mecz nr 4, 29 stycznia 2012
godzina 8:00, 40+40 min.
słonecznie, temp. -12°C
UCSiR, ul. Koncertowa 4
boisko A, sportflex, 40 m x 25 m
nawierzchnia pokryta śniegiem
0 | : | 1 | 2' | Piotr Błaszczuk (po podaniu Michała Timma) | ||||||||||||||||||||||||
1 | : | 1 | 4' | Jacek Hołysz (po podaniu Jakuba Kobaka) | ||||||||||||||||||||||||
2 | : | 1 | 6' | Jakub Kobak (po podaniu Piotra Rytla) | ||||||||||||||||||||||||
2 | : | 2 | 12' | Piotr Błaszczuk (po podaniu Andrzeja Chamery) | ||||||||||||||||||||||||
3 | : | 2 | 14' | Cezary Orzeł (po podaniu Jakuba Kobaka) | ||||||||||||||||||||||||
3 | : | 3 | 20' | Michał Timm (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego) | ||||||||||||||||||||||||
4 | : | 3 | 41' | Cezary Orzeł (po podaniu Jacka Hołysza) | ||||||||||||||||||||||||
5 | : | 3 | 42' | Piotr Rytel | ||||||||||||||||||||||||
5 | : | 4 | 54' | Piotr Błaszczuk (po podaniu Andrzeja Chamery) | ||||||||||||||||||||||||
5 | : | 5 | 61' | Michał Timm | ||||||||||||||||||||||||
6 | : | 5 | 76' | Piotr Rytel (po podaniu Jakuba Kobaka) | ||||||||||||||||||||||||
6 | : | 6 | 80' | Krzysztof Zieliński (po podaniu Andrzeja Chamery) | ||||||||||||||||||||||||
| ||||||||||||||||||||||||||||
Jakub Kobak został ukarany odjęciem 2 punktów za 11-minutowe spóźnienie Piotr Błaszczuk został ukarany odjęciem 3 punktów za 16-minutowe spóźnienie Paweł Ryczko został ukarany odjęciem 2 punktów za odwołanie swojego udziału w meczu |
Po dwutygodniowej przerwie spowodowanej brakiem chętnych do rozegrania meczu 22 stycznia (zgłosiło się tylko 5 osób) zawodnicy Lawy powrócili na boisko. Tym razem był to obiekt przy Koncertowej - Hołek spodziewał się nienajlepszej frekwencji, a przynajmniej nie tak wysokiej, by móc w komfortowych warunkach zagrać na większych boiskach przy Melodyjnej czy Puszczyka. Udział w spotkaniu zapowiedziało 10 osób, co w obliczu znaczącego spadku temperatury w porównaniu z pierwszą częścią miesiąca należy uznać za całkiem dobry wynik. Niestety, w nocy niestrawności nabawił się Ryku - Hołek próbował ratować parzystość awaryjnym powołaniem Uolesa, ale ten udawał, że nie słyszy telefonu od swojego przełożonego.
Mecz rozpoczął się ze sporym opóźnieniem - na czas nie zdołali przybyć Kuba i Płaszczka, którzy na Koncertowej jeszcze nigdy nie występowali i mieli problem z odnalezieniem boiska. Konieczne było też wyznaczenie linii bocznych i końcowych oraz usunięcie pozostałości po bałwanach ulepionych przez dzieci na boisku. Miszka uporał się z potężną śnieżną rzeźba na boisku B, ale jej podstawa była nie do ruszenia i stwarzała zagrożenie dla graczy. Z tego powodu mecz odbył się na boisku A, gdzie było nieco bardziej ślisko, ale nawierzchnia była przynajmniej równa.
Licznie zgromadzone na okolicznych drzewach wrony obejrzały bardzo zacięte spotkanie, w którym przez większość czasu utrzymywał się remis. Tylko raz jedna z drużyn wyszła na dwubramkowe prowadzenie - czerwoni świetnie zaczęli bowiem drugą połowę i w dwie minuty całkowicie zaskoczyli rywali. Ci jednak nie poddawali się i pomimo osłabienia liczebnego wyrównali stan meczu. Gdy jednak w 76 minucie Kadłub strzelił gola po niesamowitej akcji Kuby, wydawało się, że to czerwoni sięgną po zwycięstwo. Hołek doliczył jednak 3 minuty do regulaminowego czasu gry i na 30 sekund przed jego upływem Niezielan potężną bombą dał remis swojej drużynie.
W karnych również trwała wyrównana walka. W pierwszej serii obaj bramkarze powstrzymali strzały rywali, ale swoje poświęcenie okupili bólem najwrażliwszych części swoich ciał. Ostatecznie minimalnie lepsi okazali się zieloni, którzy podczas meczu prowadzili tylko przez dwie minuty!
kliknij miniaturkę (YouTube HD) lub pobierz plik