mecz nr 56, 29 listopada 2009

godzina 8:00, 2 x 45 minut

21
:
16
( 7
:
8 )

III Ogród Jordanowski, ul. Wawelska 3

boisko A, sztuczna trawa, 60m x 40m

DZIOMAL

Tomasz

Szkudlarek

3 bramki

6 asyst

KADŁUB

Piotr

Rytel

7 bramek

0 asyst

NOWAK

Łukasz

Nowak

4 bramki

6 asyst

HOŁEK

Jacek

Hołysz

3 bramki

3 asysty

KRZYCHU

Krzysztof

Bieleń

4 bramki

6 asyst

VS

KAMIL

Kamil

Cywka

5 bramek

2 asysty

CZARO

Cezary

Orzeł

6 bramek

3 asysty

SPIDER

Michał

Pękała

1 bramka

0 asyst

NIEZIELAN

Krzysztof

Zieliński

4 bramki

4 asysty

0:13'Michał Pękała (po podaniu Kamila Cywki)
1:15'Piotr Rytel (po podaniu Jacka Hołysza)
2:18'Piotr Rytel (po podaniu Tomasza Szkudlarka)
3:123'Jacek Hołysz (po podaniu Tomasza Szkudlarka)
3:225'Cezary Orzeł
4:226'Krzysztof Bieleń (po podaniu Jacka Hołysza)
4:327'Cezary Orzeł
5:328'Piotr Rytel (po podaniu Krzysztofa Bielenia)
5:429'Cezary Orzeł (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego)
5:530'Cezary Orzeł
6:535'Krzysztof Bieleń (po podaniu Tomasza Szkudlarka)
7:538'Piotr Rytel (po podaniu Łukasza Nowaka)
7:641'Cezary Orzeł (po podaniu Kamila Cywki)
7:742'Krzysztof Zieliński (po podaniu Cezarego Orła)
7:845'Kamil Cywka (po podaniu Cezarego Orła)
8:847'Jacek Hołysz (po podaniu Łukasza Nowaka)
9:858'Krzysztof Bieleń (po podaniu Łukasza Nowaka)
10:862'Jacek Hołysz (po podaniu Krzysztofa Bielenia)
10:969'Krzysztof Zieliński
11:971'Tomasz Szkudlarek (po podaniu Krzysztofa Bielenia)
12:972'Piotr Rytel (po podaniu Krzysztofa Bielenia)
13:974'Łukasz Nowak (po podaniu Tomasza Szkudlarka)
14:975'Tomasz Szkudlarek (po podaniu Krzysztofa Bielenia)
15:976'Krzysztof Bieleń (po podaniu Łukasza Nowaka)
16:977'Piotr Rytel (po podaniu Łukasza Nowaka)
17:978'Piotr Rytel (po podaniu Tomasza Szkudlarka)
17:1079'Kamil Cywka (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego)
17:1180'Krzysztof Zieliński (po podaniu Cezarego Orła)
18:1182'Tomasz Szkudlarek (po podaniu Łukasza Nowaka)
19:1183'Łukasz Nowak (po podaniu Krzysztofa Bielenia)
19:1284'Cezary Orzeł
20:1285'Łukasz Nowak (po podaniu Tomasza Szkudlarka)
20:1386'Kamil Cywka (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego)
21:1388'Łukasz Nowak (po podaniu Jacka Hołysza)
21:1489'Kamil Cywka (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego)
21:1590'Krzysztof Zieliński
21:1690'Kamil Cywka

Michał Pękała został ukarany odjęciem 1 punktu za 7-minutowe spóźnienie

Andrzej Chamera został ukarany odjęciem 6 punktów za niepojawienie się na meczu
bez poinformowania o tym wcześniej organizatora

Grzegorz Nowaczek został ukarany odjęciem 6 punktów za niepojawienie się na meczu
bez poinformowania o tym wcześniej organizatora

Michał Oleś został ukarany odjęciem 6 punktów za niepojawienie się na meczu
bez poinformowania o tym wcześniej organizatora

