mecz nr 28, 24 czerwca 2012
godzina 8:00, 49+49 min.
słonecznie, temp. 23°C
Park im. Jana Pawła II, ul. Melodyjna
dywan, 50 m x 30 m
sucha nawierzchnia
1 | : | 0 | 9' | Mikołaj Milewski (po podaniu Piotra Serwatki) |
2 | : | 0 | 36' | Mikołaj Milewski (po podaniu Kamila Olbrysia) |
3 | : | 0 | 42' | Piotr Rytel (po podaniu Krzysztofa Bielenia) |
3 | : | 1 | 46' | Łukasz Nowak (po podaniu Andrzeja Chamery) |
4 | : | 1 | 47' | Krzysztof Bieleń (po podaniu Jacka Hołysza) |
4 | : | 2 | 56' | Michał Pękała (po podaniu Łukasza Nowaka) |
4 | : | 3 | 57' | Łukasz Nowak (po podaniu Andrzeja Chamery) |
4 | : | 4 | 73' | Ignacio Fernandez |
4 | : | 5 | 81' | Andrzej Chamera |
4 | : | 6 | 82' | Andrzej Chamera |
4 | : | 7 | 87' | Łukasz Nowak (po podaniu Macieja Kicińskiego) |
5 | : | 7 | 92' | Krzysztof Bieleń |
5 | : | 8 | 95' | Ignacio Fernandez (po podaniu Łukasza Nowaka) |
Piotr Rytel został ukarany odjęciem 1 punktów za przyjście na mecz bez zgłoszenia się w sobotę |
W ostatnią niedzielę czerwca na boisku przy Wawelskiej odbył się turniej Rakovia Cup, więc zawodnicy Lawy musieli zagrać na Ursynowie. Na Melodyjną przybyło 15 osób - tyle samo ile na mecz sprzed 7 dni. Na dodatek aż 2/3 uczestników tamtego spotkania postanowiło zagrać i tym razem, więc Hołek wpadł na pomysł zorganizowania rewanżu. Zawodnicy, którzy ostatnio nie grali i którzy uzupełnili składy oparte na drużynach sprzed tygodnia, byli przekonani, że Hołek w doborze składów się myli i zieloni nie mają większych szans na wygraną. Organizator wciąż jednak pamiętał bolesną porażkę czerwonych w wygranym (wydawałoby się) meczu i chciał sprawdzić, czy wydarzenia na boisku potoczą się w podobny sposób.
Pierwsza połowa należała do czerwonych, którzy od początku nękali rywali huraganowymi atakami. Świetnie spisywali się zieloni bramkarze, ale na niektóre strzały (np. bombę Mikusia) nic nie mogli poradzić. Sami zaś mieli problemy ze zgraniem i ich kontry nie kończyły się sukcesem. Po zmianie stron wszystko się zmieniło - zieloni zdobyli sześć bramek z rzędu! Czerwoni nacierali, ale razili nieskutecznością. Zielonym zaś po nielicznych akcjach wpadało do bramki rywali wszystko - Andrew pokonał nawet Kamilo bezpośrednio z rzutu rożnego! Czerwoni zdobyli w drugiej połowie tylko jednego gola i to po kontrowersyjnym rzucie karnym… Nie udał im się więc rewanż, przegrali w prawie identyczny i zawstydzający sposób jak poprzednio.