mecz nr 42, 25 sierpnia 2013
godzina 8:00, 42+48 min.
słonecznie, temp. 21°C
III Ogród Jordanowski, ul. Wawelska 3
boisko A, sztuczna trawa, 60 m x 40 m
sucha nawierzchnia
0 | : | 1 | 9' | Błażej Bućko (po podaniu Jacka Hołysza) |
1 | : | 1 | 13' | Rafał Piotrowski (po podaniu Ignacio Fernandeza) |
2 | : | 1 | 14' | Jakub Kobak (po podaniu Rafała Piotrowskiego) |
3 | : | 1 | 19' | Rafał Piotrowski (po podaniu Jarosława Kucharskiego) |
4 | : | 1 | 24' | Ignacio Fernandez (po podaniu Michała Kobylińskiego) |
4 | : | 2 | 27' | Zbig Obarski (po podaniu Błażeja Bućki) |
5 | : | 2 | 29' | Rafał Piotrowski |
5 | : | 3 | 30' | Jarosław Kucharski (bramka samobójcza po zagraniu Zbiga Obarskiego) |
5 | : | 4 | 34' | Krzysztof Zieliński (po podaniu Zbiga Obarskiego) |
5 | : | 5 | 39' | Jacek Hołysz (po podaniu Piotra Kolasy) |
6 | : | 5 | 48' | Ignacio Fernandez (po podaniu Rafała Piotrowskiego) |
6 | : | 6 | 49' | Jacek Hołysz (po podaniu Błażeja Bućki) |
6 | : | 7 | 53' | Piotr Kolasa |
6 | : | 8 | 54' | Błażej Bućko (po podaniu Piotra Kolasy) |
6 | : | 9 | 55' | Zbig Obarski (po podaniu Błażeja Bućki) |
7 | : | 9 | 56' | Rafał Piotrowski (po podaniu Jakuba Kobaka) |
8 | : | 9 | 57' | Rafał Piotrowski |
9 | : | 9 | 62' | Rafał Piotrowski (po podaniu Michała Kobylińskiego) |
9 | : | 10 | 64' | Piotr Kolasa (po podaniu Zbiga Obarskiego) |
10 | : | 10 | 66' | Ignacio Fernandez (po podaniu Rafała Piotrowskiego) |
11 | : | 10 | 68' | Rafał Piotrowski (po podaniu Michała Kobylińskiego) |
11 | : | 11 | 70' | Błażej Bućko (po podaniu Zbiga Obarskiego) |
12 | : | 11 | 71' | Michał Kobyliński (po podaniu Ignacio Fernandeza) |
13 | : | 11 | 73' | Jakub Kobak (po podaniu Michała Kobylińskiego) |
13 | : | 12 | 74' | Błażej Bućko |
14 | : | 12 | 76' | Rafał Piotrowski (po podaniu Michała Kobylińskiego) |
15 | : | 12 | 78' | Jakub Kobak |
15 | : | 13 | 79' | Krzysztof Zieliński (po podaniu Zbiga Obarskiego) |
16 | : | 13 | 81' | Jakub Kobak (po podaniu Agenciora Sienudzosa) |
16 | : | 14 | 82' | Krzysztof Zieliński (po podaniu Piotra Kolasy) |
17 | : | 14 | 83' | Jakub Kobak (po podaniu Agenciora Sienudzosa) |
17 | : | 15 | 84' | Piotr Kolasa (po podaniu Błażeja Bućki) |
Bartosz Kuśmierczyk został ukarany odjęciem 2 punktów za odwołanie swojego udziału w meczu Michał Oleś został ukarany odjęciem 6 punktów za niepojawienie się na meczu Piotr Serwatka został ukarany odjęciem 6 punktów za niepojawienie się na meczu |
Idzie jesień – ostatni meczowy poranek sierpnia był bardzo chłodny i niektórzy gracze rozważali nawet założenie kurtek. Na szczęście pogoda dziesiąty raz z rzędu zaserwowała zawodnikom Lawy sporą dawkę słońca, co w pewien sposób wynagradza wszystkim śnieżną zimę i mokrą wiosnę. Lawa miała tym razem szczęście nie tylko do pogody, ale i do liczby graczy – po tym, jak swój udział odwołał Bartek, a Uoles i Serwus całkowicie wyłączyli telefony, by organizator nie nękał ich pobudką, na boisko przybyło równo dwunastu zawodników. A to oznaczało szósty już z rzędu mecz z parzystą liczbą uczestników – tak dobrej serii jeszcze w tym roku nie było. O ile jednak w ostatnich meczach równa liczba graczy wcale nie przekładała się automatycznie na wyrównane składy, o tyle tym razem Hołek podjął idealne decyzje personalne.