Ostatnim meczem listopada było zainteresowanych 12 zawodników. Organizator spędził jednak cały niedzielny poranek na próbach dodzwonienia się do Andrewa, Grzesia i Uolesa - żaden z nich nie potwierdził, że wstał, więc Hołek próbował obudzić graczy telefonicznie, i to jak najwcześniej, aby zawodnicy przybyli na spotkanie w miarę punktualnie. Tymczasem żaden z trzech śpiochów nie odbierał telefonu, co dla niektórych było dobrą wiadomością, dla większości jednak złą. Brak Andrewa i Grzesia oraz niemożność skontaktowania się z nimi oznaczały, że zawodnicy ci zostaną ukarani odjęciem aż sześciu puktów w obu rankingach. To premiowałoby Niezielana, który wróciłby na pierwsze miejsce w tabeli po wyprzedzeniu Andrewa, a także Hołka, który miałby szansę na brązowy medal po utracie punktów przez Grzesia. Hołek i Niezielan musieli tylko zagrać przyzwoity mecz i starać się nie wpakować piłki do własnej bramki.

Brak trzech zawodników oznaczał jednak, że na dużym boisku przy Wawelskiej drużyny wystąpią w mocno okrojonych składach, a jeden z zespołów musiał liczyć tylko czterech zawodników. Było to sporym wyzwaniem kondycyjnym, ale i organizacyjnym, gdyż Hołek musiał stworzyć jak najbardziej wyrównane składy, co w tej sytuacji było zadaniem dość utrudnionym. Przebieg drugiej połowy wskazuje, że organizator popełnił błąd i drużyna grająca w przewadze miała prawdopodobnie zbyt ułatwione zadanie.

Pierwsza połowa sugerowała, że mecz może być jednak wyrównany. Pierwszego gola zdobyli zieloni po niecodziennym strzale Spidera, a na bramki rywali potrafili odpowiadać swoimi. Stwarzali sobie jednak zdecydowanie mniej okazji od przeciwników i na przerwę schodzili prowadząc tylko dlatego, że rywale fatalnie pudłowali (Krzychu), wdawali się w lekkomyślne zabawy z piłką (Hołek) lub zastygali na bramce przy stosunkowo łatwych strzałach (Kadłub). Ogromny wysiłek Czara, Kamila, Niezielana i Spidera nie przekładał się na bramki.

Na początku drugiej połowy przegrywający zespół postanowił w końcu wykorzystać swoje atuty, ale bramki strzegł jak natchniony Czaro, który efektownie powstrzymywał strzały przeciwników. Dziomal, Kadłub i Nowak byli momentami bezradni. Koledzy Czara byli już jednak trochę zmęczeni i nie wykorzystywali jego świetnych parad do powiększenia przewagi nad rywalami, wyraźnie brakowało im piątego zawodnika, który wsparłby ofensywę lub asekurowałby tyły. Drużyna czerwonych postanowiła wykorzystać rozluźnienie szyków obronnych rywali i zrobiła to w świetnym stylu - w ciągu kilku minut strzeliła siedem bramek z rzędu, co podłamało czteroosobowy zespół. Do walki do końca próbował zmotywować kolegów Kamil. Udało mi się przynajmniej to, że zieloni przestali seryjnie tracić bramki i sami zaczęli wykorzystywać zbytnią pewność siebie czerwonych. Nawet Kamil nie wierzył chyba jednak w zwycięstwo swojego zespołu, w takich warunkach trudno było nawiązać walkę z bardziej wypoczętymi zawodnikami.

Po meczu Niezielan postulował, aby spotkania gromadzące tak niewielką liczbę graczy odbywały się na mniejszym boisku. Na zapasowym boisku obiektu przy Wawelskiej grać raczej nie było jednak sensu, bowiem o tej porze roku tartanowa nawierzchnia jest zbyt śliska i niebezpieczna. Niedzielny mecz wykazał przy okazji zasadność wysokich kar dla graczy niepojawiających się bez zapowiedzi na meczach - zawodnicy czteroosobowej drużyny musieli wypruwać sobie płuca, a organizator do końca nie wiedział, jak długo czekać na kolegów i w jaki sposób zestawić składy.

Zgodnie z przypuszczeniami Niezielan awansował na pierwsze miejsce tabeli, i to zaledwie tydzień po tym, gdy przetasowania w rankingu wskazywały, że już nic nie jest w stanie odebrać tytułu Andrewowi. Z kolei pozbawiony dotąd szans na brązowy medal Hołek odzyskał nadzieję na zajęcie trzeciego miejsca. Sezon 2009 jeszcze się jednak nie kończy, zawodnicy Lawy rozegrają od 3 do 6 spotkań, które mogą przynieść zaskakujące rozstrzygnięcia.

regulamin kar | inne sezony: 2008, 2010, 2011, 2012