mecz nr 10, 20 marca 2011

godzina 8:00, 40+40 min.

słonecznie, temp. 3°C

10
:
20
( 5
:
5 )

UCSiR, ul. Koncertowa 4

boisko B, dywan, 40 m x 20 m

sucha nawierzchnia

NIEZIELAN

Krzysztof

Zieliński

5 bramek

3 asysty

SZADI

Łukasz

Szadorski

1 bramka

3 asysty

RYKU

Paweł

Ryczko

1 bramka

1 asysta

1 samobój

UOLES

Michał

Oleś

3 bramki

3 asysty

VS

HOŁEK

Jacek

Hołysz

5 bramek

7 asyst

NOWAK

Łukasz

Nowak

5 bramek

6 asyst

CZARO

Cezary

Orzeł

9 bramek

4 asysty

MISIEK

Michał

Pich

0 bramek

1 asysta

0:14'Cezary Orzeł (po podaniu Jacka Hołysza)
0:216'Jacek Hołysz (po podaniu Łukasza Nowaka)
0:326'Cezary Orzeł
1:327'Łukasz Szadorski (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego)
2:328'Michał Oleś (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego)
3:333'Michał Oleś (po podaniu Łukasza Szadorskiego)
3:434'Jacek Hołysz (po podaniu Łukasza Nowaka)
4:435'Krzysztof Zieliński (po podaniu Pawła Ryczki)
4:536'Cezary Orzeł (po podaniu Jacka Hołysza)
5:538'Michał Oleś (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego)
6:544'Krzysztof Zieliński (po podaniu Michała Olesia)
6:650'Jacek Hołysz (po podaniu Cezarego Orła)
7:653'Paweł Ryczko (po podaniu Łukasza Szadorskiego)
7:758'Łukasz Nowak (po podaniu Jacka Hołysza)
7:859'Łukasz Nowak
7:960'Cezary Orzeł (po podaniu Łukasza Nowaka)
8:963'Krzysztof Zieliński (po podaniu Łukasza Szadorskiego)
8:1066'Łukasz Nowak (po podaniu Cezarego Orła)
8:1169'Łukasz Nowak (po podaniu Michała Picha)
8:1270'Cezary Orzeł (po podaniu Jacka Hołysza)
8:1371'Cezary Orzeł (po podaniu Jacka Hołysza)
8:1472'Łukasz Nowak (po podaniu Cezarego Orła)
8:1573'Cezary Orzeł (po podaniu Jacka Hołysza)
8:1674'Cezary Orzeł (po podaniu Jacka Hołysza)
9:1676'Krzysztof Zieliński (po podaniu Michała Olesia)
10:1677'Krzysztof Zieliński (po podaniu Michała Olesia)
10:1778'Paweł Ryczko (bramka samobójcza po zagraniu Cezarego Orła)
10:1879'Jacek Hołysz (po podaniu Łukasza Nowaka)
10:1980'Cezary Orzeł (po podaniu Łukasza Nowaka)
10:2080'Jacek Hołysz (po podaniu Łukasza Nowaka)

Łukasz Szadorski został ukarany odjęciem 1 punktu za 7-minutowe spóźnienie

Wydawało się, że po pięknym weekendzie w połowie marca gracze Lawy nie będą się już zmagać z niskimi temperaturami i oszronionym boiskiem. Zima jednak nie odpuszcza, przypomniała o sobie w ostatnich podrygach i na dziesiąty mecz sezonu większość zawodników znowu musiała się ciepło ubrać (aczkolwiek ziąb zaskoczył niektórych graczy, którzy na mecz przybyli w krótkich spodenkach). Na szczęście mróz był tylko w nocy, dzięki czemu nikt nie obawiał się ewentualnego przeziębienia i na spotkanie przyjechało osiem osób. Szóstka graczy wystąpiła w meczu rozegranym tydzień wcześniej i Hołek dysponował całkiem aktualnymi informacjami na temat formy zawodników. Dzięki temu nie było problemów z ustaleniem składów.

Pierwsza połowa rozkręcała się powoli, przez 26 minut padły zaledwie trzy bramki - wszystkie dla zielonych, którzy w tej fazie meczu wyraźnie dominowali. Kilka niefrasobliwych zagrań w obronie skutkowało jednak utratą całej przewagi, czerwoni odrobili straty w kilka minut. Do końca pierwszej części meczu trwała wymiana ciosów, na przerwę obie drużyny schodziły z nadzieją wyprzedzenia rywali chociaż o jedno oczko. W tej fazie meczu nikt nie grał zbyt przekonująco - czerwoni marnowali mnóstwo sytuacji sam na sam, zieloni zbyt długo rozgrywali czasem piłkę.

Mecz był bardzo wyrównany również na początku drugiej połowy, z lekkim wskazaniem na czerwonych - wyszli nawet na prowadzenie po tym, jak Niezielan ośmieszył Nowaka, przerzucając nad nim piłkę z ponad 30 metrów. Gdy chwilę poźniej Ryku niesygnalizowanym strzałem posłał piłkę między nogami Czara, wydawało się, że zieloni zaczynają tracić kontrolę nad meczem, który tak świetnie przecież zaczęli. Kilkanaście minut później schodzili z murawy z podniesionymi głowami.

Na zwycięstwo zapracowała cała drużyna. Nowak imponował dryblingiem i choć narzekał na śliską od piasku nawierzchnię, bez większych problemów mijał mozolnie kolejnych rywali, wypracowując sytuacje swoim kolegom. Poza jedną wpadką, świetnie spisywał się też jako bramkarz. Całkowitym zaskoczeniem była eksplozja formy Hołka, który nie tylko zdobył gola piętką, ale przede wszystkim wiele razy dynamicznie przedzierał się między rywalami pod ich bramkę, by celnie podawać do kolegów - robił to na dodatek z pomysłem, czego w poprzednich tegorocznych meczach wyraźnie mu brakowało. Czaro zachwycał zaś skutecznością - zdobył aż dziewięć bramek, nie marnował prawie żadnych podań i na dodatek świetnie odbierał futbolówkę rywalom. W odbiorze piłki świetny był też Misiek, który kilka razy zatrzymywał nawet Niezielana. Raz zrobił to jednak nieprzepisowo, zbijając ręką piłkę lecącą do napastnika rywali. Graczom zabrakło zdecydowania, aby ukarać kolegę dwuminutowym pobytem na ławce, ale sprawiedliwość wymierzył sam Niezielan, pakując piłkę do bramki po rzucie wolnym.

Zobacz statystyki po tym meczu

0 min.
45
90

5 zdjęć (kliknij miniaturkę, aby je wyświetlić)

regulamin kar | inne sezony: 2008, 2009, 2010, 2012