mecz nr 4, 16 stycznia 2011
godzina 8:00, 48+48 min.
pochmurno, temp. 4°C
UCSiR, ul. Koncertowa 4
boisko B, dywan, 40 m x 20 m
mokra nawierzchnia
NIEZIELAN
Krzysztof
Zieliński
2 bramki
1 asysta
PIĘTAS
Artur
Piętek
1 bramka
1 asysta
MISAKI
Łukasz
Kułaga
1 bramka
2 asysty
GROCHO
Przemysław
Grochola
1 bramka
2 asysty
BLADY
Błażej
Bućko
3 bramki
0 asyst
ANDREW
Andrzej
Chamera
5 bramek
2 asysty
HOŁEK
Jacek
Hołysz
2 bramki
0 asyst
KOŁACZ
Andrzej
Kołacz
2 bramki
2 asysty
UOLES
Michał
Oleś
3 bramki
1 asysta
CZARO
Cezary
Orzeł
2 bramki
6 asyst
RYKU
Paweł
Ryczko
0 bramek
2 asysty
0 | : | 1 | 6' | Jacek Hołysz (po podaniu Andrzeja Kołacza) |
0 | : | 2 | 14' | Andrzej Chamera (po podaniu Cezarego Orła) |
0 | : | 3 | 30' | Andrzej Kołacz (po podaniu Michała Olesia) |
0 | : | 4 | 46' | Cezary Orzeł |
1 | : | 4 | 48' | Błażej Bućko (po podaniu Artura Piętka) |
1 | : | 5 | 56' | Andrzej Chamera (po podaniu Cezarego Orła) |
1 | : | 6 | 58' | Andrzej Chamera (po podaniu Cezarego Orła) |
2 | : | 6 | 60' | Błażej Bućko (po podaniu Łukasza Kułagi) |
2 | : | 7 | 65' | Cezary Orzeł (po podaniu Andrzeja Chamery) |
3 | : | 7 | 67' | Łukasz Kułaga |
4 | : | 7 | 68' | Krzysztof Zieliński |
4 | : | 8 | 73' | Andrzej Kołacz (po podaniu Pawła Ryczki) |
4 | : | 9 | 75' | Andrzej Chamera (po podaniu Cezarego Orła) |
4 | : | 10 | 76' | Michał Oleś (po podaniu Cezarego Orła) |
4 | : | 11 | 78' | Andrzej Chamera (po podaniu Andrzeja Kołacza) |
5 | : | 11 | 79' | Artur Piętek (po podaniu Łukasza Kułagi) |
5 | : | 12 | 80' | Michał Oleś (po podaniu Andrzeja Chamery) |
6 | : | 12 | 82' | Przemysław Grochola (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego) |
7 | : | 12 | 84' | Błażej Bućko (po podaniu Przemysława Grocholi) |
7 | : | 13 | 86' | Jacek Hołysz (po podaniu Pawła Ryczki) |
8 | : | 13 | 88' | Krzysztof Zieliński (po podaniu Przemysława Grocholi) |
8 | : | 14 | 96' | Michał Oleś (po podaniu Cezarego Orła) |
Utrzymujące się od wielu dni dodatnie temperatury sprawiły, że ze wszystkich warszawskich boisk zniknął śnieg. A im wyższa temperatura, tym więcej chętnych do gry w Lawie - tym razem na Koncertowej zameldowało się 11 osób. Hołek zastanawiał się nad przeniesieniem meczu na trawiaste boisko przy ulicy Puszczyka, ale zawodnicy nie wyrazili zainteresowania taką zmianą.
Nieparzysta liczba osób przysporzyła organizatorowi sporo problemów z wybraniem składów, ostatecznie zdecydował się na nietypowe rozwiązanie - w zielono-czarnych barwach zagrali reprezentanci Stalowej Woli, na biało-czerwono wystąpili zaś pozostali gracze, pochodzący z różnych miast Polski. Wydawało się, że mimo liczebnej przewagi, zieloni będą mieli w tym meczu więcej problemów, gdyż gra aż trzech ich zawodników (Hołek, Kołacz, Ryku) pozostawiała doatąd przeważnie wiele do życzenia. Z kolei wśród czerwonych trudno było wskazać słabe punkty, przynajmniej na papierze, gdyż boisko zweryfikowało przedmeczowe założenia.
Minęło trochę czasu, zanim można było wytypować zwycięzców spotkania. Spory tłok i położenie nacisku na grę defensywną sprawiły, że w pierwszej połowie padło zaledwie pięć bramek. Na drugą połowę obie drużyny wyszło nieco bardziej rozluźnione i worek z golami się rozwiązał. Czerwoni bronili się dzielnie, ale wykończał ich pressing rywali, którzy mogli zawsze wystawiać z przodu jednego agresywnie próbującego odebrać piłkę zawodnika. Czerwoni lepiej dryblowali, przeprowadzali szybsze akcje, ale i stanowczo za często pudłowali, by myśleć o wygranej w tym meczu. Zieloni grali z nieco mniejszym polotem, ale za to z ogromnym zaangażowaniem i nawet trzech teoretycznie najsłabszych zawodników wnosiło bardzo wiele do gry. Jeszcze więcej dobrej roboty wykonali Andrew, Czaro i Uoles, którzy brali na siebie rozgrywanie, aktywnie walczyli w obronie i popełniali niewiele błędów.