mecz nr 53 (371), 10 sierpnia 2014
godzina 8:00, 45+45 min.
słonecznie, temp. 25°C
Szkoła Podstawowa nr 264, ul. Siemieńskiego 19
dywan, 50 m x 30 m
sucha nawierzchnia
Z powodu weekendowego wyjazdu organizatora rozgrywek spotkanie zostało poprowadzone przez Krzycha. Oto jego relacja z meczu:
Niedzielny poranek przywitał graczy Lawy piękną i upalną pogodą. Wszyscy sprawnie, jak jeden mąż, pojawili się na czas na boisku. Wymagane było tylko minimalne dobudzenie dwóch zawodników. O dziwo, na boisku nie panowała cisza. Ze szkoły dobiegały dźwieki dużej ilości ludzi. Dopiero później uczestnicy pięćdziesiątego trzeciego spotkania w sezonie dowiedzieli się o co chodzi.
Za składy i prowadzenie meczu odpowiadał w tym dniu Krzychu. Niestety wyszło mu to co najwyżej dostatecznie :) Składy zostały podzielone na zespół ”indywidualności”: Kuba, Stefan, a z drugiej strony walczyć miała bardziej (według założeń) bardziej zgrana drużyna. Co się jednak później okazało, dużo lepiej wyprowadzanie akcji szło czerwonym - mieli oni również bardziej składne podania i w bardzo łatwy sposób osiągnęli 8-bramkowe prowadzenie, z którym schodzili na przerwę.
Na druga połowę drużyny wchodziły w lepszych nastrojach, gdyż okazało się, że mają okazję grać przy akompaniamencie muzyki klubowej/makarenie, która to towarzyszyła Mistrzostwom Piłki Nożnej Azji Wschodniej w piłce nożnej U15. Okazuje się, że pobudziło to zielonych (a zwłaszcza Dziomala), którzy tanczenym krokiem strzelili 6 goli z rzędu. W końcówce czerwoni znowu byli już lepsi i ostateczni wygrali 7 bramkami.