mecz nr 91 (583), 27 listopada 2016
godzina 8:00, 42+48 min.
pochmurno, temp. 2°C
Szkoła Podstawowa nr 264, ul. Siemieńskiego 19
dywan, 50 m x 30 m
sucha nawierzchnia
Przebieg I połowy meczu: | ||||
1 | : | 0 | 5' | Grzegorz Anielak (po podaniu Rafała Piotrowskiego) |
2 | : | 0 | 9' | Dominik Wrzosek (po podaniu Piotra Szczepańskiego) |
2 | : | 1 | 14' | Szymon Wójtowicz (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego) |
2 | : | 2 | 16' | Mikołaj Milewski (po podaniu Piotra Rytla) |
3 | : | 2 | 22' | Grzegorz Anielak (po podaniu Dominika Wrzoska) |
4 | : | 2 | 26' | Rafał Piotrowski |
4 | : | 3 | 32' | Piotr Rytel (po podaniu Mikołaja Milewskiego) |
4 | : | 4 | 34' | Szymon Wójtowicz |
5 | : | 4 | 40' | Rafał Piotrowski (po podaniu Rafała Tarwackiego) |
5 | : | 5 | 42' | Krzysztof Zieliński (po podaniu Piotra Rytla) |
Szymon Wójtowicz został ukarany odjęciem 4 punktów za 21-minutowe spóźnienie Jacek Hołysz został ukarany odjęciem 2 punktów za odwołanie swojego udziału w meczu |
Przebieg II połowy meczu: | ||||
6 | : | 5 | 44' | Rafał Piotrowski (po podaniu Bartłomieja Rocha) |
7 | : | 5 | 45' | Grzegorz Anielak |
8 | : | 5 | 49' | Grzegorz Anielak (po podaniu Piotra Szczepańskiego) |
8 | : | 6 | 60' | Mikołaj Milewski (po podaniu Piotra Rytla) |
8 | : | 7 | 66' | Szymon Wójtowicz (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego) |
9 | : | 7 | 69' | Piotr Szczepański (po podaniu Rafała Piotrowskiego) |
9 | : | 8 | 72' | Krzysztof Zieliński (po podaniu Piotra Rytla) |
9 | : | 9 | 73' | Mikołaj Milewski (po podaniu Wojciecha Łobacza) |
10 | : | 9 | 75' | Grzegorz Anielak (po podaniu Bartłomieja Rocha) |
10 | : | 10 | 79' | Krzysztof Zieliński (po podaniu Wojciecha Łobacza) (tysięczny gol Niezielana!) |
11 | : | 10 | 81' | Grzegorz Anielak (po podaniu Rafała Piotrowskiego) |
11 | : | 11 | 86' | Krzysztof Zieliński (po podaniu Wojciecha Łobacza) |
12 | : | 11 | 89' | Grzegorz Anielak (po podaniu Rafała Piotrowskiego) |
13 | : | 11 | 90' | Rafał Tarwacki (po podaniu Dominika Wrzoska) |
Autorem relacji z meczu jest Wojciech Łobacz:
Przedostatni mecz listopadowy przywitał graczy nieciekawą aurą. Było chłodno i mokro. Niezielan gdy zobaczył jakie panuje zimno, zdecydował się przybyć na mecz samochodem zamiast rowerem. Już na starcie został zawstydzony przez Babę, który majestatycznie (z flakiem z przodu) wtoczył się na murawę. Po chwili dobił go Greg, który również nie przestraszył się zimna i przyjechał na swoim bicyklu. Kolejni zawodnicy zostawiali rowery przed boiskiem, by nie znęcać się więcej na Niezielanem.
Po ustaleniu składów Grega ogarnęła panika. Nie wierzył w wyrównany pojedynek, ale jeszcze mniejszą wiarę pokładał w solidność swoich kolegów z drużyny. Dość sporym było to zaskoczeniem, gdyż żaden z graczy nie należał do grupy latoligowych fajtłapów. Boisko jednak zweryfikowało, iż Greg nie doszacował możliwości swoich, jaki i swojej drużyny.
Chłód trwał w najlepsze, a Sibą nie nadchodził. Zdecydowano zatem nie zwlekać i rozpoczęto grę, gdy wybił kwadrans po ósmej. Drużyna zielonych, która była odbierana była jako silniejsza (głównie przez Grega), rozpoczęła spotkanie w osłabieniu. Sibą przybył jeszcze w trakcie pierwsze zmiany bramkarzy. Uważnie rozlokował swoje rzeczy w „szatni”, przebrał się, rozgrzał, a następnie dołączył do drużyny, która całkiem nieźle sobie radziła. Jednak to tylko były miłe złego początki. Serie farfoclów u jednych i drugich sprawiły, że wynik odbił się od zera, aczkolwiek Niezielan zdawał się nie przybliżać do wbicia swojej tysięcznej bramki.
Spotkanie okazało się niesamowicie wyrównane i zacięte. Do przerwy 5:5 i zawodnicy udali się na tradycyjny wypoczynek w przerwie meczu. Niezielan w końcu odpalił i zdobył swoją 1000 i 1001 bramkę w rozgrywkach. Zdążył w ostatniej chwili, gdyż Stefan tę granicę przekroczy prawdopodobnie w przeciągu paru następnych spotkań. Toczyła się wyrównana gra, w której drużyny prezentowały wyraźnie różne strategie. Czerwoni kładli nacisk na szybkość i spryt swoich niedużych, ruchliwych zawodników, podczas gdy zieloni mając w składzie osiłków w postaci Mikusia i Kobsona skupiali się na słaniu długich piłek głównie do dobrze zastawiającego się Niezielana. Wynik oscylował wokół remisu, a w miarę zbliżania się do końca spotkania zapachniało karnymi. Jednakże Czerwoni w ostatnich minutach przycisnęli i zdobyli bramkę przewagi, która skutkowała odsłonięciem się Zielonych, co zostało ukarane kolejną straconą bramką.