mecz nr 55 (373), 24 sierpnia 2014
godzina 8:00, 48+48 min.
pochmurno, temp. 17°C
Szkoła Podstawowa nr 264, ul. Siemieńskiego 19
dywan, 50 m x 30 m
mokra nawierzchnia
Z powodu weekendowego wyjazdu organizatora rozgrywek spotkanie zostało poprowadzone przez Krzycha. Oto jego relacja z meczu:
Niedzielny poranek rozpoczął się kilkoma ciekawymi zdarzeniami. Najpierw zastępczy oraganizator meczu (Krzychu) otrzymał w środku nocy SMS-a, że Heniek jednak odpuszcza mecz. Ponieważ jednak zaplanowanych było 13 graczy bardzo się tym nie przejął. Wesoło zaczęło być rano. Najpierw Agent po trudach nocy zdecydował, że jednak woli poleżeć dłużej w łóżku i pomimo długich negocjacji nie udało się go przekonać. Następnie Heniek napisał, że jednak będzie, a do Norberta nie można było się dodzwonić. Aż do ostatniej chwili trzymał on nas w niepewności, aby ostatecznie pojawić się po prostu się na boisku.
Ostatecznie na mecz stawiło się punktualnie 12 graczy. Stefan tak śpieszył się na boisko, że postanowił zaparkować samochód w bramie szkoły, co spowodowało, że kulturalnie poinformowany o swoim błędzie, dwie minuty później musiał przeparkować samochód.
Tym razem składy wybierane były przez parę Kobson–Krzychu. Zawodnicy podzielili się głównymi zawodnikami, Norbertem i Stefanem, a następnie wybierali po kolei. Wynikiem były składy „młodzież” kontra „stara gwardia”, z których ta druga sprawowała się w meczu zdecydowanie lepiej, ani razu nie wypuszczając prowadzenia (głównie dzięki ambicji i dobrej grze Norberta).
Tempo meczu było umiarkowane, tak jak deszcz, który przez cały mecz leniwie siąpił na zawodników. wywołując tylko co 15 minut propozycje zmiany konkurencji na picie złocistego napoju w jakimś bardziej przyjemnym miejscu. Wynikiem był ładny spokojny i wyrównany mecz z drobną przewagą zielonych.