mecz nr 20 (338), 16 marca 2014

godzina 10:15, 30+30 min.

pochmurno, temp. 7°C

17
:
13
( 11
:
7 )

Orlik w Parku Polińskiego, ul. Szaserów 123

sztuczna trawa, 60 m x 32 m

mokra nawierzchnia

BABA

Dominik

Wrzosek

2 bramki

1 asysta

JACOB

Jakub

Prucnal

1 bramka

0 asyst

STEFAN

Rafał

Piotrowski

5 bramek

4 asysty

UOLES

Michał

Oleś

4 bramki

3 asysty

KOBSON

Michał

Kobyliński

2 bramki

3 asysty

HOŁEK

Jacek

Hołysz

3 bramki

1 asysta

VS

KRZYCHU

Krzysztof

Bieleń

1 bramka

1 asysta

NACHO

Ignacio

Fernandez

3 bramki

2 asysty

USUL

Piotr

Kolasa

5 bramek

3 asysty

KUCHARZ

Jarosław

Kucharski

0 bramek

1 asysta

LEGEE

Michał

Legumina

4 bramki

3 asysty

SPIDER

Michał

Pękała

0 bramek

1 asysta

1:03'Michał Kobyliński (po podaniu Rafała Piotrowskiego)
2:04'Jacek Hołysz
2:15'Piotr Kolasa (po podaniu Ignacio Fernandeza)
3:16'Michał Oleś
4:17'Rafał Piotrowski (po podaniu Jacka Hołysza)
4:28'Ignacio Fernandez (po podaniu Piotra Kolasy)
5:211'Jacek Hołysz (po podaniu Dominika Wrzoska)
6:213'Rafał Piotrowski
6:315'Michał Legumina (po podaniu Piotra Kolasy)
6:418'Krzysztof Bieleń (po podaniu Michała Leguminy)
7:420'Rafał Piotrowski (po podaniu Michała Olesia)
8:421'Rafał Piotrowski
9:422'Jakub Prucnal (po podaniu Michała Kobylińskiego)
9:524'Ignacio Fernandez
9:626'Piotr Kolasa (po podaniu Michała Pękały)
10:627'Dominik Wrzosek
10:728'Michał Legumina (po podaniu Krzysztofa Bielenia)
11:730'Dominik Wrzosek (po podaniu Michała Kobylińskiego)
11:834'Ignacio Fernandez (po podaniu Piotra Kolasy)
11:936'Piotr Kolasa (po podaniu Michała Leguminy)
12:938'Michał Kobyliński (po podaniu Rafała Piotrowskiego)
12:1039'Michał Legumina (po podaniu Ignacio Fernandeza)
12:1140'Piotr Kolasa (po podaniu Michała Leguminy)
13:1145'Rafał Piotrowski (po podaniu Michała Olesia)
14:1146'Michał Oleś (po podaniu Rafała Piotrowskiego)
15:1150'Michał Oleś (po podaniu Michała Kobylińskiego)
16:1153'Michał Oleś (po podaniu Rafała Piotrowskiego)
17:1155'Jacek Hołysz (po podaniu Michała Olesia)
17:1258'Piotr Kolasa
17:1360'Michał Legumina (po podaniu Jarosława Kucharskiego)

Aż dwunastu uczestników porannego meczu rozegranego w trzecią niedzielę marca miało ochotę zagrać jeszcze raz. Tak duża frekwencja dawała nadzieję, że pomimo zmęczenia zawodników, spotkanie będzie ciekawe. Aby to jednak zagwarantować, konieczne były zmiany w składach. Początkowo wydawało się, że wystarczy przesunięcie jednego z zawodników z drużyny w zielonych koszulkach do zespołu w strojach czerwonych, jednak ostatecznie zapadła decyzja, by składy mocno przemieszać. Zadanie to organizator powierzył Usulowi i Stefanowi, którzy zostali uznani za liderów nowych drużyn i mieli sobie dobrać kolegów. Dość szybko okazało się jednak, że gracze ci wybierają dokładnie tych samych zawodników, z którymi grali w pierwszym meczu! Zmiany dotyczyły tylko tych graczy, którzy do drużyn dobierani byli jako ostatni.

Dość szybko okazało się, że Stefan miał nosa – niewyróżniający się niczym w pierwszym meczu Hołek w drugim spotkaniu był ważnym elementem piłkarskiej układanki czerwonych i miał udział w pięciu bramkach swojej drużyny w pierwszej połowie, choć obowiązujące w Lawie zasady zaliczania asyst dwóch z tych akcji nie pozwoliły dopisać do konta prezesa Lawy. Drużyna Stefana szybko wyszła na prowadzenie i systematycznie je powiększała, mimo braku w swoim składzie Andrzeja, który był najlepszym graczem porannej potyczki. Zieloni borykali się z wieloma problemami, z których największymi były niecelne decydujące podania. Zawodzili zwłaszcza Kucharz i Stefan, którzy kilkadziesiąt minut wcześniej zaprezentowali się z dobrej strony.

Jednak Krzychu, Legee, Nacho i Usul nie zamierzali się poddawać i dzielnie walczyli o odrobienie strat. Pięciobramkową stratę z 22. minuty zniwelowali do zaledwie jednego oczka w 40 minucie spotkania. Wydawało się, że zwycięstwo wymyka się czerwonym z rąk (lub nóg), jednak wtedy popis koncertowej gry ku zaskoczeniu kolegów z drużyny, rywali i chyba również swoim, dał Uoles. Trzymający się dotąd raczej linii defensywnej zawodnik miał udział w pięciu kolejnych golach swojego zespołu, a trzy z nich zdobył sam, siejąc spustoszenie imponującymi strzałami lewą nogą. Ciosy te zrobiły na wszystkich tak duże wrażenie, że rozkręcający się z meczu na mecz Uoles nie był nawet zbytnio wyśmiewany, gdy zmarnował idealną sytuację i nie trafił do pustej bramki z najbliższej odległości. Jego wcześniejsza eksplozja formy zapewniła powiem czerwonym bezpieczne prowadzenie. W końcówce zieloni mocno naciskali, ale świetnie na bramce spisywał się Hołek, który m.in. aż pięciokrotnie zatrzymał Legiego w sytuacjach sam na sam. A gdy i Hołek nie dawał już sobie rady z odcinaniem rywalom dostępu do bramki, w zadaniu tym wyręczał go Jacob.

Zobacz statystyki po tym meczu

0 min.
30
60

2 zdjęcia (kliknij miniaturkę, aby je wyświetlić)

regulamin kar | poprzednie sezony: 2008, 2009, 2010, 2011, 2012, 2013