mecz nr 30, 10 lipca 2011

godzina 8:00, 45+45 min.

słonecznie, temp. 23°C

9
:
21
( 4
:
6 )

III Ogród Jordanowski, ul. Wawelska 3

boisko A, sztuczna trawa, 60 m x 40 m

sucha nawierzchnia

SZADI

Łukasz

Szadorski

0 bramek

1 asysta

PIĘTAS

Artur

Piętek

0 bramek

4 asysty

1 samobój

CZARO

Cezary

Orzeł

0 bramek

1 asysta

USUL

Piotr

Kolasa

4 bramki

1 asysta

ANDREW

Andrzej

Chamera

4 bramki

1 asysta

VS

KOŁODZIEJ

Adam

Kołodziejczyk

2 bramki

3 asysty

NOWAK

Łukasz

Nowak

6 bramek

2 asysty

WALTER

Mateusz

Świerczewski

3 bramki

3 asysty

MISZKA

Michał

Timm

4 bramki

2 asysty

1 samobój

NIEZIELAN

Krzysztof

Zieliński

5 bramek

5 asyst

1:07'Andrzej Chamera (po podaniu Łukasza Szadorskiego)
1:110'Michał Timm (po podaniu Mateusza Świerczewskiego)
2:122'Andrzej Chamera (po podaniu Piotra Kolasy)
2:224'Mateusz Świerczewski
3:230'Piotr Kolasa (po podaniu Artura Piętka)
4:232'Piotr Kolasa (po podaniu Artura Piętka)
4:334'Michał Timm (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego)
4:437'Krzysztof Zieliński (po podaniu Łukasza Nowaka)
4:542'Łukasz Nowak (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego)
4:645'Artur Piętek (bramka samobójcza po zagraniu Krzysztofa Zielińskiego)
4:748'Adam Kołodziejczyk (po podaniu Łukasza Nowaka)
4:849'Adam Kołodziejczyk
4:952'Mateusz Świerczewski (po podaniu Adama Kołodziejczyka)
5:956'Andrzej Chamera (po podaniu Cezarego Orła)
5:1057'Michał Timm
6:1059'Andrzej Chamera
6:1160'Mateusz Świerczewski (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego)
6:1265'Łukasz Nowak
6:1367'Michał Timm (po podaniu Mateusza Świerczewskiego)
6:1472'Łukasz Nowak (po podaniu Mateusza Świerczewskiego)
6:1573'Krzysztof Zieliński (po podaniu Michała Timma)
6:1679'Łukasz Nowak (po podaniu Michała Timma)
6:1781'Łukasz Nowak
6:1882'Łukasz Nowak (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego)
7:1884'Michał Timm (bramka samobójcza po zagraniu Andrzeja Chamery)
7:1985'Krzysztof Zieliński
7:2086'Krzysztof Zieliński (po podaniu Adama Kołodziejczyka)
7:2188'Krzysztof Zieliński (po podaniu Adama Kołodziejczyka)
8:2189'Piotr Kolasa (po podaniu Artura Piętka)
9:2190'Piotr Kolasa (po podaniu Artura Piętka)

Po deszczowym pierwszym meczu lipca gracze Lawy życzyli sobie zdecydowanej poprawy pogody. I doczekali się zmiany warunków, ale trudno je nazwać dużo lepszymi. Co prawda drugi niedzielny poranek lipca przywitał zawodników bezchmurnym niebem i suchą murawą, ale wysoka temperatura jeszcze przed meczem dawała się wszystkim we znaki.

Wciąż pauzujący przez kontuzję organizator oparł składy na zestawieniach z poprzedniego meczu. Andrew, Czaro, Piętas i Usul ponownie wystąpili przeciwko Niezielanowi, Nowakowi i Walterowi. Tydzień wcześniej zieloni byli teoretycznie mocniejsi, tym razem składy wyglądały na równe, choć drużyna czerwonych wolała w swoich szeregach Szadiego niż Waltera - Hołek dokonał tej zmiany tuż przed pierwszym gwizdkiem.

Mecz od początku nie powalał na kolana swoim tempem. W piekącym słońcu zawodnicy leniwie rozgrywali piłkę i nie palili się zbytnio do dynamicznych rajdów. Te piłkarskie szachy wychodziły na początku nieco lepiej czerwonym, którzy jako pierwsi objęli prowadzenie i dwukrotnie odzyskiwali je, gdy rywale zdołali wyrównać stan meczu. Wyrównana walka trwała jednak tylko do 30 minuty. Po pierwszych dwóch kwadransach w grze czerwonych coś się zacięło, tymczasem zieloni coraz lepiej rozumieli się na boisku i coraz śmielej poczynali sobie w polu karnym rywali. Jeszcze przed przerwą zadali cztery ciosy, które pozwoliły im po raz pierwszy prowadzić w tym spotkaniu. Po przerwie dołożyli kolejne trzy trafienia, w tym kuriozalne gole Kołodzieja, który w odstępie kilkudziesięciu sekund dwukrotnie w identyczny sposób pokonał Piętasa - po strzale napastnika zielonych bramkarz czerwonych interweniował tak pechowo, że nabijał piłką rywala i futbolówka trafiała do bramki. Takich goli było zresztą w tym meczu więcej - trafieniem w podobnym stylu popisał się w pierwszej połowie Walter.

Taki przebieg wydarzeń na boisku całkowicie załamał czerwonych, którzy co prawda wciąż tworzyli sobie okazje do zmniejszenia strat, ale w ich grze brakowało ikry, a przede wszystkim precyzji. Przegrywający zespół nie potrafił znaleźć sposobu na defensywę rywali, a co gorsze, tracił piłkę często jeszcze na swojej połowie, co kończyło się zabójczymi kontrami w wykonaniu zielonych. Wygrywająca drużyna postanowiła w pełni wykorzystać kiepską dyspozycję rywali w drugiej połowie i bez wielkiego wysiłku rozgromiła czerwonych. Udany debiut zaliczył Miszka, który mimo samobója, stanowił filar defensywy swojego zespołu i zdobył najładniejszego gola meczu. Pozytywnie zaskoczył też Walter, który zagrał o dwa poziomy wyżej niż w swoich dotychczasowych występach w Lawie.

Zobacz statystyki po tym meczu

0 min.
45
90

17 zdjęć (kliknij miniaturkę, aby je wyświetlić)

regulamin kar | inne sezony: 2008, 2009, 2010, 2012