mecz nr 22 (340), 23 marca 2014
godzina 10:15, 15+21 min.
pochmurno, temp. 11°C
III Ogród Jordanowski, ul. Wawelska 3
boisko B, sportflex, 40 m x 25 m
sucha nawierzchnia
Pod nieobecność głównego organizatora rozgrywek, Hołka, organizator zastępczy (Usul) postanowił zorganizować nie jeden, a dwa mecze w niedzielny poranek. Oto relacja Usula z drugiego spotkania rozegranego w czwartą niedzielę marca:
Po pierwszym rozegranym tego dnia meczu, sześciu zawodników miało jeszcze ochotę na trening strzelecki. Postanowili przenieść się na mniejsze boisko - z mniejszymi bramkami, by nie było im zbyt łatwo. Pierwszy plac gry (przy ul. Majewskiego), który sprawdzili, był niestety zajęty. Wówczas Stefan zaoferował się zrobić rekonesans i już pierwsze boisko, które miał na swojej trasie, było wolne ?- Lawa wróciła tym samym na swój ulubiony obiekt przy ul. Wawelskiej. Do Kuby i Usula dołączył Hary, zieloni zaś zagrali drugi mecz w tym samym, acz okrojonym składzie.
Pierwsza połowa zakończyła się niewielkim zwycięstwem tej drugiej drużyny. W drugiej natomiast, czerwonym ewidentnie zabrakło sił a także, części zespołu, ochoty do gry. Hary poruszał sie niemrawo, Kuba nie trafiał na pustą bramkę, a Usul grał jakby miał związane sznurówki, co może tłumaczyć chyba jedynie tremą, jaką spowodowało u niego wzięcie na siebie ciężaru odpowiedzialności za zorganizowanie rozgrywek tego dnia. Zieloni kontrolowali przebieg spotkania, Stefan szalał, a gdy przeciwnicy skupiali na nim swoją uwagę, świetnie spisywali się również Sebek i Baba. Ich zwycięstwo nie było ani przez chwilę zagrożone. Mieli przewagę w każdym aspekcie gry i jedynie zrywowi w końcówce spotkania czerwoni mogą zawdzięczać uniknięcie całkowitego blamażu.