mecz nr 24, 7 grudnia 2008
godzina 10:30, 2 x 30 minut
UCSiR, ul. Koncertowa 4
boisko B, dywan, 40m x 20m
HOŁEK
Jacek
Hołysz
4 bramki
5 asyst
CHAPER
Michał
Chapski
8 bramek
4 asysty
ANDREW
Andrzej
Chamera
7 bramek
5 asyst
GROCHO
Przemysław
Grochola
4 bramki
7 asyst
SZADI
Łukasz
Szadorski
6 bramek
6 asyst
SZYMAK
Michał
Szymański
6 bramek
1 asysta
0 | : | 1 | 1' | Przemysław Grochola (po podaniu Łukasza Szadorskiego) |
1 | : | 1 | 3' | Michał Chapski (po podaniu Jacka Hołysza) |
2 | : | 1 | 4' | Jacek Hołysz |
2 | : | 2 | 5' | Michał Szymański (po podaniu Łukasza Szadorskiego) |
2 | : | 3 | 6' | Łukasz Szadorski (po podaniu Przemysława Grocholi) |
3 | : | 3 | 7' | Michał Chapski (po podaniu Jacka Hołysza) |
4 | : | 3 | 8' | Andrzej Chamera (po podaniu Michała Chapskiego) |
4 | : | 4 | 12' | Przemysław Grochola |
5 | : | 4 | 16' | Andrzej Chamera |
5 | : | 5 | 18' | Łukasz Szadorski (po podaniu Przemysława Grocholi) |
5 | : | 6 | 19' | Michał Szymański (po podaniu Przemysława Grocholi) |
6 | : | 6 | 21' | Andrzej Chamera |
6 | : | 7 | 23' | Michał Szymański (po podaniu Łukasza Szadorskiego) |
7 | : | 7 | 24' | Michał Chapski (po podaniu Andrzeja Chamery) |
7 | : | 8 | 24' | Michał Szymański (po podaniu Łukasza Szadorskiego) |
8 | : | 8 | 27' | Andrzej Chamera (po podaniu Michała Chapskiego) |
8 | : | 9 | 29' | Michał Szymański (po podaniu Przemysława Grocholi) |
9 | : | 9 | 32' | Michał Chapski (po podaniu Andrzeja Chamery) |
9 | : | 10 | 34' | Łukasz Szadorski (po podaniu Przemysława Grocholi) |
9 | : | 11 | 35' | Przemysław Grochola (po podaniu Łukasza Szadorskiego) |
9 | : | 12 | 37' | Michał Szymański (po podaniu Łukasza Szadorskiego) |
10 | : | 12 | 38' | Michał Chapski (po podaniu Jacka Hołysza) |
11 | : | 12 | 39' | Michał Chapski (po podaniu Jacka Hołysza) |
11 | : | 13 | 40' | Łukasz Szadorski (po podaniu Przemysława Grocholi) |
12 | : | 13 | 42' | Jacek Hołysz |
13 | : | 13 | 44' | Jacek Hołysz (po podaniu Andrzeja Chamery) |
14 | : | 13 | 46' | Jacek Hołysz (po podaniu Michała Chapskiego) |
14 | : | 14 | 48' | Przemysław Grochola |
15 | : | 14 | 49' | Andrzej Chamera (po podaniu Jacka Hołysza) |
16 | : | 14 | 52' | Michał Chapski (po podaniu Andrzeja Chamery) |
16 | : | 15 | 55' | Łukasz Szadorski (po podaniu Michała Szymańskiego) |
17 | : | 15 | 57' | Andrzej Chamera (po podaniu Michała Chapskiego) |
17 | : | 16 | 58' | Łukasz Szadorski (po podaniu Przemysława Grocholi) |
18 | : | 16 | 59' | Michał Chapski (po podaniu Andrzeja Chamery) |
19 | : | 16 | 60' | Andrzej Chamera |
Po pierwszym meczu niektórzy gracze (np. Szadi) byli wykończeni, inni wprost przeciwnie - palili się do gry (najbardziej Chaper i Hołek). Wszystkich udało się w końcu namówić na drugie spotkanie, a drużyna, ktora przegrała poprzedni mecz postanowiła nie zmieniać swojego składu. Grocho, Szadi i Szymak chcieli bowiem rewanżu. Mimo, że przegrali wysoko kilka minut wcześniej, to uważali, że są w stanie nawiązać walkę z rywalami.
Potwierdzeniem ich ambicji był gol zdobyty przez nich już w drugiej akcji meczu. Rywale szybko jednak wyrównali, a potem już do końca pierwszej połowy trwała walka "cios za cios". W tym czasie żaden zespół nie zdołał wyjść na co najmniej dwubramkowe prowadzenie.
Sytuacja zaczęła zmieniać się po przerwie. Harujący dotąd na boisku Chaper zaczął tracić siły, podmęczony Hołek rzadko wracał się na własne pole karne, a osmatniony Andrew nie mógł długo powstrzymywać naporu rywali. W efekcie, podczas jego zmiany na bramce, rywale wyszli na trzybramkowe prowadzenie, głównie dzięki Szymakowi, który zdecydowanie poprawił celność strzałów w porównaniu z poprzednim spotkaniem.
Przegrywającej drużynie Hołka gra przez jakiś czas w ogóle się nie układała. Wiary we własne siły dodały jednak cudowne interwencje bramkarskie Andrewa - szczególnym bohaterstwem wykazał się on broniąc aż cztery strzały oddane w przeciągu kilkunastu sekund przez Grocha. Andrew nawet leżąc już na ziemi odważnie zasłaniał piłce drogę do bramki. Jego cudowne interwencje podłamały trochę przeciwników, natomiast Chaper i Hołek uznali, że z takim zawodnikiem w szeregach tego meczu po prostu nie wypada przegrać. Nie udało im się jednak odskoczyć przeciwnikom na bezpieczną odległość - ci zaciekle atakowali i praktycznie dopiero w końcówce padło ostateczne rozstrzygnięcie.
Zespół, który ostatecznie przegrał ten mecz trzema tylko bramkami należy jednak pochwalić za waleczność. Grocho tym razem zamiast w snajpera wcielil się aż siedmiokrotnie w rolę podającego. Szymak z kolei rzadko podawał, bardzo często jednak trafiał do siatki przeciwnikow. Najlepiej zaprezentował się jednak Szadi, którego świetne statystyki popsuły dopiero ostatnie minuty, kiedy to zawodnik prawie całkiem opadł już z sił i nie był w stanie zabiegać rywali. W takiej sytuacji szukał swojej szansy oddając piekielnie mocne strzały z dystansu. Próbował do skutku - i rzeczywiście, w końcu piłka zatrzepotała w siatce. To jednak na świetnie rozumiejących się tego dnia przeciwników wystarczyć zwyczajnie nie mogło.
Graczem meczu został wybrany Chaper, który nie tylko zdobył najwięcej bramek w swojej drużynie, ale i pobił swój tegoroczny rekord w ilości goli strzelonych w jednym meczu. Poza tym Chaper znacznie częściej, niż choćby Hołek wracał na swoje pole karne próbując ratować kolegów w trudnych sytuacjach. Co prawda Andrew i Hołek też mieli piękne interwencje, ale po Chaperze nikt się przynajmniej tak dobrej gry nie spodziewał.
W tym sezonie odbędą się jeszcze tylko dwa mecze. Walka o pozycje trwa i dopiero końcowy gwizdek ostatniego spotkania sezonu 2008 pozwoli wyłonić medalistów.