mecz nr 10, 31 sierpnia 2008

godzina 9:00, 2 x 45 minut

13
:
16
( 6
:
8 )

UCSiR, ul. Koncertowa 4

boiska B/A, dywan/sportflex, 40m x 20m

PEPE

Paweł

Pokładek

0 bramek

0 asyst

ZBYCHU

Zbig

Obarski

3 bramki

6 asyst

JANEK

Kristof

Yannek

4 bramki

1 asysta

HOŁEK

Jacek

Hołysz

3 bramki

0 asyst

BLADY

Błażej

Bućko

3 bramki

1 asysta

VS

KRZYCHU

Krzysztof

Bieleń

4 bramki

3 asysty

BUDZUŚ

Paweł

Budzowski

0 bramek

0 asyst

GRZESIU

Grzegorz

Nowaczek

3 bramki

4 asysty

UOLES

Michał

Oleś

5 bramek

3 asysty

KADŁUB

Piotr

Rytel

4 bramki

5 asyst

0:11'Michał Oleś
0:22'Piotr Rytel (po podaniu Grzegorza Nowaczka)
1:24'Kristof Yannek (po podaniu Zbiga Obarskiego)
1:38'Michał Oleś (po podaniu Krzysztofa Bielenia)
1:411'Piotr Rytel (po podaniu Michała Olesia)
2:413'Zbig Obarski
2:515'Krzysztof Bieleń (po podaniu Grzegorza Nowaczka)
3:520'Błażej Bućko
4:528'Zbig Obarski (po podaniu Kristofa Yanneka)
5:532'Zbig Obarski
6:534'Kristof Yannek (po podaniu Zbiga Obarskiego)
6:638'Piotr Rytel (po podaniu Michała Olesia)
6:742'Krzysztof Bieleń (po podaniu Piotra Rytla)
6:845'Krzysztof Bieleń (po podaniu Piotra Rytla)
6:946'Michał Oleś (po podaniu Grzegorza Nowaczka)
6:1047'Krzysztof Bieleń (po podaniu Piotra Rytla)
6:1148'Grzegorz Nowaczek (po podaniu Michała Olesia)
6:1250'Grzegorz Nowaczek (po podaniu Piotra Rytla)
6:1355'Grzegorz Nowaczek (po podaniu Krzysztofa Bielenia)
7:1359'Jacek Hołysz (po podaniu Zbiga Obarskiego)
8:1365'Błażej Bućko
8:1470'Michał Oleś (po podaniu Piotra Rytla)
9:1475'Kristof Yannek (po podaniu Błażeja Bućki)
10:1477'Błażej Bućko (po podaniu Zbiga Obarskiego)
11:1479'Kristof Yannek
11:1582'Piotr Rytel (po podaniu Grzegorza Nowaczka)
12:1588'Jacek Hołysz (po podaniu Zbiga Obarskiego)
13:1590'Jacek Hołysz (po podaniu Zbiga Obarskiego)
13:1690'Michał Oleś (po podaniu Krzysztofa Bielenia)

Piotr Rytel został ukarany odjęciem
1 punktu za spóźnienie przekraczające 15 minut

Paweł Burdzy i Maciej Kluk zostali ukarani odjęciem
po 1 punkcie za odwołanie udziału w meczu

Gdy Hołek organizował pierwszy mecz Lawy, liczył iż odbędzie się ich w ciągu wakacji co najmniej dziesięć. Cel ten udało się osiągnąć w ostatnią niedzielę sierpnia. Na Koncertową miało przybyć 12 zawodników, ale dwóch zaspało i zrezygnowali oni z udziału w meczu, gdyż obaj dotarliby najwcześniej na drugą część spotkania. Pozostała dziesiątka postanowiła dać z siebie wszystko, bo każdemu zależało tego dnia na zwycięstwie. Poza tym gracze byli tego dnia fotografowani przez Asię Łukasiak, narzeczoną organizatora rozgrywek, i żeby dobrze wypaść na zdjęciach musieli równie dobrze grać. Nie było to jednak zbyt łatwe zadanie, bo tego poranka trzeba było się zmierzyć nie tylko z umiejętnościami rywali i własnymi słabościami, ale i z upalną pogodą. Po raz kolejny słońce dało się graczom we znaki, ale trudno było doszukać się oznak „odpuszczenia” tego meczu przez któregokolwiek z zawodników.

Szczególną determinacją wykazał się debiutujący w rozgrywkach Uoles, który otworzył wynik meczu już w pierwszej minucie. Kolejne 60 sekund przyniosło drugiego gola dla jego drużyny i dopiero w tym momencie przegrywający zespół obudził się z porannego letargu. Nieśmiałe ataki z czasem przeradzały się w coraz bardziej odważne akcje i po dwóch kwadransach Hołek i jego koledzy wyszli nawet na prowadzenie. Jak się później okazało, była to sytuacja wyjątkowa i ani razu już się w tym meczu nie powtórzyła.

Przeciwnicy postanowili bowiem wykorzystać swoją szybkość oraz technikę i zaskoczyli swoich rywali kilkoma szybkimi akcjami na początku drugiej połowy. Stojący na bramce Zbychu nie miał wiele do powiedzenia, nie spisywali się również jego obrońcy. Natomiast ataki były regularnie rozbijane przez ambitnych rywali, wśród których tego dnia każdy był „walczakiem”. Drużyna Hołka była bez przerwy nękana strzałami na swoją bramkę i gdy przetrwała najgorszą kanonadę, rozpoczęła się kontrofensywa. Tempo atakom starał się nadawać Zbychu, mocno napracował się tego dnia również Blady. Nieco mniejsze zaangażowanie wykazywał tego dnia Janek, który mimo wszystko był częstym gościem pola karnego przeciwników. Niezbyt dobry mecz zaliczył Hołek, ale przyczyny jego słabszej postawy należy upatrywać w grze w koszulce aż przez 80 minut — dopiero po jej zdjęciu akcje tego zawodnika nabrały rumieńców. Wybitnie defensywnie zagrał tego dnia Pepe, który dotąd brylował w podaniach — tym razem skupił się na grze w obronie, a na bramce popisał się kilkoma znakomitymi interwencjami.

Wygrywająca drużyna nie przejmowała się jednak zbytnio próbami rywali i ze spokojem kontrolowała przebieg tego meczu. W swoich szeregach miała zawodników, którzy tego dnia prezentowali bardzo wyrównaną formę. Techniką jak zwykle imponował Grzesiu, Kadłub regularnie zachwycał kolegów długimi rajdami, Krzychu nadawał grze swojego zespołu polotu. Największe uznanie należy się jednak Uolesowi, który zaliczył bardzo udany debiut i swoim zdecydowaniem nadrabiał braki w wyszkoleniu technicznym. Trzeba zresztą przyznać, że ten element jego piłkarskiego rzemiosła nie odbiegał znacznie od standardów Latoligi.

 

regulamin kar | inne sezony: 2009, 2010, 2011, 2012