mecz nr 26, 25 lipca 2010
godzina 8:00, 2 x 40 minut
III Ogród Jordanowski, ul. Wawelska 3
boisko A, sztuczna trawa, 60m x 40m
DZIOMAL
Tomasz
Szkudlarek
3 bramki
1 asysta
LEGEE
Michał
Legumina
3 bramki
2 asysty
HOŁEK
Jacek
Hołysz
1 bramka
1 asysta
BLADY
Błażej
Bućko
2 bramki
3 asysty
KRZYCHU
Krzysztof
Bieleń
1 bramka
3 asysty
1 samobój
BUDZUŚ
Paweł
Budzowski
1 bramka
0 asyst
ANDREW
Andrzej
Chamera
6 bramek
1 asysta
KUKACZ
Jacek
Kowalik
2 bramki
3 asysty
1 | : | 0 | 1' | Krzysztof Bieleń (bramka samobójcza po zagraniu Błażeja Bućki) | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
1 | : | 1 | 3' | Jacek Kowalik (po podaniu Andrzeja Chamery) | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
2 | : | 1 | 6' | Błażej Bućko (po podaniu Jacka Hołysza) | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
2 | : | 2 | 10' | Andrzej Chamera (po podaniu Krzysztofa Bielenia) | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
2 | : | 3 | 17' | Krzysztof Bieleń (po podaniu Jacka Kowalika) | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
3 | : | 3 | 22' | Michał Legumina (po podaniu Błażeja Bućki) | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
4 | : | 3 | 30' | Michał Legumina (po podaniu Błażeja Bućki) | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
5 | : | 3 | 35' | Tomasz Szkudlarek | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
5 | : | 4 | 36' | Andrzej Chamera | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
6 | : | 4 | 38' | Tomasz Szkudlarek | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
6 | : | 5 | 42' | Andrzej Chamera (po podaniu Jacka Kowalika) | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
7 | : | 5 | 62' | Tomasz Szkudlarek (po podaniu Michała Leguminy) | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
8 | : | 5 | 64' | Błażej Bućko (po podaniu Tomasza Szkudlarka) | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
8 | : | 6 | 66' | Andrzej Chamera (po podaniu Jacka Kowalika) | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
8 | : | 7 | 68' | Andrzej Chamera (po podaniu Krzysztofa Bielenia) | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
8 | : | 8 | 70' | Andrzej Chamera | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
8 | : | 9 | 73' | Paweł Budzowski (po podaniu Krzysztofa Bielenia) | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
8 | : | 10 | 75' | Jacek Kowalik | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
9 | : | 10 | 77' | Michał Legumina | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
10 | : | 10 | 79' | Jacek Hołysz (po podaniu Michała Leguminy) | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
Ostatni mecz lipca odbył się w warunkach atmosferycznych, jakich jeszcze kilka dni wcześniej nikt się nie spodziewał. W ciągu zaledwie dwóch dni temperatura w Polsce spadła o 20 stopni Celsujsza. Niedzielny poranek przywitał zawodników Latoligi Warszawskiej przyjemnym, kilkunastopniowym chłodem oraz mżawką. Opady ustały tuż przed rozpoczęciem spotkania. Po raz kolejny nie obyło się bez trudności w znalezieniu chętnych do udziału w spotkaniu - sytuację uratowało powołanie przez organizatora kolejnego debiutanta, Legee'ego.
Spotkanie rozpoczęło się od kuriozalnego gola dla czerwonych - Blady mocno wrzucił piłkę z autu w pole karne rywali, a stojący między słupkami Krzychu interweniował tak nieszczęśliwie, że piłka wpadła do jego bramki. Koledzy Krzycha szybko jednak wyrównali. Potem obie drużyny na zmianę wychodziły na prowadzenie, choć w końcówce pierwszej połowy nieco lepszą skuteczność zaprezentowali czerwoni, którym udało się wypracować dwubramkową przewagę.
Po zmianie stron czerwoni zaczęli grać wyraźnie gorzej - coraz mniej akcji kończyło się strzałami na bramkę rywali. Ci radzili sobie za to coraz lepiej i tylko fenomenalne interwencje Dziomala na bramce powstrzymały zielonych przed objęciem wysokiego prowadzenia. W 20 minucie miejsce Dziomala zajął Hołek, dzięki czemu czerwoni przez kilka minut grali w polu w swoim najsilniejszym ustawieniu. Na domiar złego zieloni zostali osłabieni z powodu kontuzji Kukacza, który w walce o piłkę nadwerężył kostkę i mecz trzeba było przerwać na kilka minut. Kukacz nie mógł już więcej biegać, a przecież stanowił filar obrony zielonych. Zieloni nie musieli jednak kończyć meczu w trzech, kontuzjowany zawodnik postanowił spróbować swoich sił na bramce. Jego pierwsze interwencje nie były jednak zbyt skuteczne i czerwoni wyszli na trzybramkowe prowadzenie. Wydawało się, że jest już po meczu, ale aspirujący do mistrzostwa Andrew nie pogodził się z takim obrotem spraw i po trzech brawurowych akcjach doprowadził do remisu, zdobywając w jednej z akcji najładniejszego gola meczu. Potem zaczęły się dziać cuda. Najpierw kompletnie zlekceważony przez przeciwników Budzuś zdobył swojego pierwszego gola w tym sezonie, a potem walczący z bólem kostki Kukacz (wciąż pełniący w swojej drużynie rolę bramkarza) strzelił bramkę bezpośrednio z rzutu wolnego!
Czerwoni mieli tylko pięć minut na odrobienie strat i rzucili się do ataku. Napór na bramkę zielonych przyniósł efekt. Najpierw Legee uderzył z woleja bezpańską piłkę, czym kompletnie zaskoczył bramkarza zielonych, a potem idealnie podał Hołkowi, który pokonał Kukacza strzałem między nogami. 60 sekund później mecz został zakończony i organizator zarządził rzuty karne. Piłkarze postanowili chyba nawiązać do spotkania Lecha Poznań z Interem Baku w eliminacjach do LM sprzed kilku dni - nie dość że lawowcy też potrzebowali aż 11 serii, to na dodatek rywalizacja zakończyła się identycznym wynikiem - 9:8!