mecz nr 7, 10 lutego 2013

godzina 8:00, 40+40 min.

pochmurno, temp. -2°C

14
:
8
( 2
:
6 )

UCSiR, ul. Koncertowa 4

boisko A, sportflex, 40 m x 25 m

nawierzchnia pokryta śniegiem

RUTKO

Tomasz

Rutkowski

2 bramki

2 asysty

JACOB

Jakub

Prucnal

0 bramek

3 asysty

STEFAN

Rafał

Piotrowski

9 bramek

3 asysty

KOBSON

Michał

Kobyliński

3 bramki

1 asysta

VS

ANDREW

Andrzej

Chamera

1 bramka

4 asysty

HOŁEK

Jacek

Hołysz

1 bramka

2 asysty

USUL

Piotr

Kolasa

4 bramki

1 asysta

ZIMEK

Piotr

Zimolzak

2 bramki

1 asysta

0:18'Andrzej Chamera (po podaniu Jacka Hołysza)
1:110'Rafał Piotrowski
2:113'Rafał Piotrowski (po podaniu Tomasza Rutkowskiego)
2:215'Piotr Kolasa (po podaniu Jacka Hołysza)
2:323'Piotr Zimolzak (po podaniu Andrzeja Chamery)
2:425'Jacek Hołysz (po podaniu Piotra Kolasy)
2:535'Piotr Kolasa (po podaniu Piotra Zimolzaka)
2:640'Piotr Kolasa (po podaniu Andrzeja Chamery)
3:642'Rafał Piotrowski (po podaniu Jakuba Prucnala)
4:644'Rafał Piotrowski (po podaniu Jakuba Prucnala)
5:650'Rafał Piotrowski
6:652'Michał Kobyliński (po podaniu Rafała Piotrowskiego)
7:654'Rafał Piotrowski
7:755'Piotr Zimolzak (po podaniu Andrzeja Chamery)
8:760'Michał Kobyliński (po podaniu Jakuba Prucnala)
9:763'Tomasz Rutkowski (po podaniu Michała Kobylińskiego)
10:765'Michał Kobyliński (po podaniu Rafała Piotrowskiego)
11:770'Rafał Piotrowski (po podaniu Tomasza Rutkowskiego)
12:775'Rafał Piotrowski
13:777'Rafał Piotrowski
14:779'Tomasz Rutkowski (po podaniu Rafała Piotrowskiego)
14:880'Piotr Kolasa (po podaniu Andrzeja Chamery)

Michał Kobyliński został ukarany odjęciem 1 punktu za 9-minutowe spóźnienie

Niezbyt długo gracze Lawy cieszyli się dodatnią temperaturą i niezaśnieżonym boiskiem. W czwartek na stolicę spadła kilkunastocentymetrowa warstwa białego puchu, na szczęście graczom nie doskwierał wielki mróz. Śnieg był jednak wystarczającym straszakiem dla wielu zawodników, bo na Koncertowej pojawiło się zaledwie ośmiu chętnych do gry. I jedna pani fotograf!

Składy zaproponowane przez Hołka błyskawicznie przypadły do gustu wszystkim graczom. A przebieg pierwszych minut zdawał się potwierdzać, że tym razem organizator nie pomylił się w doborze zestawień - mecz był wyrównany, w obu drużynach nie brakowało par, które już od jakiegoś czasu miały okazje się ze sobą zgrywać. Wraz z upływem czasu czerwoni zaczęli notować jednak sporo strat, co zimnokrwiści zieloni bardzo skutecznie wykorzystywali. Aż cztery z pięciu kolejnych bramek zielonych padło po kontrach będących następstwem odebrania piłki nacierającym czerwonym. Zieloni byli podekscytowani swoją przewagą - najbardziej pewny siebie był Hołek, który w myślach przyznał już sobie ósme zwycięstwo z rzędu i liczył, ile potrzebuje jeszcze goli i asyst, by utrzymać swoje średnie. Czerwoni schodzili na przerwę z niedowierzaniem w to, co się stało. Szybko jednak zagrzali się herbatą i obiecali rywalom zaaplikowanie im kilku bramek w drugiej połowie. W tym momencie nikt nie zdawał sobie sprawy z tego, z jakim rozmachem tej obietnicy dotrzymają. I z jakim wstydem zieloni będą schodzili z boiska…

Po przerwie taktyka wygrywającej drużyny zupełnie się bowiem posypała. Czerwoni biegali szybciej, podawali dokładniej, strzelali celniej. Rozszalał się Stefan, któremu włączenie najwyższego biegu zajęło sporo czasu, ale gdy to zrobił, był nie do zatrzymania. Próby obrony honoru zielonych w końcówce spełzły na niczym, bowiem fenomenalnie bronił Kobson. Zwycięzca głosowania na debiutanta sezonu 2012 chciał się pokazać z jak najlepszej strony, to był jego ostatni mecz przed wyjazdem do Hiszpanii. Obronił kilka groźnych strzałów rywali, dał się pokonać dopiero w ostatnich sekundach, gdy zwycięstwo jego drużyny było już pewne.

Zobacz statystyki po tym meczu

0 min.
40
80

15 zdjęć (kliknij miniaturkę, aby je wyświetlić)

regulamin kar | poprzednie sezony: 2008, 2009, 2010, 2011, 2012