mecz nr 23 (341), 30 marca 2014

godzina 8:00, 48+42 min.

słonecznie, temp. 14°C

11
:
18
( 4
:
6 )

Orlik w Parku Polińskiego, ul. Szaserów 123

sztuczna trawa, 60 m x 32 m

sucha nawierzchnia

VS
1:04'Dominik Wrzosek (po podaniu Łukasza Nowaka)
1:113'Rafał Piotrowski (po podaniu Piotra Kolasy)
1:222'Jarosław Kucharski
1:324'Michał Kobyliński (po podaniu Ignacio Fernandeza)
1:428'Rafał Piotrowski (po podaniu Michała Kobylińskiego)
1:530'Rafał Piotrowski (po podaniu Błażeja Bućki)
2:533'Jacek Hołysz
3:535'Krzysztof Zieliński (po podaniu Michała Leguminy)
4:542'Krzysztof Zieliński (po podaniu Łukasza Nowaka)
4:647'Michał Kobyliński (po podaniu Rafała Piotrowskiego)
4:749'Rafał Piotrowski (po podaniu Błażeja Bućki)
4:850'Michał Pękala (po podaniu Michała Kobylińskiego)
4:952'Piotr Kolasa
5:956'Andrzej Jaczewski
5:1059'Piotr Kolasa (po podaniu Rafała Piotrowskiego)
5:1162'Rafał Piotrowski (po podaniu Piotra Kolasy)
6:1163'Sebastian Stawicki (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego)
7:1165'Michał Legumina (po podaniu Sebastiana Stawickiego)
8:1167'Krzysztof Bieleń (po podaniu Łukasza Nowaka)
9:1168'Krzysztof Zieliński (po podaniu Andrzeja Jaczewskiego)
9:1271'Jarosław Kucharski (po podaniu Piotra Kolasy)
9:1373'Michał Pękała (po podaniu Piotra Kolasy)
9:1476'Błażej Bućko (po podaniu Michała Pękały)
9:1578'Agencior Sienudzos (po podaniu Michała Pękali)
9:1680'Michał Pękała (po podaniu Piotra Kolasy)
10:1683'Krzysztof Zieliński (po podaniu Łukasza Nowaka)
10:1785'Rafał Piotrowski (po podaniu Piotra Kolasy)
11:1788'Michał Legumina (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego)
11:1890'Piotr Kolasa (po podaniu Michała Kobylińskiego)

Michał Legumina został ukarany odjęciem 1 punktu za 7-minutowe spóźnienie

Dominik Wrzosek został ukarany odjęciem 1 punktu za 8-minutowe spóźnienie

Michał Pękała został ukarany odjęciem 1 punktu za 8-minutowe spóźnienie

Błażej Bućko został ukarany odjęciem 2 punktów za 14-minutowe spóźnienie

Po krótkotrwałym załamaniu pogody zawodników Lawy w ostatni weekend marca znów przywitał piękny poranek. Co prawda noc była tak zimna, że na szybach aut znów osadził się szron, jednak z każdą godziną temperatura szybko wzrastała. W takich warunkach zaskoczeniem nie była więc rekordowa w tym sezonie frekwencja. Hołek był jednak przekonany, że co najmniej kilku zawodników odwoła udział w spotkaniu z powodu zmiany czasu z zimowego na letni. Okazało się jednak, że utrudnienie to zadziałało w drugą stronę – np. Baba przybył na boisko już o godzinie siódmej i gdy zorientował się w swej pomyłce, wsiadł do autobusu krążącego po Pradze, by nie marznąć. Ostatecznie skończyło się to dla niego spóźnieniem, bowiem przez odbywający się w tym dniu półmaraton zamknięty był Most Poniatowskiego i dojazd na mecz był utrudniony przez objazdy (z tego samego powodu spóźniło się trzech innych zawodników).

Hołkowi bardzo nie chciało się wybierać składów, więc zrobił to za niego Usul. W opinii prezesa Lawy drużyna Usula była jednak za słaba i została wzmocniona Bladym, który do meczu dołączył dopiero kilka minut po pierwszym gwizdku. Do czasu pojawienia się Bladego czerwoni mieli niewielką przewagę, co udowodnili szybko zdobytym golem po doskonałym dryblingu Nowaka, który wyłożył piłkę Babie. Jednak gdy zieloni zostali obdarowani solidnym, biegającym zawodnikiem, szybko przejęli inicjatywę i rozbili w drobny pył defensywę rywali. Czerwoni na swojego kolejnego gola musieli czekać aż dwa kwadranse – Hołek zdecydował się na strzał z dystansu i uderzył piłkę z taką siłą, że zawodnikowi spadł z nogi but, który poszybował wysoko w górę. Latające obuwie tak zmyliło Harego, że nie był w stanie zatrzymać zmierzającej do siatki piłki. Co ciekawe, piłka przekroczyła linię bramkową jeszcze zanim but Hołka spadł na murawę. Tak humorystyczne trafienie natchnęło czerwonych do lepszej gry i po chwili zmniejszyli oni stratę do zaledwie jednego oczka. Wtedy to jednak na strzał z dystansu zdecydował się Kobson. Piłka leciała niemrawo i napastnik zielonych wracał już na swoją połowę w przekonaniu, że zmarnował szansę. Tymczasem strzegący bramki czerwonych Baba zapatrzył się chyba w przechodzące obok boiska staruszki i przepuścił piłkę między rękami.

W drugiej połowie zieloni znów osiągnęli przewagę, głównie dzięki wyśmienitej grze z kontry. Czerwoni mieli jeszcze jeden zryw, który pozwolił im dojść przeciwników na zaledwie dwa oczka, jednak pięć bramek zielonych załatwiło kwestię zwycięstwa. Warto nadmienić, że gole te padły pod nieobecność Stefana, który w tej cześci meczu strzegł bramki. Czerwonym pozostała już tylko walka o dwucyfrowy wynik i cel ten udało im się osiągnąć. Honor został więc obroniony, jednak rozmiary porażki były przytłaczające – zieloni zdeklasowali przeciwników.

Zobacz statystyki po tym meczu

0 min.
48
90

2 zdjęcia (kliknij miniaturkę, aby je wyświetlić)

regulamin kar | poprzednie sezony: 2008, 2009, 2010, 2011, 2012, 2013