mecz nr 64 (382), 12 października 2014

godzina 8:00, 49+49 min.

pochmurno, temp. 14°C

9
:
10
( 5
:
4 )

Szkoła Podstawowa nr 264, ul. Siemieńskiego 19

dywan, 50 m x 30 m

sucha nawierzchnia

VS
0:118'Jacek Hołysz (po podaniu Michała Leguminy)
1:119'Jakub Kobak (po podaniu Pawła Letniowskiego)
2:124'Dawid Świeca
3:127'Jakub Kobak (po podaniu Michała Pękały)
3:238'Ignacio Fernandez (po podaniu Jacka Hołysza)
3:340'Ignacio Fernandez (po podaniu Zbiga Obarskiego)
4:343'Rafał Piotrowski (po podaniu Jakuba Kobaka)
5:346'Rafał Piotrowski
5:448'Rafał Sudoł (po podaniu Michała Leguminy)
5:550'Rafał Sudoł (po podaniu Jacka Hołysza)
6:561'Wojciech Łobacz (po podaniu Krzysztofa Bielenia)
7:572'Zbig Obarski (bramka samobójcza po zagraniu Jakuba Kobaka)
7:678'Rafał Sudoł (po podaniu Ignacio Fernandeza)
7:782'Rafał Sudoł (po podaniu Zbiga Obarskiego)
7:884'Rafał Sudoł (po podaniu Adriana Pieniążka)
7:989'Jacek Hołysz (po podaniu Rafała Sudoła)
7:1091'Rafał Sudoł (po podaniu Jacka Hołysza)
8:1095'Krzysztof Bieleń (po podaniu Rafała Piotrowskiego)
9:1098'Krzysztof Bieleń (po podaniu Jakuba Kobaka)

Michał Pękała został ukarany odjęciem 1 punktu za 6-minutowe spóźnienie

Rafał Piotrowski został ukarany odjęciem 1 punktu za 7-minutowe spóźnienie

Norbert Jackowski został ukarany odjęciem 6 punktów za niepojawienie się na meczu
bez poinformowania o tym wcześniej organizatora

Sześćdziesiąty czwarty mecz Lawy odbył się zaledwie kilka godzin po historycznym zwycięstwie piłkarskiej reprezentacji Polski nad Niemcami. Nic dziwnego więc, że dopisała frekwencja (tak wielu graczy nie zgłosiło się od ponad 4 miesięcy!). Wśród uczestników było dwóch debiutantów, przywiezionych na jednorazowy występ w stolicy przez Pieniądza, który sam nie grał w Lawie od lat. Na szczęście Hołek uzyskał dokładne informacje o umiejętnościach nowo powołanych zawodników i dał radę stworzyć dość równe składy.

W drużynie czerwonych całą pierwszą połowę na bramce rozegrał Krzychu, który był bardzo osłabiony po sobotnich baletach. Radził sobie na tej pozycji na tyle dobrze, że zieloni ani razu nie objęli prowadzenia w tej części spotkania. Jej ozdobą były gole debiutantów – Świeca huknął z woleja w okienko, Sury zdecydował się na brawurowy rajd i po okiwaniu kilku graczy umieścił piłkę w bramce. Jeszcze bardziej efektowne było drugie trafienie Surego – zdobył gola z połowy tuż po wznowieniu gry po przerwie, czym skłonił Krzycha do zejścia z bramki.

Mecz bardzo przypominał eliminacyjną potyczkę Polaków z Niemcami. Biało-czerwoni częściej bronili się niż atakowali, ale utrzymywali dwubramkową przewagę. Ich rywale mocno naciskali, ale byli strasznie nieskuteczni lub cuda na bramce wyprawiał Szczę… Spider. Gola nie zdobyli tacy snajperzy jak Legee, czy Zbychu! Nie była to jednak łatwa sztuka, na boisku panował tłok, piłka była wielokrotnie wymieniana w środku pola.

Losy spotkania odmienił Sury, który miał udział w pięciu trafieniach jego zespołu z rzędu. Na jego sukces pracowała jednak cała drużyna – zresztą takiej walki i zawziętości po obu stronach dawno w Lawie nie widziano. Wśród czerwonych warto wyróżnić Letnika, który napracował się w defensywie za trzech, co przypłacił przypadkowym kopniakiem od kolegi z zespołu oraz bólem krocza po bolesnym strzale Hołka. Trud czerwonych na nic się jednak nie zdał, bo choć walczyli do końca, nie dali rady całkiem odrobić strat – zieloni walczyli bowiem jeszcze mocniej. Mimo chaosu i tłoku to było jedno z lepszych spotkań tego sezonu!

Zobacz statystyki po tym meczu

0 min.
49
98

3 zdjęcia (kliknij miniaturkę, aby je wyświetlić)

regulamin kar | poprzednie sezony: 2008, 2009, 2010, 2011, 2012, 2013