mecz nr 32, 5 września 2010

godzina 8:00, 48+40 minut

10
:
10
( 8
:
5 )
rzuty ( 5
:
4 ) karne

III Ogród Jordanowski, ul. Wawelska 3

boisko A, sztuczna trawa, 60m x 40m

VS
1:07'Jacek Hołysz (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego)
2:08'Grzegorz Nowaczek
3:011'Krzysztof Zieliński
4:013'Grzegorz Nowaczek (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego)
5:015'Andrzej Kołacz (po podaniu Michała Leguminy)
5:122'Łukasz Nowak (po podaniu Michała Olesia)
5:225'Łukasz Nowak (po podaniu Błażeja Bućki)
5:330'Andrzej Chamera (po podaniu Marcina Zięciny)
5:437'Łukasz Nowak (po podaniu Andrzeja Chamery)
5:543'Łukasz Nowak (po podaniu Błażeja Bućki)
6:544'Grzegorz Nowaczek (po podaniu Michała Leguminy)
7:545'Michał Legumina (po podaniu Jacka Hołysza)
8:546'Łukasz Szadorski (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego)
8:66'Andrzej Chamera (po podaniu Łukasza Nowaka)
8:78'Andrzej Chamera (po podaniu Łukasza Nowaka)
8:89'Marcin Orlikowski
8:915'Marcin Zięcina (po podaniu Łukasza Nowaka)
9:917'Grzegorz Nowaczek (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego)
10:921'Krzysztof Zieliński
10:1036'Marcin Orlikowski (po podaniu Michała Olesia)
Przebieg serii rzutów karnych:
Grzegorz NowaczekAndrzej Chamera
Krzysztof ZielińskiMarcin Orlikowski
Andrzej KołaczPaweł Ryczko
Michał LeguminaMarcin Zięcina
Michał PichBłażej Bućko
Paweł ŁokajMichał Oleś
Łukasz SzadorskiŁukasz Nowak
Jacek HołyszAndrzej Chamera

Marcin Zięcina został ukarany odjęciem 1 punktu za 7-minutowe spóźnienie

Piotr Jakóbik został ukarany odjęciem 2 punktów za odwołanie swojego udziału w meczu

Przyszedł wrzesień, a z nim jesień. Gdy na Wawelskiej pojawili się pierwsi zawodnicy, temperatura wynosiła zaledwie siedem stopni! Zza chmur wyjrzało jednak słońce i z każdą minutą było coraz cieplej, a zawodnicy, którzy rozpoczęli spotkanie w bluzach i długich spodniach, pod koniec meczu się ich pozbyli.

Niewiele brakowało, a padłby rekord frekwencji w tym sezonie - zapowiedziało się szesnastu graczy, ostatecznie na mecz przybyło piętnastu. Utrudniło to trochę pracę Hołkowi, który przeprosiny od Jakóbczaka za nieobecność odebrał w momencie, gdy chciał ogłaszać składy. Zestawienia trzeba było zmodyfikować i zawodnicy rozpoczęli w końcu mecz.

Początek fanastycznie ułożył się dla czerwonych, którzy po zaledwie kwadransie prowadzili już pięcioma bramkami. Organizator był w kropce - z jednej strony radowała go świetna dyspozycja kolegów z drużyny, z drugiej jednak strony zastanawiał się, gdzie popełnił błąd podczas ustalania składów. Wątpliwości Hołka rozwiali zieloni, którzy na świetną serię czerwonych odpowiedzieli własną. Odrabianie strat zajęło im dwa razy więcej czasu niż czerwonym uzyskanie przewagi, ale prawdopodobnie wynikało to z faktu, że pewności siebie dopiero nabierał powracający do rozgrywek po długiej przerwie Nowak.

Doprowadzenie przez czerwonych do remisu podziałało mobilizująco na ośmioosobowy zespół zielonych, którzy w trzy minuty zdobyli trzy bramki i kto wie, czy nie kontynuowaliby tej serii, gdyby nie nadeszła przerwa. Zieloni nie przejęli się zbytnio dobrą passą rywali i niemiłosiernie ostrzeliwali ich bramkę, ale wygrywający zespół desperacko się bronił, a w kryzysowych chwilach ratował go Misiek strzegący na tym etapie meczu bramki.

Po zmianie stron to zieloni mieli swoje pięć minut, a właściwie trzy. Tylko tyle czasu Andrew, Nowak i Orlik potrzebowali, aby ponownie dogonić przeciwników. Zieloni nie zwalniali tempa i po kilku minutach po raz pierwszy objęli prowadzenie. Zieloni dość szybko im je odebrali, ale nie potrafili powiększyć swojej przewagi. Rozpoczęła się emocjonująca końcówka, w której nie brakowało instynktownych parad na bramce, słupków i poprzeczek czy wybijania piłki z linii bramkowej (zdarzyło się to obu drużynom). Obie drużyny toczyły zaciętą walkę i niektórych zawodników ponosiły czasem nerwy - stąd spora jak na Lawę liczba fauli. Najbardziej spektakularne były wywrotki Bladego i Zięcia, którzy podcięli się nawzajem w pełnym biegu, choć grali w jednej drużynie. W jednej z ostatnich akcji meczu Orlik pokonał w końcu bramkarza czerwonych i konieczne było wyłonienie zwycięzców w karnych.

Konkurs jedenastek wygrali czerwoni, głównie dzięki postawie swojego bramkarza. Grzesiu obronił trzy strzały rywali, a jego koledzy strzelali odrobinę lepiej od przeciwników.

Zobacz zdjęcia z tego meczu

Zobacz filmik z tego meczu

regulamin kar | inne sezony: 2008, 2009, 2011, 2012