mecz nr 9, 13 marca 2011

godzina 9:00, 45+45 min.

słonecznie, temp. 9°C

21
:
8
( 6
:
3 )

UCSiR, ul. Koncertowa 4

boisko A, sportflex, 40 m x 25 m

sucha nawierzchnia

CZARO

Cezary

Orzeł

5 bramek

5 asyst

UOLES

Michał

Oleś

5 bramek

3 asysty

NOWAK

Łukasz

Nowak

5 bramek

5 asyst

ANDREW

Andrzej

Chamera

6 bramek

3 asysty

BUDZUŚ

Paweł

Budzowski

0 bramek

0 asyst

VS

BLADY

Błażej

Bućko

1 bramka

1 asysta

HOŁEK

Jacek

Hołysz

0 bramek

1 asysta

RYKU

Paweł

Ryczko

0 bramek

0 asyst

SOSNA

Adam

Sosnowski

4 bramki

3 asysty

NIEZIELAN

Krzysztof

Zieliński

3 bramki

0 asyst

1:09'Cezary Orzeł
1:111'Krzysztof Zieliński (po podaniu Adama Sosnowskiego)
2:112'Andrzej Chamera (po podaniu Michała Olesia)
3:117'Andrzej Chamera
3:220'Krzysztof Zieliński
4:221'Andrzej Chamera (po podaniu Cezarego Orła)
5:224'Łukasz Nowak (po podaniu Cezarego Orła)
5:337'Błażej Bućko (po podaniu Adama Sosnowskiego)
6:339'Michał Oleś (po podaniu Łukasza Nowaka)
7:346'Andrzej Chamera (po podaniu Łukasza Nowaka)
8:347'Łukasz Nowak (po podaniu Andrzeja Chamery)
9:350'Cezary Orzeł (po podaniu Andrzeja Chamery)
10:352'Łukasz Nowak (po podaniu Cezarego Orła)
11:353'Cezary Orzeł (po podaniu Andrzeja Chamery)
11:455'Adam Sosnowski
12:456'Andrzej Chamera (po podaniu Cezarego Orła)
13:459'Cezary Orzeł (po podaniu Michała Olesia)
14:460'Michał Oleś (po podaniu Cezarego Orła)
15:463'Łukasz Nowak
15:567'Adam Sosnowski (po podaniu Błażeja Bućki)
15:668'Adam Sosnowski
15:770'Krzysztof Zieliński (po podaniu Adama Sosnowskiego)
16:771'Michał Oleś (po podaniu Łukasza Nowaka)
17:773'Łukasz Nowak (po podaniu Michała Olesia)
17:875'Adam Sosnowski (po podaniu Jacka Hołysza)
18:877'Andrzej Chamera (po podaniu Łukasza Nowaka)
19:880'Michał Oleś (po podaniu Łukasza Nowaka)
20:884'Cezary Orzeł
21:887'Michał Oleś

Aż miesiąc trwała przerwa w rozgrywkach Lawy. Najmniejsze zainteresowanie było meczem planowanym na 20 lutego, kiedy to udział zgłosił jedynie Uoles, któremu Hołek przekazał sprzęt sportowy przed swoim wyjazem. Hołek założył, że brak zainteresowania spotkaniem wynikał z nieobecności charyzmatycznego organizatora i wszystko wróci do normy. Tydzień później chętnych do udziału w meczu zabrakło jednak ponownie, nie inaczej było w pierwszym tygodniu marca. Zawodników Lawy zdziesiątkowały przede wszystkim kontuzje i infekcje. Niektórzy mieli też już zapewne dość zimy i gry w ekstremalnych warunkach. Gdy więc prognozy zapowiedziały w Warszawie ciepły, słoneczny weekend, na mecz zgłosiło się 10 spragnionych futbolu osób - w tym trzy, które w tym sezonie jeszcze nie występowały.

Sucha, nie pokryta śniegiem murawa, premiowała tych, którzy w piłkę grać umieli. Ci, którzy przez kilka tygodni przerwy zapomnieli tej sztuki, prezentowali się nadzwyczaj mizernie. W szeregach czerwonych trudno było znaleźć taką osobę, ponieważ nawet niezbyt błyszczący na codzień formą Budzuś zagrał powyżej oczekiwań. Za to u zielonych zdarzały się zagrania masakrycznie złe. Prym wiódł w nich głównie Hołek, który nie radził sobie ani na bramce, ani w obronie, ani tym bardziej w ofensywie. Równie kiepsko wypadł Ryku, który wraz z Hołkiem sprokurował idiotyczną stratę piłki i utratę gola w drugiej połowie. Wyczyn tych zawodników przebił potem Blady, którego występ też trudno zaliczyć do udanych - zawodnik wypuścił z rąk piłkę przy lini końcowej i Uoles mógł spacerkiem wepchnąć futbolówkę do bramki. Przyzwoicie gra wyglądała tylko u Niezielana i Sosny, ale bez wsparcia reszty drużyny zawodnicy też nie potrafili w pełni rozwinąć skrzydeł i przytrafiały im się poważne wpadki.

Czerwoni grali za to wybornie - skutecznie, z pomysłem. W pierwszej połowie nie potrafili jeszcze udwododnić swojej przewagi, w drugiej roznieśli już jednak rywali, udzielając im bolesnej lekcji futbolu. Andrew, Czaro, Nowak i Uoles zagrali praktycznie na jednakowym poziomie i gdy tylko któryś z nich stawał na bramce, jego koledzy skutecznie go zastępowali. Każdy z zawodników zaliczył po co najmniej jednym trafieniu przedniej urody, każdy też co najmniej raz wykazał się genialną asystą. I tylko Budzuś jakoś nie chciał się przyłączyć do tego kolektywnego niszczenia siatki w bramce przeciwników - zamiast tego wolał po prostu rozbijać ich ataki.

Zobacz statystyki po tym meczu

0 min.
45
90

16 zdjęć (kliknij miniaturkę, aby je wyświetlić)

regulamin kar | inne sezony: 2008, 2009, 2010, 2012