mecz nr 16, 3 maja 2011

godzina 8:00, 42+42 min.

pochmurno, temp. 7°C

13
:
10
( 6
:
4 )

III Ogród Jordanowski, ul. Wawelska 3

boisko A, sztuczna trawa, 60 m x 40 m

sucha nawierzchnia

VS
0:120'Adam Sosnowski (po podaniu Łukasza Nowaka)
0:222'Adam Sosnowski
0:333'Adam Sosnowski (po podaniu Adama Kołodziejczyka)
1:334'Piotr Błaszczuk (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego)
2:336'Grzegorz Nowaczek (po podaniu Michała Leguminy)
3:338'Michał Legumina (po podaniu Grzegorza Nowaczka)
4:339'Michał Legumina (po podaniu Błażeja Bućki)
4:440'Jacek Hołysz (po podaniu Pawła Ryczki)
5:441'Michał Legumina
6:442'Błażej Bućko (po podaniu Grzegorza Nowaczka)
7:444'Krzysztof Zieliński (po podaniu Grzegorza Nowaczka)
7:545'Krzysztof Bieleń (po podaniu Jacka Hołysza)
8:549'Krzysztof Zieliński
9:555'Piotr Błaszczuk (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego)
9:662'Adam Kołodziejczyk (po podaniu Michała Olesia)
10:666'Piotr Błaszczuk (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego)
10:767'Michał Oleś (po podaniu Łukasza Nowaka)
11:769'Krzysztof Zieliński (po podaniu Michała Leguminy)
11:874'Krzysztof Bieleń (po podaniu Adama Sosnowskiego)
12:879'Błażej Bućko (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego)
12:981'Jacek Hołysz (po podaniu Adama Sosnowskiego)
13:983'Michał Legumina (po podaniu Grzegorza Nowaczka)
13:1084'Adam Sosnowski (po podaniu Pawła Ryczki)

Adam Kołodziejczyk został ukarany odjęciem 4 punktów za 23-minutowe spóźnienie

Oprócz niedzielnych meczów Lawy kilka razy w roku Hołek organizuje dodatkowe spotkania w dni świąteczne. Na mecz z okazji Święta Konstytucji udało się nawet zarezerwować boisko przy Wawelskiej. Mimo nienajwyższej temperatury trzeciego dnia maja na boisku w warszawskim III Ogrodzie Jordanowskim zjawiło się trzynaście osób, w tym dwóch debiutantów. Jeden z nich zaliczył 23-minutowe spoźnienie i na mecz przybył, gdy jego koledzy już od dawna grali. Nie miało to większego wpływu na wynik, do tego czasu Sosna wyprowadził zielonych na prowadzenie. Gra wygrywającej drużyny wyglądała całkiem przyzwoicie, podczas gdy czerwoni zamiast skupiać się na opracowaniu taktyki pozwalającej odrobić straty, coraz głośniej się kłócili. Najwięcej do powiedzenia mieli sobie Legee i Grzesiu, którym prawie nic nie wychodziło.

Ale grający w przewadze zieloni za bardzo uwierzyli, że jest już po meczu i w ich boiskowe poczynania wkradła się nonszalancja. Największą bolączką zielonych były niedokładne podania, po których czerwoni przejmowali piłkę i wyprowadzali błyskawiczne kontry - dominowali nad rywalami szybkością przemieszczania się po boisku. Po wyrównaniu wyniku wojenne topory czerwonych zostały zakopane, współpraca układała się coraz lepiej. Nawet kuriozalny gol wpuszczony przez Sochę po nieudanym podaniu Hołka nie zabił nowo narodzonego ducha czerwonych, którzy na przerwę schodzili z dwubramkowym prowadzeniem.

Po kilkuminutowym odpoczynku wygrywający zespół powiększył swoją przewagę do czterech oczek i w tym momencie zieloni uznali, że czas coś w ich grze w końcu zmienić. Jedyne na co było ich jednak stać to wymiana ciosów z rywalami - od pięćdziesiątej piątej minuty już do końca meczu obie drużyny na przemian zdobywały po jednym golu. Niektóre z nich całkiem urodziwe. Najładniejszy strzał zaliczył Krzychu, który zdobył gola po kilkumetrowym locie w powietrzu z wystawioną w kierunku bramki nogą. Punkty nie są jednak przyznawane za ładne bramki, lecz przede wszystkim za zwycięstwa. A tego dnia na wygraną zdecydowanie bardziej zasłużyli grający w liczebnym osłabieniu czerwoni.

Zobacz statystyki po tym meczu

0 min.
42
84

3 zdjęcia (kliknij miniaturkę, aby je wyświetlić)

regulamin kar | inne sezony: 2008, 2009, 2010, 2012