mecz nr 15 (413), 22 lutego 2015
godzina 8:00, 42+42 min.
słonecznie, temp. 7°C
Szkoła Podstawowa nr 264, ul. Siemieńskiego 19
dywan, 50 m x 30 m
sucha nawierzchnia
Przebieg I połowy meczu: | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
0 | : | 1 | 13' | Jakub Kobak (po podaniu Jarosława Kucharskiego) | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||
1 | : | 1 | 16' | Michał Pękała (po podaniu Rafała Piotrowskiego) | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||
2 | : | 1 | 25' | Wojciech Łobacz (po podaniu Rafała Piotrowskiego) | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||
2 | : | 2 | 31' | Rafał Tarwacki (po podaniu Jakuba Kobaka) | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||
2 | : | 3 | 32' | Jakub Kobak (po podaniu Rocky'ego Balboa) | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||
3 | : | 3 | 36' | Rafał Piotrowski (po podaniu Piotra Kolasy) | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||
4 | : | 3 | 42' | Piotr Rytel (po podaniu Piotra Kolasy) | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Przebieg II połowy meczu: | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
5 | : | 3 | 44' | Rafał Piotrowski | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||
5 | : | 4 | 46' | Paweł Burdzy (po podaniu Jakuba Kobaka) | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||
5 | : | 5 | 49' | Norbert Jackowski (po podaniu Jakuba Kobaka) | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||
5 | : | 6 | 69' | Jakub Kobak (po podaniu Jarosława Kucharskiego) | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||
5 | : | 7 | 72' | Paweł Burdzy (po podaniu Norberta Jackowskiego) | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||
6 | : | 7 | 74' | Piotr Rytel (po podaniu Piotra Kolasy) | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||
7 | : | 7 | 79' | Piotr Rytel (po podaniu Wojciecha Łobacza) | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||
8 | : | 7 | 81' | Piotr Kolasa | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||
8 | : | 8 | 83' | Jakub Kobak (po podaniu Jarosława Kucharskiego) | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
Zobacz statystyki po tym meczu
Autorem relacji z meczu jest Anna Kolasa
Po nieobecność prezesa Lawy jego obowiązki, jak zwykle w takich sytuacjach, przejął Organizator Pomocniczy (Usul), wspierany przez Spidera (pomiar czasu oczywiście jak na Lawę przystało precyzyjny co do ułamków sekundy) oraz Żonę (obsługa fotograficzna/relacja).
Wybór składów, choć dokonany w pośpiechu, okazał się nad wyraz trafny, co odzwierciedlił przebieg meczu. Pierwsza połowa upłynęła pod znakiem nieco chaotycznych akcji obu drużyn, stąd do przerwy wynik nie był wysoki. Należy tutaj odnotować zwyżkę formy Stefana, który po ostatnim okresie gorszej dyspozycji popisał się kilkoma efektownymi akcjami indywidualnymi, z których jedna zakończyła się golem (możliwe, że zawodnika dodatkowo zmobilizowała jego nieudana zmiana na bramce, gdy w dość krótkim czasie puścił bodajże dwa gole). Po upomnieniach kolegów zawodnik ten zaczął również częściej rozgrywać piłkę, co dało mu dwie asysty, przy golach czerwonych strzelanych odpowiednio przez Spidera i Wojtka. Pierwsza połowa nie była zbyt efektownym widowiskiem (może z wyjątkiem gola Kadłuba w 42 minucie po dośrodkowaniu Usula z rzutu rożnego) i kibice (sztuk dwa, średnia wieku 15 l.) z nadzieją oczekiwali zmian na boisku po gwizdku rozpoczynającym drugą połowę.
Na szczęście ich nadzieje nie były płonne i druga połowa przyniosła emocje, których brakowało w pierwszej. Na boisku zaczął błyszczeć Kuba, który posyłał idealne piłki do partnerów oraz sam popisał się celnym strzałem. Dzięki temu zieloni w ciągu zaledwie kilku minut odrobili straty i wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Jednakże wtedy Prawy stojący na bramce zielonych widać chwilowo zagapił się i złapał w ręce piłkę, którą podawał mu Kucharz, w związku z czym Organizator nie miał innego wyjścia niż podyktować rzut wolny pośredni z odległości zaledwie kilku metrów od bramki. Do piłki podszedł Usul, jednak ze szczelnego muru wyszedł Norbert i bimba! Piłka poszybowała daleko poza pole karne zielonych! W kolejnych minutach Usul zrehabilitował się i wypracował szansę na bramkę kontaktową czerwonych, dośrodkowując efektownie do Kadłuba, ten jednak uderzył głową nieco niecelnie i piłka minęła o centymetry słupek, niestety nie z tej strony, z której życzyliby sobie tego czerwoni. Kolejne dwie szanse jednak Kadłub wykorzystał i spotkanie znów się wyrównało, co było zapowiedzią zaciętej walki w końcówce spotkania. Wtedy też na boisko wkradła się nerwowość, po wejściu ciałem Wojtka, na murawę (nieco śliską tego dnia) padł Norbert, jednak po chwilowej dyskusji uznano, że faulu nie było i gra toczyła się dalej, jednak poziom agresji wyraźnie wzrósł. Norbert dość ostro zaatakował Kadłuba, jednak najpierw oberwała piłka, nie nogi tego ostatniego więc i tym razem obyło się bez kar indywidualnych ani stałych fragmentów gry. W ostatnich minutach padły jeszcze dwie bramki i pomimo idealnej okazji bramkowej Norberta w doliczonym czasie gry wynik nie uległ zmianie, a tym samym nie udało się uniknąć rzutów karnych.
Po kilkuminutowej przerwie na opracowanie strategii, do piłki podchodzili kolejno zawodnicy obu drużyn. Ich skuteczność była wysoka, w pierwszej serii rzutów karnych niecelnymi strzałami popisali się tylko Rutko i Prawy. Druga seria nie była tak emocjonująca, już w drugiej kolejce Norbert zapewnił pogrzebał szanse zielonych na zwycięstwo, nie trafiając w bramkę. Trzeba przyznać, że dawno kibice Lawy nie widzieli tak zaciętego spotkania, oby tak dalej! Z rozmów kuluarowych dało się również wywnioskować, że na szczególne gratulacje zasłużył Bakster, zawodnik ten popisał się dwiema bramkami czyżby zapowiedź kolejnej zwyżki formy?