mecz nr 29, 28 czerwca 2009

godzina 8:00, 2 x 45 minut

10
:
10
( 4
:
5 )
rzuty ( 3
:
5 ) karne

UCSiR, ul. Koncertowa 4

boisko B, dywan, 40m x 20m

TOKARZ

Dawid

Tokarski

3 bramki

3 asysty

CZARO

Cezary

Orzeł

1 bramka

2 asysty

ZBYCHU

Zbig

Obarski

1 bramka

0 asyst

HOŁEK

Jacek

Hołysz

0 bramek

2 asysty

1 samobój

CHAPER

Michał

Chapski

0 bramek

0 asyst

ANDREW

Andrzej

Chamera

3 bramki

1 asysta

VS

KRZYCHU

Krzysztof

Bieleń

0 bramek

3 asysty

GROCHO

Przemysław

Grochola

0 bramek

0 asyst

1 samobój

GRZESIU

Grzegorz

Nowaczek

2 bramki

2 asysty

NOWAK

Łukasz

Nowak

5 bramek

0 asyst

NIEZIELAN

Krzysztof

Zieliński

2 bramki

2 asysty

1 samobój

1:08'Zbig Obarski
2:010'Krzysztof Zieliński (bramka samobójcza po zagraniu Dawida Tokarskiego)
3:025'Przemysław Grochola (bramka samobójcza po zagraniu Dawida Tokarskiego)
3:128'Jacek Hołysz (bramka samobójcza)
3:231'Łukasz Nowak
3:336'Krzysztof Zieliński (po podaniu Grzegorza Nowaczka)
3:440'Krzysztof Zieliński (po podaniu Krzysztofa Bielenia)
3:545'Grzegorz Nowaczek (po podaniu Krzysztofa Bielenia)
4:547'Andrzej Chamera (po podaniu Jacka Hołysza)
4:647'Łukasz Nowak (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego)
5:650'Dawid Tokarski (po podaniu Jacka Hołysza)
6:655'Dawid Tokarski
6:757'Grzegorz Nowaczek
6:859'Łukasz Nowak (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego)
7:860'Andrzej Chamera (po podaniu Cezarego Orła)
8:862'Andrzej Chamera (po podaniu Cezarego Orła)
8:965'Łukasz Nowak (po podaniu Grzegorza Nowaczka)
9:967'Cezary Orzeł (po podaniu Dawida Tokarskiego)
10:971'Dawid Tokarski (po podaniu Andrzeja Chamery)
10:1078'Łukasz Nowak (po podaniu Krzysztofa Bielenia)
Przebieg serii rzutów karnych:
Andrzej ChameraKrzysztof Zieliński
Cezary OrzełGrzegorz Nowaczek
Dawid TokarskiPrzemysław Grochola
Zbig ObarskiKrzysztof Bieleń
Michał ChapskiŁukasz Nowak
Jacek HołyszKrzysztof Zieliński

Łukasz Nowak został ukarany odjęciem 1 punktu za 8-minutowe spóźnienie

Zbig Obarski został ukarany odjęciem 2 punktów za 13-minutowe spóźnienie

Michał Szymański został ukarany odjęciem 6 punktów za niepojawienie się na meczu
bez uprzedzenia o tym organizatora

Chociaż południowa cześć Polski walczyła od kilku dni z ulewnymi deszczami i powodziami, zawodników Lawy w ostatnią niedzielę czerwca przywitało słońce. Rozpoczęły się wakacje i część graczy wyjechała z Warszawy, przez co chęć udziału w meczu zadeklarowało tylko dwanaście osób. Ostatecznie na Koncertowej pojawiło się jedenastu zawodników, bowiem Szymak zaspał i nawet kilka telefonów od organizatora nie było w stanie go obudzić. Niepokorny zawodnik został ukarany aż ośmioma punktami karnymi, lecz może liczyć na zmniejszenie wymiaru tej kary po wprowadzeniu przez Hołka od lipca nowego regulaminu kar za odwoływanie udziału w meczach.

Jako pierwsi na obiekty USCiR-u przybyli Hołek i Niezielan. Zajęli oni boisko A, z którego postanowili się jednak przenieść. W murawie straszyła wielka wyrwa - już po raz drugi woda podmyła boisko A w tym miejscu, a powstała w ten sposób dziura stwarzała zagrożenie dla graczy. Boisko B oferowało co prawda gorszą przyczepność, ale gwarantowało większe bezpieczeństwo, a ono jest priorytetem dla organizatora. Zaraz po dobrej zabawie.

Hołkowi udało się zestawić świetne składy. Każda z drużyn dysponowała zawodnikami, którzy teoretycznie w pojedynkę mogliby rozstrzygnąć losy niejednego meczu. Tym razem jednak oba zespoły postawiły na grę zespołową. Nie zaniedbały również gry w defensywie, przez co w meczu padło znacznie mniej goli, niż w typowym spotkaniu Lawy. Ten mecz należał do najbardziej zaciętych w całym seznie 2009.

Początek spotkania nie zapowiadał takich emocji. Przebieg meczu był wręcz kuriozalny - z czterech pierwszych goli aż trzy były trafieniami samobójczymi! Coś takiego nie zdarzyło się w żadnym sezonie Latoligi i Lawy jeszcze nigdy. Na dodatek pierwszy gol meczu, zdobyty przez Zbycha, padł tak naprawdę przez nastrzelenie tego zawodnika piłką przez rywala. Wynika z tego, że drużyna prowadząca 3:0 nie zdobyła tak przez pierwsze 30 minut normalnego gola.

Potem obie drużyny trochę poprawiły grę, jej jakość polepszyła się szczególnie w drugiej połowie. Obie drużyny na przemian niwelowały straty i wychodziły na prowadzenie. Trudno przy tym wskazać na zdecydowanego lidera któregoś z zespołów, choć na wyróżnienie na pewno zasłuzył Tokarz, bez którego zagrań jego zespół mimo liczebnej przewagi nie miałby nawet co liczyć na korzystny wynik.

A ten po 90 minutach gry był remisowy, co oznaczało konieczność wyłonienia zwycięzców za pomocą rzutów karnych. Okazała się w nich lepsza ta drużyna, która tak fatalnie zaczęła ten mecz. Z sześciu wykonywanych przez ten zespół karnych tylko jeden nie skończył się celnym strzałem. Warto więc wierzyć do końca w zwycięstwo, nawet pomimo początkowych niepowodzeń.

Spotkanie nie obyło się bez kontrowersji - wyczerpany upałem Grzesiu odmówił gry w markerze, co spowodowało niemałe zamieszanie oraz dyskusję na temat zasadności używania znaczników w lecie i podczas meczów, w których bierze udział niewiele osób.

regulamin kar | inne sezony: 2008, 2010, 2011, 2012