mecz nr 25, 11 lipca 2010
godzina 8:00, 2 x 45 minut
III Ogród Jordanowski, ul. Wawelska 3
boisko A, sztuczna trawa, 60m x 40m
RYKU
Paweł
Ryczko
1 bramka
0 asyst
KNOPIQ
Błażej
Knop
1 bramka
3 asysty
KAMIL
Kamil
Cywka
6 bramek
2 asysty
ANDREW
Andrzej
Chamera
7 bramek
3 asysty
BUDZUŚ
Paweł
Budzowski
0 bramek
0 asyst
GRZESIU
Grzegorz
Nowaczek
3 bramki
4 asysty
ORLIK
Marcin
Orlikowski
0 bramek
2 asysty
MISIEK
Michał
Pich
0 bramek
1 asysta
NIEZIELAN
Krzysztof
Zieliński
5 bramek
0 asyst
0 | : | 1 | 2' | Krzysztof Zieliński (po podaniu Grzegorza Nowaczka) |
0 | : | 2 | 8' | Krzysztof Zieliński (po podaniu Grzegorza Nowaczka) |
1 | : | 2 | 10' | Kamil Cywka (po podaniu Andrzeja Chamery) |
2 | : | 2 | 13' | Andrzej Chamera (po podaniu Kamila Cywki) |
3 | : | 2 | 16' | Andrzej Chamera |
4 | : | 2 | 18' | Paweł Ryczko (po podaniu Błażeja Knopa) |
5 | : | 2 | 19' | Andrzej Chamera (po podaniu Kamila Cywki) |
6 | : | 2 | 22' | Kamil Cywka |
6 | : | 3 | 32' | Grzegorz Nowaczek (po podaniu Michała Picha) |
7 | : | 3 | 38' | Andrzej Chamera |
8 | : | 3 | 41' | Andrzej Chamera |
9 | : | 3 | 43' | Kamil Cywka (po podaniu Andrzeja Chamery) |
9 | : | 4 | 46' | Krzysztof Zieliński (po podaniu Grzegorza Nowaczka) |
10 | : | 4 | 50' | Błażej Knop (po podaniu Andrzeja Chamery) |
11 | : | 4 | 53' | Kamil Cywka (po podaniu Błażeja Knopa) |
12 | : | 4 | 56' | Kamil Cywka |
13 | : | 4 | 60' | Andrzej Chamera |
13 | : | 5 | 63' | Grzegorz Nowaczek (po podaniu Marcina Orlikowskiego) |
13 | : | 6 | 66' | Grzegorz Nowaczek (po podaniu Marcina Orlikowskiego) |
14 | : | 6 | 73' | Kamil Cywka (po podaniu Błażeja Knopa) |
14 | : | 7 | 78' | Krzysztof Zieliński (po podaniu Grzegorza Nowaczka) |
15 | : | 7 | 85' | Andrzej Chamera |
15 | : | 8 | 88' | Krzysztof Zieliński |
Andrzej Chamera został ukarany odjęciem 4 punktów za 23-minutowe spóźnienie |
Po półmetku tegorocznego sezonu w Lawie doszło do sytuacji bez precedensu w dotychczasowej historii rozgrywek - dwudziestego piątego meczu nie zorganizował Hołek, lecz Grzesiu. Dotychczasowy organizator wyjechał na urlop i przekazał "majątek" rozgrywek (piłki, koszulki, zegarek, magiczną karteczkę, napoje itp.) swojemu nieformalnemu zastępcy. A wszystko po to, by skorzystać z rezerwacji boiska przy Wawelskiej, na którym gracze Latoligi Warszawskiej gościli ostatnio dopiero w kwietniu.
Choć godzina 8.00 jest dla niektórych zawodników bladym świtem, tego dnia wielu graczy zapewne żałowało, że mecz nie rozpoczął się o 4 nad ranem. Boisko III Ogrodu Jordanowskiego przywitało latoligowców niesamowitym upałem. Na dodatek z powodu sezonu wakacyjno-urlopowego chętnych do gry było tylko dziewięciu - gdyby nie dwa debiuty zawodników powołanych przez Grzesia, spotkanie nie odbyłoby się z powodu zbyt małej liczby graczy.
Z powodu ciężkich warunków każdy z uczestników tego meczu zostawił na trawiastej murawie sporo zdrowia i sił. W szczególnie trudnej sytuacji był czteroosobowy zespół Grzesia, Miśka, Orlika i Niezielana. Co prawda zaczęli oni od mocnego uderzenia w postaci szybko objętego, dwubramkowego prowadzenia, ale im więcej mijało czasu, tym bardziej rosła przewaga czerwonych. Już przed przerwą można było bez problemu wytypować zwycięzcę tej potyczki. Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie, czerwoni w pełni kontrolowali przebieg gry, a Andrew i Kamil starali się w jak najlepszy sposób wykorzystać możliwość poprawienia swych pozycji w rankingach. W ich boiskowych poczynaniach było widać inspirację dobiegającymi właśnie końca Mistrzostwami Świata w RPA.
PS: Podczas swojej nieobecności na lawowym boisku organizator rozgrywek nie próżnował i regularnie występował w meczach na czarnym lądzie. Strzelił nawet dwa gole w wygranym 7:6 meczu reprezentacji Europy (goście hotelu) z Tunezją (pracownicy hotelu)!