W czterdziestym drugim meczu sezonu padł jeszcze jeden rekord – liczby strzelonych przez obie drużyny bramek. W gole obfitowała szczególnie druga połowa. W pierwszej kibice byli świadkami szalonych pomysłów Zbycha, który ostrzeliwał bramkę rywali z każdej pozycji. Spore wrażenie zrobił także wykop piłki z bramki przez Nacho – futbolówka poszybowała nad całym boiskiem i prawie wpadła za kołnierz oślepionemu przez słońce Niezielanowi, który musiał się nieźle nagimnastykować, by przerzucić piłkę nad poprzeczką. Po huraganowych atakach zielonych inicjatywę przejęli czerwoni, czego efektem było wypracowanie sobie przez nich trzybramkowej przewagi. Nie utrzymali jej jednak do gwizdka zapraszającego na przerwę – w czwartym lawowym meczu z rzędu pierwsza połowa zakończyła się remisem.
W drugiej połowie to zieloni mieli lepszy początek. Na prawym skrzydle rozszalał się Blady, który z meczu na mecz coraz śmielej poczyna sobie w ofensywie. Kilka składnych akcji dało zielonym kilkubramkowe prowadzenie i członkowie wygrywającego zespołu uznali chyba, że skoro podźwignęli się z takich tarapatów w pierwszej połowie, a potem wypracowali sobie taką przewagę w drugiej, w tym meczu nic złego już ich spotkać nie może. Za to błędne założenie zostali ukarani przez przeciwników. Czerwoni nieźle się bowiem rozbrykali – przebojowo wpadali w pole karne zielonych, celnie sobie podawali, ambitnie się bronili. Wyrównanie załatwił czerwonym Stefan. A w dobijaniu zielonych brała już udział cała drużyna, której bardzo łatwo przychodziło mijanie rywali. Organizator doliczył kilka minut do regulaminowego czasu gry, ale jego zespół nie był w stanie odrobić strat. Zielonym nie brakowało co prawda okazji, ale pod bramką rywali byli dość nieudolni – świetnych okazji nie wykorzystali m.in. Chaper i Hołek.
Do występu w drugim meczu było sześciu chętnych, ale zawodnicy uznali, że są zbyt zmęczeni na tak intensywny wysiłek. Szkoda im było jednak marnować tak piękny dzień na siedzenie w domu, więc postanowili zagrać w… siatkówkę. Najbardziej entuzjastycznie do tego pomysłu podszedł fatalnie spisujący się w tej grze Hołek, najmniejszą ochotę na grę miał równie niedoświadczony Kucharz, który ostatecznie postanowił spróbować swoich sił. Pozostali gracze (Kobson, Kuba, Niezielan i Stefan) mieli większe lub mniejsze umiejętności siatkarskie. Mecz zakończył się remisem 2:2 (21:25, 27:25, 25:22, 21:25) – ostatniego seta nie rozegrano, bowiem Kuba wybił sobie palec po nieudanej próbie przyjęcia piłki setowej serwowanej przez Hołka.