mecz nr 52, 20 października 2013
godzina 8:00, 42+42 min.
pochmurno, temp. 10°C
III Ogród Jordanowski, ul. Wawelska 3
boisko A, sztuczna trawa, 60 m x 40 m
sucha nawierzchnia
0 | : | 1 | 4' | Rafał Piotrowski (po podaniu Błażeja Bućki) | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
1 | : | 1 | 6' | Marcin Zięcina (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego) | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
2 | : | 1 | 9' | Michał Legumina (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego) | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
2 | : | 2 | 13' | Błażej Bućko (po podaniu Łukasza Nowaka) | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
2 | : | 3 | 21' | Rafał Piotrowski | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
2 | : | 4 | 25' | Łukasz Nowak | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
3 | : | 4 | 44' | Krzysztof Zieliński (po podaniu Ignacio Fernandeza) | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
4 | : | 4 | 46' | Krzysztof Zieliński (po podaniu Michała Pękały) | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
5 | : | 4 | 48' | Krzysztof Zieliński | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
5 | : | 5 | 50' | Rafał Piotrowski (po podaniu Błażeja Bućki) | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
5 | : | 6 | 52' | Piotr Serwatka (po podaniu Jacka Hołysza) | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
6 | : | 6 | 56' | Michał Pękała (po podaniu Krzysztofa Bielenia) | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
7 | : | 6 | 62' | Błażej Bućko (bramka samobójcza) | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
7 | : | 7 | 64' | Rafał Piotrowski (po podaniu Łukasza Nowaka) | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
7 | : | 8 | 66' | Piotr Serwatka | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
7 | : | 9 | 69' | Rafał Piotrowski (po podaniu Michała Kobylińskiego) | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
8 | : | 9 | 73' | Michał Legumina | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
9 | : | 9 | 84' | Ignacio Fernandez (po podaniu Michała Leguminy) | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
Udział w meczu zapowiedziało aż 21 graczy, więc zgodnie z ustaleniami z forum dyskusyjnego Lawy Hołek rozesłał w sobotni wieczór informację, że istnieje możliwość rezygnacji z występu bez ponoszenia konsekwencji w postaci punktów karnych. Z opcji tej szybko skorzystali Agent i Usul, który nie lubią grać w tłoku, zaś nad ranem decyzję o pozostaniu w domach podjęli Hary, Motys, Szadi i Uoles. Mecz rozpoczął się z opóźnieniem, bo choć nikt się nie spóźnił, zawodnicy długo debatowali nad zaproponowanymi przez Hołka składami. Ostatecznie czerwoni ukradli zielonym Bakstera, co było dobrą decyzją, bo spotkanie okazało się bardzo zacięte.
Na początku zieloni mieli przewagę, ale zdołali ją udokumentować tylko jednym trafieniem. Czerwoni odpowiedzieli na tego gola błyskawicznie – Niezielan dwukrotnie w praktycznie identyczny sposób wrzucił piłkę z lewego skrzydła, a jego koledzy musieli tylko dostawić nogę. Akcje zielonych wyglądały jednak nieco składniej, miały wyraźnie szybsze tempo. Ambicją i zawziętością imponował szczególnie Blady, dla którego nie było straconych piłek. Zieloni odzyskali więc prowadzenie i na przerwę schodzili w dobrych humorach.
Na początku drugiej połowy nastrój popsuł im jednak Niezielan – o ile jego piekielnie mocny strzał z dystansu mógł zaskoczyć strzegącego bramki Jacoba, o tyle druga próba z tego samego miejsca powinna już była zostać zatrzymana. Po chwili golkiper zielonych popełnił błąd przy wyprowadzaniu piłki i Niezielan ponownie trafił do siatki. Objęcie prowadzenia przez czerwonych podrażniło sportowe ambicje zielonych, którzy błyskawicznie odrobili straty. Nie zraził ich nawet pech, gdy wracający pędem do obrony Blady wbił do własnej bramki piłkę wybitą przez Kobsona, który zatrzymał strzał Kuby. Dobra gra w ataku pozwalała naprawiać błędy obrony i wydawało się, że tego meczu czerwoni nie zdołają wygrać, bo nieubłaganie kończył się czas. Przez opóźnione rozpoczęcie spotkania Hołek nie mógł już nic doliczyć, bo o godz. 10:00 kończyła się rezerwacja boiska. Czerwoni jednak wierzyli do końca – Niezielan posłał piłkę Legiemu pod linię końcową, ten mimo problemów z opanowaniem futbolówki zagrał ją do wbiegającego w pole karne Nacho, a zawodnik ten precyzyjnym strzałem głową obok bezradnego Serwusa doprowadził do remisu!
Seria jedenastek była dłuższa niż zwykle – pierwsza kolejka nie wystarczyła do wyłonienia zwycięzców. Nieźle spisywali się bramkarze, Serwus i Nacho zaprezentowali kilka świetnych interwencji. O zwycięstwie czerwonych zadecydowała ostatecznie przestrzelona jedenastka Bladego – w pierwszej próbie trafił bezdyskusyjnie, w drugiej posłał piłkę nad poprzeczką.
kliknij miniaturkę (YouTube HD) lub pobierz plik