mecz nr 20, 15 maja 2011
godzina 8:00, 42+42 min.
pochmurno, temp. 14°C
III Ogród Jordanowski, ul. Wawelska 3
boisko A, sztuczna trawa, 60 m x 40 m
sucha nawierzchnia
0 | : | 1 | 3' | Piotr Błaszczuk (po podaniu Łukasza Szadorskiego) | ||||||||||||||||||||||||||||||||
0 | : | 2 | 7' | Adam Sosnowski | ||||||||||||||||||||||||||||||||
0 | : | 3 | 12' | Andrzej Chamera (po podaniu Piotra Błaszczuka) | ||||||||||||||||||||||||||||||||
1 | : | 3 | 23' | Michał Legumina | ||||||||||||||||||||||||||||||||
2 | : | 3 | 27' | Krzysztof Bieleń (po podaniu Grzegorza Nowaczka) | ||||||||||||||||||||||||||||||||
3 | : | 3 | 29' | Michał Legumina (po podaniu Krzysztofa Bielenia) | ||||||||||||||||||||||||||||||||
4 | : | 3 | 30' | Jacek Hołysz (po podaniu Grzegorza Nowaczka) | ||||||||||||||||||||||||||||||||
5 | : | 3 | 32' | Michał Legumina | ||||||||||||||||||||||||||||||||
5 | : | 4 | 36' | Andrzej Chamera | ||||||||||||||||||||||||||||||||
5 | : | 5 | 38' | Adam Sosnowski (po podaniu Łukasza Nowaka) | ||||||||||||||||||||||||||||||||
5 | : | 6 | 43' | Andrzej Chamera (po podaniu Piotra Błaszczuka) | ||||||||||||||||||||||||||||||||
6 | : | 6 | 52' | Michał Legumina (po podaniu Jacka Hołysza) | ||||||||||||||||||||||||||||||||
6 | : | 7 | 59' | Andrzej Chamera | ||||||||||||||||||||||||||||||||
7 | : | 7 | 61' | Artur Piętek (po podaniu Krzysztofa Bielenia) | ||||||||||||||||||||||||||||||||
8 | : | 7 | 73' | Michał Legumina (po podaniu Artura Piętka) | ||||||||||||||||||||||||||||||||
8 | : | 8 | 77' | Andrzej Chamera (po podaniu Piotra Błaszczuka) | ||||||||||||||||||||||||||||||||
| ||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Krzysztof Zieliński został ukarany odjęciem 2 punktów za odwołanie swojego udziału w meczu Jon Snow został ukarany odjęciem 2 punktów za odwołanie swojego udziału w meczu |
Udział w dwudziestym meczu sezonu zapowiedziało 16 osób, na spotkanie dotarło 14 zawodników - Maniek się pochorował, a Niezielan zbyt radośnie świętował podczas juwenaliów. O 8:04 zawodnicy Lawy byli świadkami tradycyjnego już biegu Grzesia, który zaparkował tuż pod furtką obiektu i wpadł na boisko kilkadziesiąt sekund przed momentem, w którym zostałaby naliczona kara za spóźnienie. Zawodnik ma problemy z punktualnością, ale pracuje nad ich rozwiązaniem, gdyż pojawiła się dla niego realna szansa na dobre miejsce na podium.
Zieloni nieco kręcili głowami, szyjami i włosami na składy zaproponowane przez Hołka, bo wśród czerwonych tylko organizator uchodził za osobę nie grającą za dobrze w piłkę - wśród zielonych byli zaś Knopiq (pauzujący od 10 miesięcy) i Walter (którego możliwości wciąż były mało znane po jednym zaledwie meczu). Organizator rozważał jeszcze jakieś zmiany, ale zieloni uznali ostatecznie, że spróbują powalczyć, traktując zestawienia zespołów jako wyzwanie.
Przebieg pierwszej części meczu pokazał, że ewentualne wzmocnienie zielonych skończyłoby się dla czerwonych totalną katastrofą - zieloni nie potrzebowali nawet kwadransa na strzelenie trzech bramek rywalom. Wraz z upływem czasu gra się wyrównywała, aż w końcu czerwoni doszli do głosu i w zaledwie kilka minut nie tylko odrobili straty, ale i wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Nie zdołali go jednak utrzymać do przerwy - na odpoczynek gracze obu drużyn schodzili przy remisowym stanie gry.
W drugiej połowie miały miejsce dwie kontrowersyjne sytuacje. Najpierw Nowak domagał się podyktowania jedenastki dla zielonych za domniemany faul Legiego. Ten utrzymywał jednak, że starcie miało miejsce już za linią końcową boiska. Chwilę później Grzesiu żądał rzutu karnego dla czerwonych za zagranie ręką Płaszczki. Ostatecznie Hołek nie zakwalifikował tego zagrania jako przewinienia i ta jedenastka również nie została podyktowana.
W drugiej połowie bohaterem zielonych był Andrew, który strzelił wszystkie gole dla swojej drużyny. Czerwoni odpowiedzieli taką samą liczbą trafień, a w emocjonującej końcówce żadna z drużyn nie była w stanie przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. Po upływie regulaminowego czasu gry Hołek zakończył więc mecz i zarządził serię rzutów karnych. Podobnie jak przed tygodniem między słupkami stanęli Andrew i Grzesiu. Każdy z nich obronił po dwie jedenastki, ale ponieważ zieloni uderzali celniej, wygrali tę arcyciekawą, niedzielną rywalizację.
kliknij miniaturkę (YouTube HD) lub pobierz plik