mecz nr 62, 1 grudnia 2013
godzina 10:15, 24+24 min.
pochmurno, temp. 4°C
III Ogród Jordanowski, ul. Wawelska 3
boisko A, sztuczna trawa, 60 m x 40 m
sucha nawierzchnia
0 | : | 1 | 1' | Jacek Hołysz |
1 | : | 1 | 4' | Jakub Kobak (po podaniu Rafała Piotrowskiego) |
1 | : | 2 | 7' | Piotr Rytel (po podaniu Jacka Hołysza) |
1 | : | 3 | 10' | Michał Legumina (po podaniu Piotra Kolasy) |
2 | : | 3 | 14' | Rafał Piotrowski (po podaniu Jakuba Kobaka) |
2 | : | 4 | 16' | Piotr Kolasa |
2 | : | 5 | 20' | Krzysztof Zieliński (po podaniu Michała Leguminy) |
2 | : | 6 | 25' | Michał Legumina (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego) |
3 | : | 6 | 26' | Michał Kobyliński (po podaniu Rafała Piotrowskiego) |
3 | : | 7 | 29' | Michał Legumina (po podaniu Jacka Hołysza) |
3 | : | 8 | 31' | Michał Legumina (po podaniu Piotra Rytla) |
3 | : | 9 | 33' | Michał Legumina (po podaniu Piotra Kolasy) |
3 | : | 10 | 36' | Michał Legumina (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego) |
4 | : | 10 | 39' | Jakub Kobak |
5 | : | 10 | 40' | Jakub Kobak (po podaniu Agenciora Sienudzosa) |
6 | : | 10 | 42' | Jakub Kobak |
7 | : | 10 | 45' | Jakub Kobak (po podaniu Rafała Piotrowskiego) |
Oldboje grający zawzwyczaj na Wawelskiej po latoligowcach przenieśli się na halę, a ponieważ zimny wiatr nie zachęcał mieszkańców stolicy do spędzania czasu na świeżym powietrzu, po pierwszym niedzielnym meczu Lawy boisko było wciąż wolne. Nadarzyła się więc idealna okazja do tego, by w komfortowych warunkach rozegrać kolejne spotkanie. Z porannego składu wykruszyło się tylko trzech zawodników, a do pozostałej jedenastki dołączył zagubiony Oldboj.
Gracze długo debatowali nad składami, ostatecznie postanowili jednak zagrać coś w rodzaju rewanżu za poprzedni mecz – swoje barwy zmienili jedynie Agent, Heniek i Legee. Mecz rozpoczął się od zaskakującego gola Hołka, który zaskoczył wszystkich kilkudziesięciometrowym sprintem przez całe boisko między ustępującymi mu rywalami i posłaniem piłki między nogami bramkarza. Czerwoni szybko odpowiedzieli, ale z upływem czasu rosła przewaga zielonych wynikająca z szybkiej zespołowej gry, podczas gdy czerwoni znów mieli problemy z rozegraniem.
Druga połowa była strzeleckim popisem Legiego i Kuby. Ten pierwszy zapewnił zielonym wysokie prowadzenie, ten drugi pokazał, że warto do końca walczyć o dobry rezultat. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 10:8 dla zielonych, ale ostatnia bramka strzelona przez Oldboja nie została uwzględniona w oficjalnym protokole, a asysta zaliczona przy tym trafieniu Kubie została przypisana do gola na 2:3.