mecz nr 6 (324), 26 stycznia 2014
godzina 8:00, 20+20 min.
pochmurno, temp. -9°C
Szkoła Podstawowa nr 264, ul. Siemieńskiego 19
dywan, 50 m x 30 m
nawierzchnia pokryta śniegiem
Drugi mecz po 100 minutach gry w trzaskającym mrozie i brodzenia w śniegu? Po czterech, na sporym boisku? Coś, co wydawało się niemożliwe, w ostatnią niedzielę stycznia stało się faktem. Ośmiu wciąż głodnych piłki nożnej zawodników Lawy zdecydowało się zagrać krótkie, 40-minutowe spotkanie – mimo obaw, że nie podołają kondycyjnie, a gra będzie mało efektowna.
W porównaniu z poprzednim meczem, poza oczywistymi ubytkami z powodu powrotu niektórych zawodników do domów, w składach dokonano tylko jednej zmiany – Kucharz zamienił zieloną koszulkę na czerwoną. Jak się później okazało, bardzo dobrze na tym transferze wyszedł. Początek meczu nie zapowiadał jednak wygranej jego nowego zespołu, bo choć czerwoni zdobyli pierwszego gola, inicjatywę szybko przejęli zawodnicy w zielono-czarnych strojach. Pięknego gola strzelił Nacho, który wykorzystał zbyt odważne wyjście bramkarza rywali z bramki i posłał piłkę do siatki z ponad 30 metrów. Kilka minut później z podobnej odległości pokonał jednak własnego bramkarza, gdy próbował odebrać piłkę Heńkowi. A ponieważ coraz lepiej funkcjonował duet Stefan/Kobson, czerwonym udało się tuż przed przerwą wyrównać.
Po przerwie trudno było znaleźć w zielonych dawnego ducha. Pudłowali na potęgę, trafiali w słupki, a przede wszystkim – nie mieli już siły wracać za kontrami rywali. Znów rozszalał się Stefan, który niektóre gole zdobywał, obiegając po prostu rywali i wpychając piłkę między słupki. Cichym bohaterem tej części meczu był jednak Heniek, który zorientował się, że nieprędko powtórzy się podobna szansa na podreperowanie statystyk. Nie tylko angażował się więc w obronie, lecz dzięki żelaznej kondycji odważnie gnał też do przodu – w jednej z akcji po wyjściu sam na sam z Hołkiem nie bał się nawet posłać piłki pomiędzy nogami bramkarza zielonych. Czerwoni roznieśli przeciwników, którzy nie mieli wizji zwycięstwa i pomysłu na odrobienie strat.