mecz nr 34, 26 lipca 2009
godzina 10:15, 2 x 30 minut
III Ogród Jordanowski, ul. Wawelska 3
boisko B, dywan, 40m x 25m
ZIĘCIU
Marcin
Zięcina
0 bramek
0 asyst
PIĘTAS
Artur
Piętek
3 bramki
2 asysty
HOŁEK
Jacek
Hołysz
3 bramki
3 asysty
KAMIL
Kamil
Cywka
4 bramki
5 asyst
ANDREW
Andrzej
Chamera
4 bramki
2 asysty
KRZYCHU
Krzysztof
Bieleń
1 bramka
6 asyst
GROCHO
Przemysław
Grochola
2 bramki
0 asyst
KADŁUB
Piotr
Rytel
6 bramek
2 asysty
DZIOMAL
Tomasz
Szkudlarek
3 bramki
1 asysta
NIEZIELAN
Krzysztof
Zieliński
6 bramek
4 asysty
1 | : | 0 | 1' | Andrzej Chamera (po podaniu Jacka Hołysza) |
1 | : | 1 | 6' | Piotr Rytel |
1 | : | 2 | 10' | Piotr Rytel |
1 | : | 3 | 15' | Piotr Rytel (po podaniu Tomasza Szkudlarka) |
2 | : | 3 | 16' | Kamil Cywka (po podaniu Andrzeja Chamery) |
2 | : | 4 | 17' | Tomasz Szkudlarek (po podaniu Piotra Rytla) |
2 | : | 5 | 18' | Piotr Rytel (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego) |
3 | : | 5 | 20' | Andrzej Chamera (po podaniu Jacka Hołysza) |
4 | : | 5 | 23' | Andrzej Chamera (po podaniu Kamila Cywki) |
4 | : | 6 | 25' | Przemysław Grochola |
5 | : | 6 | 26' | Jacek Hołysz (po podaniu Kamila Cywki) |
5 | : | 7 | 27' | Krzysztof Zieliński (po podaniu Krzysztofa Bielenia) |
6 | : | 7 | 28' | Kamil Cywka |
7 | : | 7 | 29' | Artur Piętek (po podaniu Andrzeja Chamery) |
8 | : | 7 | 31' | Andrzej Chamera (po podaniu Jacka Hołysza) |
8 | : | 8 | 34' | Tomasz Szkudlarek (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego) |
8 | : | 9 | 36' | Krzysztof Zieliński (po podaniu Krzysztofa Bielenia) |
8 | : | 10 | 37' | Krzysztof Zieliński |
9 | : | 10 | 38' | Artur Piętek (po podaniu Kamila Cywki) |
9 | : | 11 | 39' | Tomasz Szkudlarek (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego) |
10 | : | 11 | 40' | Kamil Cywka (po podaniu Artura Piętka) |
10 | : | 12 | 41' | Piotr Rytel (po podaniu Krzysztofa Bielenia) |
11 | : | 12 | 42' | Jacek Hołysz (po podaniu Artura Piętka) |
12 | : | 12 | 44' | Kamil Cywka |
13 | : | 12 | 48' | Artur Piętek (po podaniu Kamila Cywki) |
13 | : | 13 | 50' | Krzysztof Bieleń |
14 | : | 13 | 51' | Jacek Hołysz (po podaniu Kamila Cywki) |
14 | : | 14 | 54' | Przemysław Grochola (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego) |
14 | : | 15 | 58' | Piotr Rytel (po podaniu Krzysztofa Bielenia) |
14 | : | 16 | 59' | Krzysztof Zieliński (po podaniu Krzysztofa Bielenia) |
14 | : | 17 | 60' | Krzysztof Zieliński (po podaniu Piotra Rytla) |
14 | : | 18 | 60' | Krzysztof Zieliński (po podaniu Krzysztofa Bielenia) |
Poprzedni mecz kosztował zawodników wiele sił, niektórzy schodzili z boiska ze skurczami łydek. Ponieważ jednak wszystko wskazuje na to, że kolejne spotkanie Lawy odbędzie się dopiero 30 sierpnia, aż 10 osób przystało na propozycję rozegrania jeszcze jednego meczu - tym razem na małym boisku B.
Hołek postanowił oprzeć składy drużyn na zestawieniach z poprzedniego spotkania, dokonał tylko jednej zmiany - Kadłub i Zięciu zamienili się miejscami. Wkrótce miało się okazać, że to właśnie ta dwójka odegra kluczowe role w meczu, a szczególnie w drugiej połowie.
Pierwsza odsłona spotkania nie grzeszyła bowiem dynamiką. Momentami można było odnieść wrażenie, że spacerowe tempo meczu jest sposobem zawodników na odpoczynek po poprzednim spotkaniu. Niezielan praktycznie nie trafiał i pod jego "snajperską nieobecność" jedynie Kadłub regularnie nękał bramkarzy rywali (po jednym z jego strzałów słynący z refleksu Andrew nie zdążył nawet zareagować!). Nie brakowało też śmiesznych sytuacji, szczególnie okrzyki Dziomala oraz nietypowe zachowanie Krzycha na długo pozostaną w pamięci uczestników tego meczu.
Po przerwie obraz gry uległ zmianie, zupełnie jakby obie drużyny zdały sobie sprawę, że przecież jest to mecz o stawkę. Obie drużyny na zmianę wychodziły na prowadzenie, a na dwie minuty przed końcowym gwizdkiem pachniało karnymi, gdyż utrzymywał się remis. Wtedy jednak do bramki trafił po strzale głową Kadłub, a przegrywająca drużyna rzuciła wszystkie siły do odrabiania strat, co zakończyło się trzema bolesnymi kontrami i golami - Niezielan w kilkadziesiąt sekund całkowicie pogrążył przeciwników. Był to zaskakujący zwrot akcji, bowiem drużyna Andrewa, Hołka, Kadłuba, Kamila i Zięcia prezentowała się zdecydowanie lepiej. Szczególnie ten ostatni zawodnik zrobił dobre wrażenie swoją grą - w pierwszym meczu tylko poprawny, w drugim w obronie wyczyniał cuda i bez słów potrafił zmotywować swoich kolegów. Ci byli jednak wyraźnie zmęczeni, słaniali się wręcz na nogach, a ich akcjom brakowało pod koniec dynamiki.
Trzeba również pamiętać o wyjątkowej motywacji Niezielana, który postanowił wykorzystać nieobecność Grzesia i odrobić straty w rankingu krwistoczerwonym. Po kilkunastotygodniowej pogoni dopiął swego i wskoczył na pierwsze miejsce łącznej klasyfikacji rozgrywek. Ciekawe na jak długo? Zapowiada się pasjonująca walka o tegoroczne mistrzostwo. Tym bardziej, że ostatniego słowa nie powiedział jeszcze Andrew. Trudno się natomiast spodziewać, by ktoś był w stanie pozbawić najcenniejszych medali kogokolwiek z tej trójki. Nawet grający regularnie Hołek zaczyna się godzić z myślą, że po raz pierwszy w historii nie stanie na podium.
Ten oraz poprzedni mecz rozegrano nową piłką, zakupioną ze składek zawodników. Nowa futbolówka była potrzebna, ponieważ dotychczasowa piłka kończy już swój żywot - wkrótce i tak musiałaby zostać zastąpiona nową. Na dodatek tego dnia zabrakłoby piłek zapasowych, które Uoles i Grzesiu pożyczyli na mecz towarzyski.