mecz nr 37, 4 września 2011
godzina 8:00, 49+49 min.
słonecznie, temp. 17°C
III Ogród Jordanowski, ul. Wawelska 3
boisko A, sztuczna trawa, 60 m x 40 m
sucha nawierzchnia
0 | : | 1 | 7' | Grzegorz Nowaczek (po podaniu Kamila Olbrysia) |
0 | : | 2 | 20' | Piotr Serwatka (po podaniu Jakuba Kobaka) |
1 | : | 2 | 24' | Michał Oleś |
1 | : | 3 | 33' | Krzysztof Zieliński (bramka samobójcza po zagraniu Kamila Olbrysia) |
2 | : | 3 | 38' | Michał Legumina (po podaniu Mikołaja Milewskiego) |
2 | : | 4 | 39' | Grzegorz Nowaczek |
2 | : | 5 | 46' | Artur Piętek (po podaniu Michała Timma) |
2 | : | 6 | 58' | Artur Piętek (po podaniu Grzegorza Nowaczka) |
3 | : | 6 | 68' | Krzysztof Zieliński (po podaniu Michała Leguminy) |
3 | : | 7 | 82' | Piotr Serwatka (po podaniu Michała Timma) |
3 | : | 8 | 85' | Artur Piętek (po podaniu Michała Timma) |
3 | : | 9 | 87' | Jakub Kobak (po podaniu Pawła Ryczki) |
4 | : | 9 | 90' | Michał Legumina (po podaniu Michała Olesia) |
4 | : | 10 | 95' | Artur Piętek (po podaniu Grzegorza Nowaczka) |
Paweł Ryczko został ukarany odjęciem 1 punktu za 8-minutowe spóźnienie |
Hołek po kilkudziesięciu minutach wiszenia na telefonie zarezerwował boisko przy Wawelskiej również na wrzesień. Sam jednak z pierwszego terminu nie skorzystał - z powodu wyjazdu na wesele kolegi organizację meczu przekazał Uolesowi, a o serwis fotograficzny poprosił Usula. Obaj zastępcy spisali się na medal - statystyki były prowadzone skrupulatnie, a Usulowi udało się namówić żonę do kibicowania latoligowcom i pstrykania im spektakularnych fotek. Dopisali również sami gracze - czternastu zawodników naraz dawno w Lawie nie występowało, a przecież w meczu zabrakło nie tylko Hołka, ale i liderów rankingów - Andrewa i Nowaka. Pod ich nieobecność zadebiutował za to kolejny gracz, Agent, którego organizator powołał, aby w meczu wzięła udział parzysta liczba zawodników.
Składy drużyn zostały wybrane przez samozwańczych kapitanów, Grzesia i Usula. Ten pierwszy miał lepszego nosa, gdyż postawił na dobrych defensorów oraz dał szansę niespisującemu się najlepiej w poprzednim spotkaniu Kubie. Zawodnik odpłacił za zaufanie świetną grą. Jeszcze lepiej spisywali się w defensywie Miszka i Serwus, a Piętas kolejny mecz z rzędu wykazał się strzelecką skutecznością. Zieloni grali zdecydowanie ciekawszy i bardziej składny futbol. Mimo teoretycznie równych na papierze składów, zasłużenie rozgromili czerwonych.