mecz nr 7, 12 lutego 2012
godzina 9:00, 40+40 min.
słonecznie, temp. -12°C
UCSiR, ul. Koncertowa 4
boisko A, sportflex, 40 m x 25 m
nawierzchnia pokryta śniegiem
1 | : | 0 | 7' | Jacek Hołysz (po podaniu Andrzeja Chamery) |
1 | : | 1 | 13' | Grzegorz Nowaczek (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego) |
1 | : | 2 | 18' | Grzegorz Nowaczek (po podaniu Michała Olesia) |
2 | : | 2 | 19' | Michał Timm (po podaniu Andrzeja Chamery) |
2 | : | 3 | 21' | Michał Oleś (po podaniu Grzegorza Nowaczka) |
3 | : | 3 | 23' | Andrzej Chamera (po podaniu Michała Timma) |
4 | : | 3 | 24' | Michał Timm (po podaniu Andrzeja Chamery) |
4 | : | 4 | 26' | Krzysztof Zieliński (po podaniu Michała Olesia) |
5 | : | 4 | 30' | Jacek Hołysz |
5 | : | 5 | 34' | Michał Oleś (po podaniu Grzegorza Nowaczka) |
6 | : | 5 | 35' | Michał Timm (po podaniu Andrzeja Chamery) |
7 | : | 5 | 38' | Jacek Hołysz (po podaniu Michała Timma) |
7 | : | 6 | 55' | Michał Oleś (po podaniu Grzegorza Nowaczka) |
8 | : | 6 | 59' | Andrzej Chamera (po podaniu Michała Timma) |
9 | : | 6 | 60' | Jacek Hołysz |
9 | : | 7 | 61' | Grzegorz Nowaczek (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego) |
9 | : | 8 | 62' | Krzysztof Zieliński (po podaniu Grzegorza Nowaczka) |
9 | : | 9 | 71' | Michał Oleś (po podaniu Grzegorza Nowaczka) |
10 | : | 9 | 75' | Andrzej Chamera (po podaniu Michała Timma) |
11 | : | 9 | 76' | Jacek Hołysz (po podaniu Andrzeja Chamery) |
11 | : | 10 | 77' | Michał Oleś |
12 | : | 10 | 79' | Andrzej Chamera |
13 | : | 10 | 80' | Andrzej Chamera (po podaniu Michała Timma) |
Andrzej Chamera został ukarany odjęciem 1 punktu za 9-minutowe spóźnienie Jacek Hołysz został ukarany odjęciem 1 punktu za 9-minutowe spóźnienie Michał Oleś został ukarany odjęciem 1 punktu za 9-minutowe spóźnienie |
Rozegranie siódmego meczu sezonu 2012 w nominalnym terminie stało pod dużym znakiem zapytania. Na poprzedni dzień zaplanowana była bowiem ceremonia wręczenia nagród dla najlepszych zawodników poprzedniego sezonu, a po niej turniej pokerowy, który kończy się przeważnie dopiero nad ranem. Tylko czterech uczestników tego spotkania zadeklarowało udział w meczu. Poza dodatkowymi dwoma osobami Hołkowi nie udało się namówić do gry nikogo innego, bo choć mróz nieco zelżał, to dla wielu graczy wciąż jest zbyt zimno, inni zaś postanowili obcować z niską temperaturą na nartach. Andrewowi, Hołkowi, Niezielanowi i Uolesowi należy się szacunek za to, że lawowej imprezie i 2-3 godzinach snu zdecydowali się poganiać za piłką.
Mecz rozpoczął się z opóźnieniem, ponieważ problemy z punktualnością mieli Andrew, Hołek i Uoles. Nocowali oni po spotkaniu lawowym w mieszkaniu Hołka, które od Koncertowej oddalone jest zaledwie o jedną stację metra. Uoles strasznie się jednak guzdrał, a jego koledzy solidarnie na niego czekali, mimo że mieli szansę wsiąść do pociągu, który na boisko dowiózłby ich na czas.
Gracze zagrali w składach zaproponowanych w nocy przez któregoś z uczestników spotkania lawowego. Zestawienia te okazały się niespodziewanie trzeźwym wyborem, bowiem mecz był bardzo wyrównany, co w tym sezonie jest póki co standardem. Dopiero pod koniec pierwszej połowy można było nieśmiało wytypować faworytów, gdy dwubramkową przewagę osiągnęli czerwoni. W drugiej połowie udało im się powiększyć przewagę do trzech bramek, ale rywale dość szybko odrobili te straty. Potem jednak zieloni zaczęli pudłować na pustą bramkę i nie radzili sobie z bramkarzami czerwonych, którzy solidnie strzegli przestrzeni pomiędzy słupkami. Czerwoni umieli wykorzystać swoje okazje w końcówce i sięgnęli po zwycięstwo.
W porównaniu z poprzednim spotkaniem tym razem mniej było strat, które kończyły się samotnymi rajdami napastników na pustą bramkę. Z drugiej jednak strony mecz był dość monotonny, momentami wręcz chodzony, zamiast biegany, przynajmniej w ofensywie. Obie drużyny nieźle pracowały za to w defensywie, praktycznie nie odpuszczając ani jednej możliwości powrotu do obrony, gdy przeciwnicy odzyskiwali piłkę. Wszystkich kosztowało to jednak tak dużo sił, że o rozegraniu kolejnego tego dnia meczu nie mogło być mowy.