mecz nr 4 (322), 19 stycznia 2014

godzina 8:30, 45+45 min.

pochmurno, temp. -4°C

11
:
17
( 4
:
7 )

Szkoła Podstawowa nr 264, ul. Siemieńskiego 19

dywan, 50 m x 30 m

nawierzchnia pokryta śniegiem

JACOB

Jakub

Prucnal

1 bramka

0 asyst

STEFAN

Rafał

Piotrowski

2 bramki

4 asysty

KUBA

Jakub

Kobak

3 bramki

4 asysty

HOŁEK

Jacek

Hołysz

2 bramki

1 asysta

FIGO

Tomasz

Gil

3 bramki

0 asyst

VS

HENIEK

Rocky

Balboa

0 bramek

0 asyst

KOBSON

Michał

Kobyliński

4 bramki

2 asysty

USUL

Piotr

Kolasa

2 bramki

1 asysta

MISAKI

Łukasz

Kułaga

0 bramek

2 asysty

BARTEK

Bartosz

Kuśmierczyk

5 bramek

5 asyst

NIEZIELAN

Krzysztof

Zieliński

6 bramek

3 asysty

1:04'Jacek Hołysz (po podaniu Jakuba Kobaka)
1:18'Michał Kobyliński (po podaniu Bartosza Kuśmierczyka)
1:212'Michał Kobyliński
2:216'Jakub Prucnal
2:320'Krzysztof Zieliński (po podaniu Michała Kobylińskiego)
2:424'Krzysztof Zieliński (po podaniu Łukasza Kułagi)
2:528'Krzysztof Zieliński (po podaniu Bartosza Kuśmierczyka)
2:632'Bartosz Kuśmierczyk (po podaniu Piotra Kolasy)
3:636'Rafał Piotrowski (po podaniu Jakuba Kobaka)
4:640'Jakub Kobak (po podaniu Rafała Piotrowskiego)
4:744'Piotr Kolasa (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego)
4:850'Bartosz Kuśmierczyk
4:952'Piotr Kolasa (po podaniu Bartosza Kuśmierczyka)
4:1054'Michał Kobyliński (po podaniu Bartosza Kuśmierczyka)
5:1056'Jakub Kobak (po podaniu Rafała Piotrowskiego)
6:1058'Tomasz Gil (po podaniu Rafała Piotrowskiego)
7:1060'Rafał Piotrowski (po podaniu Jacka Hołysza)
7:1162'Krzysztof Zieliński
8:1164'Tomasz Gil
9:1166'Jacek Hołysz (po podaniu Jakuba Kobaka)
10:1168'Tomasz Gil (po podaniu Jakuba Kobaka)
10:1270'Bartosz Kuśmierczyk
10:1372'Krzysztof Zieliński (po podaniu Bartosza Kuśmierczyka)
10:1474'Bartosz Kuśmierczyk (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego)
10:1576'Michał Kobyliński (po podaniu Łukasza Kułagi)
10:1678'Bartosz Kuśmierczyk (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego)
10:1780'Krzysztof Zieliński (po podaniu Michała Kobylińskiego)
11:1782'Jakub Kobak (po podaniu Rafała Piotrowskiego)

Po kilku deszczowych tygodniach zima postanowiła przestać udawać jesień i w Warszawie sypnęło śniegiem. Mimo to udział w czwartym meczu sezonu zadeklarowało jedenastu zawodników, których organizator zaprosił w ramach eksperymentu na Orlika w Parku Polińskiego. Jeszcze w piątek wszystko wskazywało na to, że latoligowcy po raz pierwszy w tym sezonie zagrają na sztucznej trawie, jednak przez weekend warunki pogroszyły się na tyle, że w niedzielny poranek marznąca grupka piłkarzy odeszła spod boiska z kwitkiem – nie zostało ono udostępnione do gry. Po krótkiej dyskusji zawodnicy postanowili pokonać błyskawicznie całą Trasę Łazienkowską i udali się na Ochotę, by wypróbować jedno z boisk przy ul. Siemieńskiego, polecanych przez Usula.

Zapasowa miejscówka była również pokryta śniegiem, a w niektórych miejsach nawet lodem, lecz miała nad pozostałymi obiektami zasadniczą przewagę – otwartą furtkę. Z powodu chaosu logistycznego prezes Lawy nie miał czasu na dokładne przemyślenie składów i po drobnej korekcie (Hołek i Heniek zamienili się drużynami) drużyny przystąpiły do gry. Początek spotkania był wyrównany, lecz potem gra coraz lepiej układała się zielonym, którzy nie tylko występowali w przewadze liczebnej, ale i posiadali w swoim składzie kilku klasowych graczy. Bohaterem pierwszej połowy był Niezielan, który szybkim hat-trickiem wyprowadził swój zespół na wysokie prowadzenie.

W drugiej połowie błysnął zawodnik, który do tej pory na śniegu nie radził sobie najlepiej. Tym razem Bartkowi śnieg nie przeszkadzał, a gracz zaskakiwał rywali magicznymi zagraniami – dwa gole zdobył tzw. krzyżakiem, jednego piętą, a do tego świetnie asystował swoim kolegom. Zaimponował również sprawnością fizyczną i odwagą, gdy pokonał kilkumetrowe ogrodzenie bocznego boiska, by odzyskać należącą do Niezielana piłkę uderzoną w kosmos przez Stefana.

Czerwoni grali mało składnie – zbyt duży ciężar brał na siebie Stefan, który na śliskiej nawierzchni nie miał już takiej przewagi w dryblingu jak zwykle. Jego koledzy z drużyny z rezygnacją wracali z pola karnego przeciwników, bo nie mogli doczekać się podania. Jednak to Stefan dał czerwonym nadzieję na odrobienie strat, a potem seria krótkich podań pozwoliła czerwonym zmniejszyć stratę do zaledwie jednej bramki! Warto odnotować, że dwie bramki głową strzelił Kuba, który żadnego ze swoich 182 wcześniejszych goli w Lawie nie zdobył tą częścią ciała. W końcówce czerwoni całkiem się jednak pogubili w defensywie i zostali rozjechani przez zielonych.

Zobacz statystyki po tym meczu

0 min.
45
90

8 zdjęć (kliknij miniaturkę, aby je wyświetlić)

regulamin kar | poprzednie sezony: 2008, 2009, 2010, 2011, 2012, 2013