mecz nr 8, 13 lutego 2011
godzina 8:00, 40+45 min.
słonecznie, temp. -6°C
UCSiR, ul. Koncertowa 4
boisko B, dywan, 40 m x 20 m
nawierzchnia pokryta śniegiem
0 | : | 1 | 2' | Krzysztof Zieliński (po podaniu Cezarego Orła) |
0 | : | 2 | 10' | Krzysztof Zieliński (po podaniu Artura Piętka) |
1 | : | 2 | 11' | Andrzej Chamera (po podaniu Grzegorza Nowaczka) |
2 | : | 2 | 16' | Jacek Hołysz (po podaniu Michała Olesia) |
3 | : | 2 | 22' | Andrzej Chamera (po podaniu Michała Olesia) |
3 | : | 3 | 28' | Łukasz Kułaga (po podaniu Artura Piętka) |
4 | : | 3 | 30' | Michał Oleś (po podaniu Andrzeja Chamery) |
5 | : | 3 | 33' | Grzegorz Nowaczek (po podaniu Andrzeja Chamery) |
5 | : | 4 | 40' | Cezary Orzeł (po podaniu Łukasza Kułagi) |
5 | : | 5 | 51' | Cezary Orzeł (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego) |
6 | : | 5 | 52' | Łukasz Kułaga (bramka samobójcza po zagraniu Jacka Hołysza) |
6 | : | 6 | 64' | Artur Piętek (po podaniu Łukasza Kułagi) |
7 | : | 6 | 70' | Michał Oleś (po podaniu Andrzeja Chamery) |
8 | : | 6 | 76' | Andrzej Chamera (po podaniu Grzegorza Nowaczka) |
9 | : | 6 | 80' | Michał Oleś (po podaniu Grzegorza Nowaczka) |
10 | : | 6 | 82' | Andrzej Chamera (po podaniu Grzegorza Nowaczka) |
11 | : | 6 | 84' | Michał Oleś (po podaniu Andrzeja Chamery) |
12 | : | 6 | 85' | Andrzej Chamera (po podaniu Michała Olesia) |
Grzegorz Nowaczek został ukarany odjęciem 1 punktu za 6-minutowe spóźnienie |
Ośmy mecz sezonu 2011 odbył się dwa dni po wręczeniu nagród najlepszym zawodnikom sezonu 2010. Niektórzy gracze byli z tego powodu trochę niewyspani, spóźnił się jednak tradycyjnie tylko Grzesiu, który uroczystość opuścił jako pierwszy. Dziewięciu graczy Lawy liczyło na dobre spotkanie, gdyż po raz pierwszy w tym sezonie zza chmur w niedzielę wyszło słońce, a nawierzchnia boiska mimo cienkiej warstwy śniegu zapewniała całkiem niezłą przyczepność.
Wymyślenie składów utrudniała Hołkowi nieparzysta liczba zawodników. Ostatecznie wspólnymi siłami gracze wybrali zestawienia drużyn, które okazały się bardzo wyrównane. Mecz zdecydowanie lepiej rozpoczęli zieloni - dwubramkowe prowadzenie dał im pauzujący od jakiegoś czasu Niezielan, który stęsknił się za golami. Andrew, Grzesiu, Hołek i Uoles kompletnie sobie w tej fazie spotkania nie radzili. Dopiero po kilkunastu minutach zaczęły im wychodzić ataki, i to na tyle skutecznie, że objęli prowadzenie. Zieloni nie tracili jednak kontaktu z rywalami i po zaskakującej bramce Czara (strzelonej piętką) na przerwę schodzili tylko z jedną bramką straty.
Po zamianie stron wynik nie ulegał zasadniczym zmianom, przez dłuższy czas utrzymywał się remis. Obie drużyny przeżywały kryzys - czerwonym brakowało skutecznego wykończenia akcji, zieloni mieli problemy z rozgrywaniem piłki, co w obliczu ich liczebnej przewagi było dość zaskakujące. Gdy jednak pod koniec spotkania na bramce czerwonych stanął Hołek, ci w pełni wykorzystali swój ofensywny potencjał i zaczęli aplikować rywalom gola za golem. Zejście Niezielana w końcówce meczu z powodu kontuzji pleców tylko pogorszyło sytuację przegrywającej drużyny, która w kilkanaście minut została rozgromiona przez czerwonych.