mecz nr 19, 8 maja 2011

godzina 10:15, 30+30 min.

słonecznie, temp. 18°C

16
:
11
( 6
:
8 )

III Ogród Jordanowski, ul. Wawelska 3

boisko B, sportflex, 40 m x 25 m

sucha nawierzchnia

PIĘTAS

Artur

Piętek

4 bramki

2 asysty

MISIEK

Michał

Pich

2 bramki

0 asyst

GRZESIU

Grzegorz

Nowaczek

5 bramek

9 asyst

PŁASZCZKA

Piotr

Błaszczuk

4 bramki

2 asysty

VS

HOŁEK

Jacek

Hołysz

3 bramki

2 asysty

1 samobój

KLUK

Maciej

Kluk

2 bramki

1 asysta

NOWAK

Łukasz

Nowak

3 bramki

3 asysty

NIEZIELAN

Krzysztof

Zieliński

3 bramki

5 asyst

0:11'Łukasz Nowak (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego)
1:12'Grzegorz Nowaczek (po podaniu Piotra Błaszczuka)
1:23'Maciej Kluk (po podaniu Łukasza Nowaka)
2:25'Piotr Błaszczuk (po podaniu Grzegorza Nowaczka)
3:27'Artur Piętek (po podaniu Grzegorza Nowaczka)
4:28'Michał Pich (po podaniu Grzegorza Nowaczka)
5:29'Grzegorz Nowaczek (po podaniu Artura Piętka)
5:319'Krzysztof Zieliński (po podaniu Jacka Hołysza)
5:422'Krzysztof Zieliński (po podaniu Łukasza Nowaka)
5:523'Jacek Hołysz (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego)
5:625'Jacek Hołysz (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego)
6:626'Piotr Błaszczuk
6:727'Maciej Kluk (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego)
6:829'Jacek Hołysz (po podaniu Łukasza Nowaka)
7:833'Artur Piętek (po podaniu Grzegorza Nowaczka)
7:936'Łukasz Nowak (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego)
7:1041'Łukasz Nowak (po podaniu Macieja Kluka)
8:1043'Artur Piętek (po podaniu Grzegorza Nowaczka)
9:1047'Piotr Błaszczuk (po podaniu Grzegorza Nowaczka)
10:1048'Artur Piętek (po podaniu Piotra Błaszczuka)
10:1153'Krzysztof Zieliński (po podaniu Jacka Hołysza)
11:1155'Michał Pich (po podaniu Grzegorza Nowaczka)
12:1156'Grzegorz Nowaczek
13:1157'Grzegorz Nowaczek (po podaniu Artura Piętka)
14:1158'Grzegorz Nowaczek
15:1159'Piotr Błaszczuk (po podaniu Grzegorza Nowaczka)
16:1160'Jacek Hołysz (bramka samobójcza po zagraniu Grzegorza Nowaczka)

Po raz kolejny z rzędu udało się namówić kilku uczestników pierwszego rozgrywanego w niedzielę spotkania do występu w drugim, krótszym meczu. Niewiele jednak brakowało - po długich namowach jako ósmy do składu dołączył Misiek, dzięki czemu zawodnicy mogli przenieść się na boisko B. Pogoda zdecydowanie poprawiła się w porównaniu z porannym meczem - słońce nie chowało się już za chmury, a temperatura wzrosła o kilka dobrych stopni.

Pierwsza bramka padła w przedziwnych okolicznościach. Grzesiu, Misiek i Płaszczka nie usłyszeli sygnału oznajmiającego rozpoczęcie spotkania - tylko Piętas próbował powstrzymać nacierających na bramkę Nowaka i Niezielana, pozostali zawodnicy w czerwonych koszulkach rozmawiali sobie w najlepsze we własnym polu karnym. Bramka została uznana, w duchu zasad fair-play nie zaliczono za to innego trafienia zielonych - anulowano gola Niezielana, który pod koniec pierwszej połowy był tak zniecierpliwiony długim ustawianiem przez Grzesia żywego muru z Miśka i Płaszczki, że huknął obok zawodników prosto do siatki.

Na początku spotkania bramki padały często, przy czym częściej dla czerwonych. Gola zaliczył nawet nie wykazujący się dotąd strzeleckim instynktem Misiek, którego zieloni zlekceważyli. Od tej pory zdecydowanie lepiej pilnowali oni tego zawodnika. W drugiej części pierwszej połowy do głosu doszła przegrywająca wcześniej drużyna - czerwoni gubili piłkę, brakowało im sił na powstrzymywanie kontr rywali, w realizacji których główną rolę prawie zawsze odgrywał Niezielan. Zieloni nie tylko odrobili straty, ale i wyszli na dwubramkowe prowadzenie. W 30 minucie każdy zawodnik z radością przyjął nadejście przerwy - wyczerpujący pierwszy mecz i dość intensywna gra w pierwszej połowie drugiego dały graczom mocno w kość. Gdyby nie pośpiech Grzesia chcącego jak najszybciej wrócić do żony, zawodnicy z pewnością przedłużaliby odpoczynek jak tylko się da. Pociechą dla niektórych była lawowa woda przyniesiona przez Hołka - nowa partia towaru była dobrze schłodzona i smakowała podejrzanie wybornie.

Po przerwie gra się wyrównała, ale wciąż lekką przewagę mieli zieloni. Kto by jednak postawił na ich wygraną, zdecydowanie by tego pożałował. Anemiczne strzały Hołka, niecelne uderzenia Nowaka i zablokowane próby Niezielana stanęły przeciw niesamowitej skuteczności Grzesia, który praktycznie sam załatwił rywali i wygrał mecz sobie i swoim kolegom.

Zobacz statystyki po tym meczu

0 min.
30
60

4 zdjęcia (kliknij miniaturkę, aby je wyświetlić)

regulamin kar | inne sezony: 2008, 2009, 2010, 2012