przypadkiem — gdy zobaczył je po raz pierwszy, nie wiedział jeszcze, że przedstawia ono mecz Lawy. Dopiero dokładna analiza zdjęcia (pogody, pory dnia, dnia tygodnia) oraz porównanie z materiałem zdjęciowym z meczu dało absolutną pewność, że fotografia przedstawia 16 uczestników meczu Latoligi Warszawskiej. W 2012 oba serwisy mapowe zastąpiły zdjęcia z 2009 roku nowszymi, niestety nie ma na nich już graczy Lawy.

W Lawie dominował duch fair-play, kontuzje zdarzały się bardzo rzadko. Niektórych urazów nie da się jednak uniknąć. Najpoważniejszym było podwójne otwarte złamanie ręki, które przytrafiło się Grochowi w ostatnich minutach meczu 44/2009. Kontuzja na rok wykluczyła zawodnika z rozgrywek, konieczna była długa rehabilitacja, ale zawodnik powrócił do Lawy ze śrubami i szynami w ręce oraz zszytą przez jego mamę koszulką, którą lekarze musieli rozciąć przed operacją. Pozostali zawodnicy narzekali przeważnie na urazy kostek — najpoważniejszy dotknął Sikora w drugim meczu sezonu 2008, po faulu zawodnik nie zagrał już w Lawie, a jego rywal został zawieszony w prawach gracza na kilkanaście miesięcy. Z powodu urazów kostki pauzowali też m.in. Uoles, Maniek, Hołek i Arkadio, a bardzo poważna kontuzja kolana z walki o mistrzostwo wyeliminowała Usula. Podobnej kontuzji nabawił się Greg, u obu zawodników konieczne były skomplikowane operacje. Obaj wrócili jednak do rozgrywek!

W sezonie 2005 Latoligi Hołek starał się o dofinansowanie rozgrywek przez firmę Dagpol, producenta napoju „Lato”, którym zawodnicy najchętniej raczyli się podczas meczów. Aby zachęcić szefostwo firmy do przekazania zawodnikom jednej palety napojów za darmo, organizator stworzył kostium butelki. Maskotka nie zachwyciła jednak producenta — na listy organizatora nigdy nie udzielono niestety odpowiedzi. Zniechęcony takim obrotem sprawy Hołek rozjechał Latoludka samochodem, a resztki kostiumu spalił w ognisku. Latoludek powrócił kilka lat później w postaci miniaturowej repliki od fanki rozgrywek.

Filmiki z Latoludkiem: Rzut karny Latoludka, Lato traci przydatność, Smutny koniec Latoludka, Agonia Latoludka

Hołek ożenił się w sierpniu 2009 roku. Tydzień przed ślubem zaprosił zawodników Lawy na mecz kawalerski. Organizator przybył na spotkanie w garniturze, a koledzy Hołka wystąpili w odświętnych koszulach i pstrokatych krawatach. Po ślubie żona Hołka zgodziła się na fotosesję na boisku. A po kilkunastu latach małżeństwa wciąż pozwalała mu grać w piłkę ;)

W połowie sezonu 2005 Latoligi Hołek zaczął gromadzić butelki po napoju Lato wypijanym przez niego i jego kolegów. Rok później kolekcja butelek była już tak duża, że organizator mógł zbudować z nich tratwę. Wodowanie „Allohra Fafąga” odbyło się 13 września 2006 roku. Hołek pokonał na styropianowym pokładzie tratwy 1,5-kilometrową trasę po rzece Bukowej koło Stalowej Woli. Relację ze spływu można znaleźć na stronie Latoligi, w serwisie Youtube jest również dostępny materiał wideo.

Nasze rozgrywki mają wiele fanek, jedna z nich (Paulina Gajda, siostra wiceprezesa Latoligi) wystąpiła nawet w meczu sezonu 2006 Latoligi, a rok później wręczała zawodnikom medale na pierwszej tego typu ceremonii w historii. W sezonie 2008 Latoligi nagrody wręczała obecna żona Hołka, Asia. Dobrym duchem Lawy jest również Magda Copija, która podarowała Hołkowi miniaturową replikę Latoludka oraz makietę stadionu Lawy w formie ministołu do piłkarzyków. Rozgrywki wsparły również Kasia Orzeł, Ola Budzowska, Magda Knop, Kinga Stasik, Agnieszka Boguś, Kamila Buczek, Anna Karcz, Ela Kobak i Patrycja Rutkowicz — każda z nich przynajmniej raz zapewniła oprawę fotograficzną meczu. W ostatnich latach do grona kibicek dołączyły córki Hołka, Anna i Magdalena.

W meczu nr 35/2012, który odbył się na boisku przy Wawelskiej, zawodników Lawy do gry zagrzewały cheerleaderki — Ania oraz Kasia. Ograniczony budżet rozgrywek pozwalał wtedy na zakup jedynie dwóch pomponów, po jednym dla każdej dziewczyny. Występ wypadł rewelacyjnie, ale dziewczyny nie pojawiły się już więcej na żadnym meczu Lawy...

W Lawie rzadko kręci się filmy dokumentujące przebieg meczów — nawet najlepszy montaż nie pomógłby bowiem w ukryciu nudy, jaką często wieje z boiska. Nieco ciekawsze są serie rzutów karnych, więc te przeważnie są dokumentowane materiałem wideo. W Latolidze filmiki były nagrywane nieco częściej, przy czym przedstawiały nie tylko wydarzenia na boisku, ale także poza nim. Najbardziej profesjonalny materiał nagrał w sezonie 2006 Sikor, który stworzył filmik promujący rozgrywki. Serię klipów opublikował w serwisie internetowym rozgrywek również Hołek — największą popularnością cieszyła się reklama napoju Lato, w której organizator wyjaśniał magiczne działanie produktu. Hitem był również klip, w którym zawodnicy świętowali w błocie zdobycie gola — to bezcenne wręcz nagranie zaginęło w przedziwnych okolicznościach, jednak po kilku latach zostało odnalezione.

25 czerwca 2011 o godz. 17:00, równo siedem lat po inauguracyjnym meczu Latoligi, delegacja uczestników rozgrywek zrobiła pamiątkowe zdjęcie w miejscu, w którym rozegrano pierwsze spotkanie. Kiedyś było tam asfaltowe boisko, które w 2006 roku zostało zniszczone z powodu budowy nowej hali sportowej LO im. KEN w Stalowej Woli. Zdjęcie wykonano więc wewnątrz hali.