mecz nr 58, 6 grudnia 2009

godzina 10:15, 2 x 30 minut

18
:
12
( 8
:
5 )

III Ogród Jordanowski, ul. Wawelska 3

boisko A, sztuczna trawa, 60m x 40m

UOLES

Michał

Oleś

2 bramki

4 asysty

NOWAK

Łukasz

Nowak

7 bramek

6 asyst

1 samobój

HOŁEK

Jacek

Hołysz

3 bramki

3 asysty

ANDREW

Andrzej

Chamera

6 bramek

1 asysta

VS

KADŁUB

Piotr

Rytel

2 bramki

0 asyst

DZIOMAL

Tomasz

Szkudlarek

1 bramka

2 asysty

TOKARZ

Dawid

Tokarski

1 bramka

3 asysty

NIEZIELAN

Krzysztof

Zieliński

7 bramek

1 asysta

1:01'Łukasz Nowak
1:16'Krzysztof Zieliński
2:17'Jacek Hołysz (po podaniu Łukasza Nowaka)
2:28'Piotr Rytel (po podaniu Dawida Tokarskiego)
3:220'Łukasz Nowak
4:222'Andrzej Chamera (po podaniu Łukasza Nowaka)
5:223'Łukasz Nowak
5:324'Krzysztof Zieliński (po podaniu Dawida Tokarskiego)
6:325'Łukasz Nowak
6:426'Krzysztof Zieliński
6:527'Krzysztof Zieliński
7:528'Michał Oleś (po podaniu Łukasza Nowaka)
8:529'Michał Oleś (po podaniu Jacka Hołysza)
9:531'Łukasz Nowak (po podaniu Jacka Hołysza)
10:532'Andrzej Chamera (po podaniu Łukasza Nowaka)
10:634'Krzysztof Zieliński (po podaniu Dawida Tokarskiego)
11:636'Andrzej Chamera (po podaniu Łukasza Nowaka)
11:737'Krzysztof Zieliński
11:838'Łukasz Nowak (bramka samobójcza)
11:939'Piotr Rytel
12:940'Andrzej Chamera (po podaniu Michała Olesia)
13:941'Andrzej Chamera (po podaniu Michała Olesia)
14:945'Andrzej Chamera (po podaniu Michała Olesia)
15:947'Łukasz Nowak (po podaniu Andrzeja Chamery)
15:1050'Tomasz Szkudlarek (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego)
15:1153'Dawid Tokarski (po podaniu Tomasza Szkudlarka)
16:1155'Łukasz Nowak (po podaniu Jacka Hołysza)
17:1156'Jacek Hołysz (po podaniu Łukasza Nowaka)
18:1158'Jacek Hołysz (po podaniu Michała Olesia)
18:1260'Krzysztof Zieliński (po podaniu Tomasza Szkudlarka)

Niełatwo było namówić co najmniej osiem osób na kolejny niedzielny mecz, ale ostatecznie sztuka ta udała się organizatorowi dzięki zaproponowaniu Tokarzowi podwiezienia do domu. Pozostali zawodnicy na udział w drugim spotkaniu zgodzili się chętnie - sezon powoli się kończy i każdy chce jak najwięcej minut spędzić na boisku.

Hołek zaproponował, aby tym razem składy wybrali zawodnicy, którzy walczą ze sobą o złoty medal. Ponieważ Andrew wygrał losowanie, mógł dokonać wyboru jako pierwszy i do swojej drużyny wziął Nowaka, co oczywiście znacznie ograniczyło wybór Niezielanowi. Po wybraniu składów każdy miał jednak wrażenie, że drużyny prezentują zbliżony poziom i można było się spodziewać, że o wyniku jak zwykle w tego typu spotkaniach zadecyduje determinacja, a przede wszystkim poziom zmęczenia w drugiej połowie.

Pierwsza odsłona spotkania była dość wyrównana. Drużyny regularnie odpowiadały na gole przeciwników własnymi trafieniami. Gdy zarysowała się lekka przewaga zespołu Andrewa, Hołka, Nowaka i Uolesa, trzema fantastycznymi strzałami oddanymi w ciągu trzech minut popisał się Niezielan, dzięki czemu jego drużyna prawie dogoniła wygrywający zespół przeciwników. Spory udział w tej gonitwie miał Dziomal, który w fenomenalnym stylu strzegł bramki, zwycięsko wychodząc z prawie wszystkich sytuacji sam na sam. Potem do głosu doszli jednak Hołek i Uoles, którzy podczas meczów czterech na czterech grają przeważnie znacznie lepiej niż zwykle, gdyż do zaprezentowania swoich umiejętności potrzebują sporej przestrzeni.

Początek drugiej połowy to znów wyrównana walka, ze wskazaniem na przegrywający zespół, który w pierwszych dziesięciu minutach zdobył więcej goli. Koncertowy popis gry postanowił dać jednak duet Andrew - Uoles. Trzy bramki z rzędu odebrały przegrywającej drużynie nadzieję, a pogoń za przeciwnikami odebrała również siły. Tokarz po kilku rajdach słaniał się na nogach, Dziomal nie był już w stanie pędzić skrzydłami, a nawet gdy udawało mu się przedrzeć na pole karne rywali i oszukać ich bramkarza, piłkę z linii bramkowej wybijał Hołek. Zapasem sił dysponował jeszcze Niezielan, ale strzelał zbyt niecelnie jak na swoje możliwości i nie prezentował już takiej dyspozycji, jak w pierwszej części spotkania.

Tymczasem Hołek, Nowak i Uoles wciąż mieli ochotę uganiać się za fubtolówką i regularnie nękali przeciwników, choć często zbyt długo zwlekali z decyzjami o oddaniu strzału lub też nieporadnie bawili się pod wrogą bramką, przez co tracili piłki i prowokowali kontry rywali. Na szczęście dla nich potrafili mimo wszystko wykorzystać kilka okazji w końcówce, czym przypieczętowali swoje dość wysokie zwycięstwo.

regulamin kar | inne sezony: 2008, 2010, 2011, 2012