mecz nr 6, 22 lutego 2009

godzina 9:00, 2 x 40 minut

16
:
18
( 5
:
4 )

UCSiR, ul. Koncertowa 4

boisko B, dywan, 40m x 20m

SZADI

Łukasz

Szadorski

6 bramek

5 asyst

KUCZMA

Paweł

Kuczyński

3 bramki

2 asysty

HOŁEK

Jacek

Hołysz

5 bramek

3 asysty

KRZYCHU

Krzysztof

Bieleń

2 bramki

4 asysty

VS

GROCHO

Przemysław

Grochola

5 bramek

4 asysty

GRZESIU

Grzegorz

Nowaczek

9 bramek

2 asysty

CZARO

Cezary

Orzeł

4 bramki

5 asyst

1:03'Paweł Kuczyński (po podaniu Krzysztofa Bielenia)
1:15'Cezary Orzeł
2:110'Łukasz Szadorski
2:211'Cezary Orzeł
2:312'Cezary Orzeł (po podaniu Grzegorza Nowaczka)
3:327'Łukasz Szadorski (po podaniu Krzysztofa Bielenia)
3:435'Grzegorz Nowaczek (po podaniu Przemysława Grocholi)
4:437'Paweł Kuczyński (po podaniu Łukasza Szadorskiego)
5:439'Jacek Hołysz (po podaniu Łukasza Szadorskiego)
5:541'Grzegorz Nowaczek (po podaniu Cezarego Orła)
5:643'Grzegorz Nowaczek
5:744'Grzegorz Nowaczek (po podaniu Cezarego Orła)
5:846'Grzegorz Nowaczek (po podaniu Cezarego Orła)
5:947'Grzegorz Nowaczek (po podaniu Cezarego Orła)
6:948'Krzysztof Bieleń (po podaniu Łukasza Szadorskiego)
6:1050'Grzegorz Nowaczek
7:1054'Jacek Hołysz (po podaniu Krzysztofa Bielenia)
8:1057'Jacek Hołysz (po podaniu Łukasza Szadorskiego)
8:1160'Przemysław Grochola (po podaniu Cezarego Orła)
9:1162'Paweł Kuczyński
10:1166'Krzysztof Bieleń (po podaniu Pawła Kuczyńskiego)
10:1268'Cezary Orzeł (po podaniu Przemysława Grocholi)
10:1369'Przemysław Grochola
10:1470'Przemysław Grochola
10:1571'Przemysław Grochola
10:1672'Grzegorz Nowaczek (po podaniu Przemysława Grocholi)
11:1673'Jacek Hołysz (po podaniu Łukasza Szadorskiego)
12:1675'Łukasz Szadorski (po podaniu Jacka Hołysza)
13:1676'Łukasz Szadorski (po podaniu Jacka Hołysza)
13:1777'Grzegorz Nowaczek (po podaniu Przemysława Grocholi)
14:1778'Jacek Hołysz (po podaniu Pawła Kuczyńskiego)
15:1779'Łukasz Szadorski (po podaniu Krzysztofa Bielenia)
16:1780'Łukasz Szadorski (po podaniu Jacka Hołysza)
16:1880'Przemysław Grochola (po podaniu Grzegorza Nowaczka)

Michał Chapski został ukarany odjęciem 2 punktów za odwołanie swojego udziału w meczu

Zimie najwyraźniej bardzo spodobało się w Polsce, bowiem w ciągu kilku dni poprzedzających ostatni lutowy mecz w całym kraju spadło mnóstwo śniegu - w samej Warszawie przez trzy doby pokrywa śnieżna urosła bardziej, niż przez całą poprzednią zimę. Na dodatek w weekend zrobiło się bardzo zimno. Na szczęście pogoda nie wystraszyła zawodników Lawy, których na boisku przy Koncertowej miało się pojawić ośmiu.

Swój udział na krótko przed meczem odwołał jednak Chaper, który zabalował w jednej z podwarszawskich miejscowości i jako odpowiedzialny człowiek zrezygnował z przyjazdu autem na mecz. Ta odpowiedzialność kosztowała go pięć punktów karnych (lawowych, nie policyjnych), bowiem z powodu jego niepojawienia się na meczu graczom przyszło po raz kolejny w tym roku grać w nierównych składach. Udało się je na szczęście dobrać na tyle dobrze, że niedzielny mecz można śmiało zaliczyć do najbardziej udanych spotkań tego sezonu.

Obie drużyny musiały się sporo napracować, bo przez pierwsze minuty przyszło im brnąć w głębokim śniegu. Jego całkiem gruba (ale puszysta) warstwa była również przeszkodą dla piłki, która bardzo często grzęzła w boisku, podczas gdy w normalnych warunkach na pewno opuściłaby plac gry. Do radzenia sobie z tym fenomenem gracze nie musieli się jednak przyzwyczajać, gdyż na tyle żwawo poruszali się po boisku, że już w drugiej połowie piłka zamiast zwalniać, na ubitym śniegu w nieprzewidywalny sposób regularnie przyspieszała. Dlatego też większość zawodników zanotowała rekordową liczbę strat po zbyt optymistycznym wypuszczaniu futbolówki przed siebie.

Na śniegu jak zwykle najepiej radził sobie Grzesiu, który seriami zwodów dosłownie powalał rywali na ziemię. Bohaterem początku meczu był jednak Czaro - strzelił trzy gole z rzędu, na które rywale odpowiadali jedynie szarpanymi akcjami. Na tyle jednak skutecznymi, że na przerwę schodzili minimalnie prowadząc. Na początku drugiej połowy zagrali jednak katastrofalnie i po akcjach duetu Grzesiu-Czaro stracili pięć bramek w siedem minut! Potem mozolnie odrabiali straty, ale wtedy przebudził się Grocho, któremu bardzo zależało na wygraniu czwartego meczu z rzędu. W kilka minut (z pomocą Czara) wyprowadził swój zespół na prowadzenie i wydawało się, że spotkanie jest już rozstrzygnięte. Przegrywającemu zespołowi zostało bowiem jedynie 10 minut regulaminowego czasu gry na odrobienie sześciobramkowej straty. Ale w Lawie wszystko jest możliwe, więc Hołek, Krzychu, Kuczma i Szadi rzucili się do ataku. Bezlitośnie wykorzystywali błędy rywali i co kilka minut aplikowali im kolejnego gola. Największy udział miał w tym Szadi, ktory błysnął formą w końcówce, a bramki zdobywał z nieprawdopdoobnych odległości i pozycji. W doliczonym czasie gry przewaga wygrywającej drużyny wynosiła już tylko jedno trafienie. Umiejętności Czara, Grocha i Grzesia oraz ich opanowanie w ostatnich sekundach meczu pozwoliły im zapobiec utracie gola, a następnie skarcić rywali finałowym trafieniem do pustej już bramki przeciwników, którzy postawili wszystko na jedną kartę, rzucając się do ataku całą czwórką.

Drużyna, która odniosła zwycięstwo, w pełni na nie jednak zasłużyła. Gracze trzyosobowego zespołu zawsze mają pod górkę w konfrontacji z czterema przeciwnikami po drugiej stronie boiska. Tę wygraną okupili nieludzkim wręcz wysiłkiem. Brawo!

regulamin kar | inne sezony: 2008, 2010, 2011, 2012