mecz nr 28, 26 czerwca 2011
godzina 8:00, 40+40 min.
słonecznie, temp. 20°C
III Ogród Jordanowski, ul. Wawelska 3
boisko B, sportflex, 40 m x 25 m
sucha nawierzchnia
0 | : | 1 | 2' | Andrzej Chamera |
1 | : | 1 | 6' | Tomasz Kołakowski |
1 | : | 2 | 7' | Andrzej Chamera |
1 | : | 3 | 14' | Piotr Kolasa (po podaniu Artura Piętka) |
1 | : | 4 | 17' | Piotr Kolasa (po podaniu Błażeja Bućki) |
2 | : | 4 | 18' | Łukasz Kucharczyk |
3 | : | 4 | 21' | Piotr Kolasa (bramka samobójcza po zagraniu Piotra Rytla) |
3 | : | 5 | 24' | Andrzej Chamera (po podaniu Piotra Kolasy) |
3 | : | 6 | 26' | Piotr Kolasa (po podaniu Andrzeja Chamery) |
3 | : | 7 | 27' | Andrzej Chamera (po podaniu Piotra Kolasy) |
3 | : | 8 | 29' | Piotr Kolasa |
3 | : | 9 | 36' | Piotr Kolasa |
3 | : | 10 | 39' | Błażej Bućko (po podaniu Andrzeja Chamery) |
4 | : | 10 | 40' | Andrzej Kołacz (po podaniu Tomasza Kołakowskiego) |
5 | : | 10 | 44' | Andrzej Kołacz |
5 | : | 11 | 48' | Błażej Bućko (po podaniu Artura Piętka) |
5 | : | 12 | 49' | Artur Piętek (po podaniu Andrzeja Chamery) |
5 | : | 13 | 50' | Andrzej Chamera (po podaniu Artura Piętka) |
6 | : | 13 | 51' | Tomasz Kołakowski |
7 | : | 13 | 53' | Łukasz Kucharczyk (po podaniu Piotra Rytla) |
8 | : | 13 | 54' | Piotr Rytel (po podaniu Łukasza Kucharczyka) |
8 | : | 14 | 60' | Piotr Kolasa (po podaniu Artura Piętka) |
8 | : | 15 | 65' | Andrzej Chamera (po podaniu Piotra Kolasy) |
8 | : | 16 | 68' | Piotr Kolasa (po podaniu Artura Piętka) |
9 | : | 16 | 69' | Tomasz Kołakowski |
9 | : | 17 | 74' | Andrzej Chamera (po podaniu Błażeja Bućki) |
9 | : | 18 | 75' | Andrzej Chamera (po podaniu Błażeja Bućki) |
9 | : | 19 | 76' | Błażej Bućko (po podaniu Piotra Kolasy) |
9 | : | 20 | 77' | Piotr Kolasa (po podaniu Błażeja Bućki) |
10 | : | 20 | 78' | Tomasz Kołakowski (po podaniu Łukasza Kucharczyka) |
10 | : | 21 | 79' | Piotr Kolasa (po podaniu Andrzeja Chamery) |
10 | : | 22 | 80' | Piotr Kolasa |
Kristof Yannek został ukarany odjęciem 2 punktów za odwołanie swojego udziału w meczu | ||||
Drugi Kolega Kołka został ukarany odjęciem 2 punktów za odwołanie swojego udziału w meczu |
Szalenie trudno było doprowadzić ostatni mecz czerwca do skutku. Organizator, który wyjechał na weekend do Stalowej Woli, późnym popołudniem miał zgłoszenia tylko od 6 chętnych. Hołkowi żal było jednak odwoływać rezerwację ulubionego boiska zawodników Lawy, przy Wawelskiej. Dodatkowe SMS-y pozwoliły zwerbować 4 zawodników - Bladego, Kołka oraz dwóch kolegów tego ostatniego, debiutantów. W nocy swój udział odwołał jeden z nich, na mecz nie przyjść postanowił również Janek. O planowanej nieobecności Janka nie wiedział jednak Kołek, który dla dobra meczu postanowił nie powoływać swojego drugiego kolegi, licząc na parzystą liczbę graczy. Poinformował o tym organizatora, a ten w ostatniej chwili (o 7.18) poprosił o powołanie dodatkowego gracza. Kuchar, nowy nabytek Lawy, ze swojej roli osoby ratującej mecz wywiązał się znakomicie, bowiem mimo tak późnego powołania na mecz przybył, i to punktualnie.
Spotkanie było prowadzone przez Andrewa, który otrzymał od Hołka magiczną torbę z piłkami, koszulkami i innymi atrybutami organizatora. Lider rankingów starał się stworzyć równe składy, opierając je na formie, którą jego koledzy prezentowali w poprzednich spotkaniach oraz zapewnieniach Kołka, że Kuchar gra na podobnym do niego, a więc wysokim poziomie. W połowie meczu zawodnikom Lawy wypoczywający obok pracownicy chińskiego Covecu zaproponowali sparing, ale rankingowy status rozgrywanego już meczu nie pozwolił na podjęcie wyzwania. Z wyzwaniem polegającym na zarezerwowaniu boiska przy Wawelskiej poradził sobie za to Hołek, któremu udało się zaklepać dla swoich kolegów miejscówkę na każdy niedzielny poranek lipca.
RELACJA ANDREWA:
Składy wyglądały na równe ze wskazaniem na czerwonych, jednak często zbyt indywidualna gra w ataku i mniejsze zaangażowanie w grę obronną spowodowały, że to jednak zieloni prowadzili od początku i w miarę upływu czasu powiększali przewagę. Zieloni wręcz przeciwnie, grali zespołowo i całą drużyną wracali do obrony w trakcie ataków czerwonych.
Trzeba podkreślić również świetną grę Usula w obronie jak i w ataku, gdzie wraz z Andrewem wykazywali się dużym zrozumieniem, co bez wątpienia jest pozostałością ze wspólnej gry w SKS-ie w Szkole Podstawowej nr 7 w Stalowej Woli. Piętas jak zwykle obniżał morale przeciwników stoickim spokojem i pewnością w swojej grze, a Blady chcąc poprawić czucie piłki przed drugą połową zerwał podeszwy ze swoich butów, co okazało się bardzo dobrym rozwiązaniem po tak długim rozbracie z piłką nożną.
W drużynie czerwonych wielką niewiadomą była forma i poziom umiejętności Kuchara, który debiutował w LAWIE. Nowy zawodnik pokazał duże umiejętności indywidualne i z pewnością po bardziej dogłębnym poznaniu specyfiki naszej ligi będzie należał do jej czołowych zawodników. Organizatora meczu zaskoczyła słabsza gra Kadłuba, co jednak łatwo można wytłumaczyć spadkiem liczby kibiców z 1 do 0 w porównaniu z przedostatnim meczem ;)
Usul pobił rekord strzelonych goli w jednym meczu w sezonie 2011.