mecz nr 38, 11 września 2011

godzina 8:00, 42+42 min.

słonecznie, temp. 21°C

9
:
17
( 2
:
7 )

III Ogród Jordanowski, ul. Wawelska 3

boisko A, sztuczna trawa, 60 m x 40 m

sucha nawierzchnia

PIĘTAS

Artur

Piętek

1 bramka

1 asysta

ORLIK

Marcin

Orlikowski

1 bramka

0 asyst

MIKUŚ

Mikołaj

Milewski

2 bramki

1 asysta

KOŁODZIEJ

Adam

Kołodziejczyk

1 bramka

1 asysta

KOŁACZ

Andrzej

Kołacz

0 bramek

0 asyst

ANDREW

Andrzej

Chamera

4 bramki

3 asysty

VS

KRZYCHU

Krzysztof

Bieleń

1 bramka

2 asysty

HOŁEK

Jacek

Hołysz

0 bramek

0 asyst

KUBA

Jakub

Kobak

2 bramki

2 asysty

LEGEE

Michał

Legumina

7 bramek

3 asysty

REJCZEL

Paweł

Osterreicher

6 bramek

1 asysta

MISZKA

Michał

Timm

1 bramka

7 asyst

0:110'Krzysztof Bieleń (po podaniu Michała Timma)
1:111'Andrzej Chamera
2:112'Andrzej Chamera
2:214'Michał Legumina (po podaniu Michała Timma)
2:317'Michał Legumina (po podaniu Michała Timma)
2:423'Michał Legumina (po podaniu Pawła Osterreichera)
2:525'Michał Timm (po podaniu Jakuba Kobaka)
2:634'Paweł Osterreicher (po podaniu Michała Leguminy)
2:735'Paweł Osterreicher
2:843'Paweł Osterreicher (po podaniu Jakuba Kobaka)
3:844'Mikołaj Milewski (po podaniu Andrzeja Chamery)
3:948'Paweł Osterreicher (po podaniu Krzysztofa Bielenia)
3:1054'Michał Legumina
3:1156'Jakub Kobak (po podaniu Krzysztofa Bielenia)
3:1260'Michał Legumina (po podaniu Michała Timma)
3:1361'Paweł Osterreicher (po podaniu Michała Leguminy)
4:1367'Mikołaj Milewski (po podaniu Artura Piętka)
4:1469'Jakub Kobak (po podaniu Michała Timma)
5:1470'Artur Piętek (po podaniu Mikołaja Milewskiego)
5:1571'Paweł Osterreicher (po podaniu Michała Leguminy)
5:1672'Michał Legumina (po podaniu Michała Timma)
6:1677'Andrzej Chamera (po podaniu Adama Kołodziejczyka)
7:1681'Marcin Orlikowski (po podaniu Andrzeja Chamery)
8:1683'Andrzej Chamera
9:1684'Adam Kołodziejczyk (po podaniu Andrzeja Chamery)
9:1785'Michał Legumina (po podaniu Michała Timma)

Adam Kołodziejczyk został ukarany odjęciem 1 punktu za 6-minutowe spóźnienie

Paweł Osterreicher został ukarany odjęciem 1 punktu za 8-minutowe spóźnienie

Jon Snow został ukarany odjęciem 2 punktów za odwołanie swojego udziału w meczu

Po zaobserwowaniu trendu wzrostowego frekwencji w ostatnich meczach Lawy, Hołek po raz pierwszy w tym sezonie do smsów z powołaniami dodał uwagę, że liczba miejsc jest ograniczona i o ewentualnym udziale zawodników decyduje kolejność zgłoszeń. Nie było jednak na szczęście potrzeby odmawiania nikomu występu - udział w spotkaniu zapowiedziało dwunastu graczy. Była nawet szansa na piętnastu, ale Niezielan mimo chęci nie mógł wystąpić z powodu braku odpowiedniego obuwia, Uoles przeziębił się i wolał nie ryzykować, a Hołek po ocenie stanu nogi uznał, że lepiej odpuścić sobie jeszcze występy w rozgrywkach. W nocy z udziału z meczu zrezygnował jednak Maniek i Hołek postanowił uzupełnić sobą składy, aby na boisko wybiegła parzysta liczba zawodników. Na rozgrzewce okazało się zresztą, że stan zdrowia organizatora pozwala mu nie tylko stanąć między słupkami jak przed 2 tygodniami, ale po raz pierwszy od czerwcowej kontuzji kostki wystąpić w polu.

Stan fizyczny Hołka nie szedł jednak najwyraźniej ze zdrowiem psychicznym - organizator przecenił umiejętności kilku zawodników, innych zaś nie docenił i w rezultacie powstały składy, które jeszcze przed pierwszym gwizdkiem zwiastowały przewagę zielonych. Czerwoni podjęli jednak wyzwanie i mimo braku rasowych napastników, których u rywali nie brakowało, dzielnie stanęli do boju. W pierwszych minutach spotkania trudno było zauważyć przewagę którejkolwiek z drużyn - Hołek, Kołacz i Orlik dopiero przyzwyczajali się do biegania po długich pauzach w występach, pozostali zaś próbowali się zgrać. Zielonym wyszło to na tyle dobrze, że pierwsi strzelili gola, u czerwonych ze zgraniem było gorzej, ale wystarczyły dwie indywidualne akcje Andrewa, by to czerwoni objęli prowadzenie. Tyle, że do końca pierwszej połowy bramki dla czerwonych już nie padały. Za to zieloni rozkręcali się z minuty na minutę, doskonaląc każdą kolejną kontrę.

Obraz gry niewiele zmienił się w drugiej połowie - u zielonych w napadzie szaleli Legee i Rejczel, a w obronie nie do przejścia był Miszka, który tego dnia demonstrował prędkość i ambicję, pozwalające mu również aktywnie włączać się do akcji ofensywnych swojej drużyny. Czerwoni byli nieskuteczni, brakowało dobrego wykończenia akcji, a większość nieudanych prób kończyła się przejęciem piłki przez zielonych i oszałamiającymi swym tempem kontrami. Dopiero w końcówce zieloni zwolnili nieco tempo i zaczęli grać nonszalancko nie tylko w ataku, lecz również w defensywie, na co pieklił się stojący między słupkami Miszka. Miał rację - czerwoni w 7 minut strzelili tyle goli, ile poprzednio w 67. Ale dogonić rywali nie mieli szans.

Zobacz statystyki po tym meczu

0 min.
42
84

4 zdjęcia (kliknij miniaturkę, aby je wyświetlić)

regulamin kar | poprzednie sezony: 2008, 2009, 2010